TYTUŁ: Never, never
AUTOR: Colleen Hoover i Tarryn
Fisher
WYDAWNICTWO: moondrive
ROK WYDANIA: 2016
LICZBA STRON: 383
Dziś recenzja kolejnej książki
która budzi skrajne emocje. Powieść trafiła do mnie w ramach book tour
zorganizowanego przez książkowa czarno_biała em
Charlie i Silas z niewyjaśnionych
powodów tracą pamięć, mają ogólna wiedzę o świecie ale nie wiedzą kim są. Nie
znają swojej rodziny i znajomych, nie wiedzą jak funkcjonować w środowisku w
którym się znaleźli. Jak więc mają odzyskać swoja tożsamość, i rozwiązać
zagadkę zaniku pamięci?
Bohaterowie stworzeni przez autorki
wzbudzają sympatię, wyciągają wnioski z wydarzeń które są ich udziałem,
zauważają swoje niedoskonałości które można, a wręcz trzeba poprawić. Na jaw
wychodzą rodzinne tajemnice, a para nastolatków musi się zmierzyć z czymś
więcej niż tylko utrata pamięci.
W trakcie lektury pojawił się
jednak moment kiedy się zawahałam i o mały włos nie odłożyłam książki. Po 48 godzinach
od rozpoczęcia akcji Charli i Silasowi zdarzyło się coś zupełnie nie przewidzianego,
co zupełnie wykracza po za ramy racjonalnego myślenia. Pojawiają się elementy
fantastyki, wiara w przeznaczenie i bratnie dusze, a ja nie w każdym przypadku
lubię takie dodatki. Dobrze jednak że nie porzuciłam czytania bo finalnie
okazała się to być przyjemna przygoda.
Zakończenie, które wywołuje uśmiech, całość która wymaga wyciągnięcia
wniosków. Młodzieżówka, przy której i starsi spędzą miłe chwile. Polecam, bo ta
książka może was zaskoczyć.
„Nigdy nie zapominaj o tych którzy, utorowali ci drogę.
Nigdy, przenigdy nie przestawaj czynić świata lepszym dla tych, którzy przyjdą
po tobie.”
Jest to 49 książka którą przeczytałam w 2017r.
Książka bierze udział w wyzwaniu:
* Czytam ile chcę na blogu książko miłości moja
* Czytam ile chcę na blogu książko miłości moja
*wyzwanie na blogu ejotkowe postrzeganie świata
Ta przygoda czytelnicza jeszcze przede mną, ale najpierw polecę ją mojej domowej młodzieży. :)
OdpowiedzUsuńBookendorfina
Nigdy jej nie czytałam ale chyba muszę nadrobić mój blog
OdpowiedzUsuńObecnie kusi mnie strasznie aby zafundować sobie ebooka "Confess", najnowszą książkę autorki. Jednocześnie jednak czeka na mnie moc innych świetnych buków do przeczytania i chyba nie mogłabym jej i tak teraz pochłonąć. Ta masa wspaniałych tytułów potrafi dobić. ;)
OdpowiedzUsuńznam ten ból kochana :)
UsuńTo chyba coś dla mnie... Ciekawa recenzja :)
OdpowiedzUsuń