poniedziałek, 28 sierpnia 2017

Dżentelmen w Moskwie

TYTUŁ: Dżentelmen w Moskwie

AUTOR: Amor Towles

WYDAWNICTWO: Znak litera nova

ROK WYDANIA: recenzja przedpremierowa, wydanie polskie 27.08.2017

LICZBA STRON: 524



OPIS Z lubimyczytac.pl
Wszystko zmienił jeden wiersz… To przez niego hrabia Rostow musiał zamienić przestronny apartament w Metropolu, najbardziej ekskluzywnym hotelu Moskwy, na mikroskopijny pokój na poddaszu, z oknem wielkości szachownicy. Dożywotnio. Taki wyrok wydał bolszewicki sąd.

Rostow wie, że jeśli człowiek nie jest panem swojego losu, to z pewnością stanie się jego sługą. Pozbawiony majątku, wizyt w operze, wykwintnych kolacji i wszystkiego, co dotychczas definiowało jego status, stara się odnaleźć w nowej rzeczywistości. Z pomocą zaprzyjaźnionego kucharza, pięknej aktorki i niezwykłej dziewczynki na nowo buduje swój świat. Gdy za murami hotelu rozgrywają się największe tragedie dwudziestego wieku, hrabia udowadnia, że bez względu na okoliczności warto być przyzwoitym. A największego bogactwa nikt nam nie odbierze, bo nosimy je w sobie.


„Tak, wygnanie było równie stare jak ludzkość. Jednak Rosjanie pierwsi wpadli na pomysł, by skazać człowieka na wygnanie w jego własnej ojczyźnie”


Początkowo myślałam, że mam do czynienia z powieścią podobną "Procesowi" Franza Kafki. Pomyliłam się jednak, a to co dostałam przerosło moje oczekiwania.
Hrabia Aleksander Ilijcz Rostow, nie może opuścić hotelu, ale może się po nim swobodnie poruszać. Nie jest samotny, doskonale dogaduje się niemal ze wszystkimi pracownikami Metropolu. W jego życiu niespodziewanie pojawiają się też dwie małe dziewczynki, które na jego oczach stają się kobietami, a on ma wpływ na kształtowanie ich charakterów. Dzieje się również odwrotnie, postacie kobiece inspirują bohatera, mimo zamknięcia otwierają przed nim nowe możliwości.
Zasada warta zapamiętania:

"Tak, rodzic powinien się podzielić swoimi obawami, a potem zrobić trzy, albo cztery kroki do tyłu, by dziecko mogło samo podjąć decyzję - nawet jeśli ta decyzja może doprowadzić do rozczarowania."

Akcja dzieję się na przestrzeni trzydziestu dwóch lat  (1922-1954) - narracja bardzo dobrze poprowadzona, lekki styl i wyrazistość postaci. Wszystkie te czynniki dostosowane do sfery z której wywodził się hrabia.
Książka z nutą historii obyczajowej, takiej jak lubię najbardziej. W tle jednak Historia przez duże H, która dzieje się za murami Metropolu, a która czasami przekracza jej progi i ma wpływ na jego mieszkańców.

Piękna okładka, której elementy doskonale pasują do treści. Treść, która idealnie opisuje maksymę zawartą na okładce PRAWDZIWE BOGACTWO NOSIMY W SOBIE.

Ostatnie 100 stron przeczytałam jakby w zwolnionym tempie. Trudno było mi się rozstać z Aleksandrem Rostowem i pracownikami hotelu Metropol.

Zamknęłam ksiażkę z myślą że chcę przeczytać ją jeszcze raz.


Jest to 69 książka którą przeczytałam w 2017r.
Książka bierze udział w wyzwaniu:
*Olimpiada czytelnicza na blogu pośredniczka-ksiażek.pl sierpień
* Czytam ile chcę na blogu książko miłości moja

6 komentarzy:

  1. Książka wydaje się dość niecodzienna i zdecydowanie mnie kusi :). Z przyjemnością się z nią zapoznam.

    Pozdrawiam
    zakladkadoksiazek.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda, że zrezygnowałam z możliwości jej zrecenzowania, stawiając na książkę "Dzikie łabędzie" (tego wydawnictwa), którą właśnie czytam. Widzę, że mogłaby mi się spodobać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Przez Ciebie się zakochałam! :P Książka brzmi tak ciekawie i obiecująco, że sięgnę po nią bez wątpienia, tym bardziej, że skoro nie mogłaś się z nią rozstać, to znaczy, że to naprawdę dobra książka!

    OdpowiedzUsuń
  4. To fantastycznie, że książka wywarła na Tobie takie wrażenie! :)
    Muszę się też skusić. :)

    ___
    Pozdrawiam serdecznie ♥♥
    Nie oceniam po okładkach

    OdpowiedzUsuń
  5. Przepiękna okładka! Klimatem troszkę przypomina mi "Wielkiego Gatsby'ego". Jeśli tak jak piszesz wnętrze też ciekawi, to koniecznie muszę ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  6. już wiesz, że zgadzam się z każdym słowem, historia Rostowa mnie oczarowała :D pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń