TYTUŁ: Punkty przecięcia
AUTOR: Paulina Cedlerska
WYDAWNICTWO: Filia
ROK WYDANIA: 2025
LICZBA STRON: 382
Dawno żadna książka nie zostawiła mi w głowie takiego mętliku 🤯. Ostatnią stronę przeczytałam z myślą: co tu się właśnie wydarzyło?!
Luiza od dziesięciu lat jest żoną Piotra, a ich małżeństwo trudno nazwać typowym. Kobieta zmaga się z traumą z dzieciństwa, ale część jej wspomnień została zablokowana przez mechanizmy obronne psychiki. Piotr wspiera żonę, choć sam prowadzi również inne życie.
I tu zaczyna się coś naprawdę ciekawego autorka świetnie pokazuje, jak ludzka psychika potrafi chronić się przed traumatycznymi przeżyciami, spychając je w głąb nieświadomości. Te wyparte wspomnienia powoli wypływają na powierzchnię i zaczynają mieszać się z teraźniejszością, co potęguje napięcie i niepewność.
Na dodatek wydarzenia w Piaskach przyspieszają ten proces. Na plaży znaleziono okaleczone ciało młodej kobiety. Piotr, który pracuje nad sprawą, dzieli się z Luizą szczegółami śledztwa. Chce ją wyczulić na niebezpieczeństwo, bo sprawcą może być ktoś z ich otoczenia.
Przeszłość i teraźniejszość przenikają się, pojawiają się przywidzenia i błędne interpretacje. Czytelnik podobnie jak bohaterka, w pewnym momencie nie wie już, co jest prawdą, a co projekcją. Luiza stara się skupić na pracy w domu opieki, ale gdy ginie jedna z pensjonariuszek, poczucie winy staje się dla niej trudne do uniesienia. Tylko… jaki ona ma z tym związek?
Autorka wprowadza podział na „teraz” i „wcześniej”, co pomaga w pełni wejść w historię. Jednak nic nie jest podane wprost, a narracja prowadzi nas po cienkiej granicy między rzeczywistością a złudzeniem. Finał wbija w fotel dopiero wtedy wszystkie wątki łączą się w całość.
Mimo to muszę przyznać, że chwilami niedopowiedzeń było aż za dużo. Z jednej strony budują one klimat i trzymają w napięciu, z drugiej mogą frustrować czytelnika, czy na pewno wszystko zostało dobrze zrozumiane, czy wszystkie postacie znalazły swoje właściwe miejsce w tej historii.
Podsumowując: to książka, która wywołuje emocje i nie pozwala o sobie szybko zapomnieć. Ja oceniam ją na 3,75/5 – doceniam pomysł, psychologiczną głębię i nieoczywiste rozwiązanie, ale przytłoczyła mnie odrobinę zmiana tożsamości i brak powiedzenia o pewnych szczegółach wprost.
Hmm... Książka może się podobać, ja jednak wolę trochę prostszą fabułę
OdpowiedzUsuńZmiana tożsamości ? Ciekawy temat, choć na pewno trudny do traktowania.
OdpowiedzUsuńJeśli książka nie może wyjść z głowy to dobrze o niej świadczy
OdpowiedzUsuńŚwietnie opisałaś swoje wrażenia – od samego początku czuć emocje, jakie zostawiła ta historia.
OdpowiedzUsuńTwórczość tej autorki nie jest mi znana, ale fabuła dość ciekawa i bardzo zachęcająca
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie, jaki to właściwie gatunek? Kryminał, thriller psychologiczny?
OdpowiedzUsuńJest cienka granica między tym gatunkami, książka zawiera elementy obu
UsuńDziękuję Ci za tą polecajkę. Zapisuję. Mam nadzieję, że znajdę czas na czytanie
OdpowiedzUsuń