czwartek, 26 października 2017

48

TYTUŁ: 48

AUTOR: Andreas Gruber

WYDAWNICTWO: Papierowy Księżyc

ROK WYDANIA: 2017

LICZBA STRON: 465



Po wielu książkach, których głównym wątkiem była miłość przyszedł czas na kryminał, mocno krwawy kryminał. Brakowało mi ostatnio takich emocji, których dostarcza ten gatunek. W książce zatytułowanej "48" krwawo robi się już od samej okładki, więc moje oczekiwania były spore.

"Jeżeli w przeciągu czterdziestu ośmiu godzin odgadniesz, dlaczego uprowadziłem tę kobietę, zostanie ona przy życiu. W przeciwnym razie - zginie."

Telefon od porywacza, pudełko z "prezentem niespodzianką" i rozpoczyna się akcja. Terapeutka Helen Berger mieszkająca pod Wiedniem podejmuje wyzwanie i próbuje rozwiązać zagadkę. 
W tym samym czasie w Monachium policjanci odnajdują zwłoki kobiety. Zamordowana okazuje się być matką policjantki Sabine Nemez. Ojciec dziewczyny przed 48-godzinami otrzymał telefon od porywacza, ale nie był w stanie podać rozwiązania zagadki.
Rozpoczyna się oficjalne śledztwo, ale Sabine próbuje dowiedzieć się czegoś na własną rękę, takie działanie jednak może zaważyć na jej dalszej karierze. Dziewczyna mimo to próbuje znaleźć odpowiedź dlaczego jej matka stałą się celem ataku.
Sprawę przejmuje irytujący holenderski profiler Maarten S. Sneijder. Postać niezwykle barwna, doskonale scharakteryzowana, to on nadaje akcji tempa.
W toku śledztwa okazuje się że policjanci mają do czynienia z seryjnym mordercą. Helen Berger udaje się odkryć tożsamość sprawcy, czytelnik również ją poznaje. Najważniejszym pytaniem w tej sprawie jest zatem nie kto zabija, tylko dlaczego to robi i co łączy ofiary? Motywacja mordercy jest złożona, dobrze opisana i przekazywana stopniowo.

Książka trzyma w napięciu, nie brak mocnych scen. Powieść wielowątkowa, ale nie zaplątana, brak zbędnych opisów Każdy kawałek układanki trafia na swoje miejsce tworząc spójną całość. 

Krótkie rozdziały sprawiają że czyta się szybko. Motyw zbrodni i schemat według, którego postępował morderca trafiają w mój czytelniczy gust. Książka zaspokoiła moją potrzebę przeczytania mocnego, trzymającego w napięciu kryminału.

Polecam wielbicielom gatunku.







Jest to 89 książka którą przeczytałam w 2017r.

Książka bierze udział w wyzwaniu:
*Olimpiada czytelnicza na blogu pośredniczka-ksiażek.pl  październik
* Czytam ile chcę na blogu książko miłości moja


13 komentarzy:

  1. Widzę, że książka zrobiła na Tobie bardzo pozytywne wrażenie. Masz rację, mocnych scen i napięcia nie brakowało :) Ja z chęcią sięgnę po kolejne części serii. Ciekawe, kiedy je nam wydawnictwo zafunduje.

    OdpowiedzUsuń
  2. Brzmi ciekawie. Miło zobaczyć Ciebie, Marysiu, na zdjęciu :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam kryminały, tutaj nie przemawia do mnie okładka, kojarzy się raczej z jakimś horrorem, a nie rozwiązywanie zagadki, ale Ty zachęcająco o niej piszesz, więc chętnie bym jednak przeczytała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okładka mocno działa na wyobraźnię, sceny jak z horroru też sie znalazły, ale gatunkowo to bardzo dobry kryminał

      Usuń
  4. A ja głupiutka sądziłam, że to horror, a tu takie zaskoczenie! ;) Muszę zapamiętać tytuł, bo bardzo lubię wielowątkowe puzzle. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Okładka mnie przeraziła,ale Twoja recenzja bardzo zachęciła.:)
    kocieczytanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię kryminały. Dawno już żadnego nie przeczytałam. Czas do nich wrócić, więc wpisuje ten tytuł na swoją listę lektur do przeczytania. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dobrze napisana recenzja, ja czuje się zachęcona

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam ją na półce, przeczytam na pewno. ;)

    Pozdrawiam cieplutko,
    Magia słowa

    OdpowiedzUsuń