środa, 14 grudnia 2016

Anielski kokon

TYTUŁ; Anielski kokon

AUTOR: Karolina Wilczyńska

WYDAWNICTWO: MWK

ROK WYDANIA: 2013

LICZBA STRON: 276


Podchodziłam do tej książki dość sceptycznie, a to za sprawą recenzji którą przeczytałam na blogu Doroty <klik>. Książka ta trafiła w moje ręce właśnie za jej sprawą, a że nie pozwalam książkom zbyt długo czekać na przeczytanie zabrałam sie za nią dość szybko po otrzymaniu paczki.

Olga ma poukładane życie, wyprowadziła się od matki (dość toksycznej nawiasem mówiąc), ma stałą pracę i niezwykle przystojnego faceta Gabora. Wiedzie nudne i stabilne życie, do czasu aż dostaje niezwykłą wiadomość - została wybrana by być aniołem. Olga zauważa że jest obserwowana, ktoś zna jej tryb życia i jej pasję do zbierania figurek aniołków i chce się zabawić jej kosztem.
Do życia Olgi wkracza Ananke, który ma być jej opiekunem w drodze do poznawania prawdy. A prawda jest taka że Olga jest aniołem. Dziewczyna przechodzi długą drogę by uwierzyć w słowa Ananke. Zachowanie Olgi staje się coraz bardziej podejrzliwe, widzi i słyszy rzeczy których nie dostrzegają inni, znika na 2 tygodnie nie dając znaku życia. Gdy wreszcie matka i Gabor ją znajdują jedynym właściwym zachowaniem jest umieszczenie dziewczyny w zakładzie psychiatrycznym.
Czy Olga padła ofiarą sekty, czy to jej chory umysł wykreował anielską rzeczywistość?
Prawda jest taka że gdyby ktoś opowiadał mi to co mówiła Olga również za pewnik podałabym chorobę psychiczną,
Powieść zaskakuje niedomówieniami, otwartymi furtkami, a czytelnik musi po prostu wybrać własną ścieżkę by wyciągnąć z tej książki to co najlepsze.

"Czy naprawdę tak zagalopowaliśmy się w trosce o worek kości, mięśni i narządów, że zupełnie zapomnieliśmy o tym, co naprawdę ważne?"

Główne przesłanie tej książki jest uniwersalne, jest jak ponadczasowa prawda, ale czy przyjmiecie sposób podania tego przekazu zależy od tego co kto lubi. Ja trzymam się wersji matki, która zmaga się z chorobą córki (wolę zdecydowanie trzymać jej stronę niż uwierzyć Oldze), Gabor jest postacią niejednoznaczną (realną czy może również tak jak Ananke nie z tego świata? - powiem szczerze że nie do końca go rozgryzłam) -"samo zło bez odrobiny człowieka"
Jeśli trafi wam sie okazja przeczytania tej książki, to zachęcam, może wyciągniecie z niej coś fajnego dla siebie. Bo to że skłania do przemyśleń mogę wam gwarantować.

Jest to 69 książka którą przeczytałam w tym roku. 
książka bierze udział w wyzwaniu Olimpiada czytelnicza na blogu posredniczkaa.pl
książka bierze udział w wyzwaniu Zaczytajmy się, na blogu Kraina książką zwana

2 komentarze:

  1. Będę miała kiedyś okazję to przeczytam. Coś innego, dla odmiany tego co ja czytam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak szczerze to nigdy nie słyszałam o tej książce i jakoś szczególnie mnie do niej nie ciągnie :D

    booksureourworld.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń