sobota, 11 sierpnia 2018

Miejsce egzekucji

TYTUŁ: Miejsce egzekucji

AUTOR: Val McDermid

WYDAWNICTWO: Papierowy Księżyc

ROK WYDANIA: 2018

LICZBA STRON: 582



Tak jak sobie obiecałam, w sierpniu sięgam po mocniejsze lektury. "Miejsce egzekucji" okrzyknięte zostało najmroczniejszą premierą roku. Czy trup ściele się gęsto, a krew leje się strumieniami by zaspokoić moją potrzebę przeczytania dobrego kryminału? Nie, bo nie ilość trupów decyduje o jakości książki.

Rok 1963, w grudniowy wieczór policjanci przyjmują zgłoszenie o zaginięciu 13-letniej dziewczyki. Alison Carter wyprowadzała psa na spacer i nie wróciła. Dziewczyna mieszka w Scardale, w wiosce gdzie każdy z każdym jest spokrewniony. Prawie każdy... Wyjątek stanowi Philip Hawkin, ojczym Alison.

Śledztwo prowadzi młody inspektor Georg Bennet, to jego pierwsza tak duża sprawa. Policjant robi wszystko by odszukać dziewczynkę. Niestety ślady, które znajduje nie nastrajają optymistycznie. Nie udaje się odnaleźć Alison żywej, ani martwej. Jest jednak osoba, która odpowie za to co przydarzyło się dziewczynce. Zebrane dowody pozwalają postawić kogoś w stan oskarżenia.

Bardzo drobiazgowe śledztwo, potem powtórzenie szczegółów w sądzie. Takie ponowne omówienie dowodów mogło trochę nużyć, ale w ostatecznie każdy detal był ważny. Książka zyskuje przez to na wiarygodności, pokazując zaangażowanie policjantów oraz próbę podjętą przez adwokata by wybronić swojego klienta.

30 lat później po tych wydarzeniach dziennikarka Catherine Heathcote postanawia napisać książkę. Udaje jej się przeprowadzić wywiady z osobami zaangażowanymi w sprawę. Mimo upływu lat Georg Bennet ma żal do siebie, że mógł zrobić więcej by uratować dziewczynkę. Czy aby na pewno? Podczas pracy nad książką na światło dzienne wypływa nowy fakt, a to zmienia dosłownie wszystko co wiemy o zniknięciu Alison.

Książka zdecydowanie nie pozwala odłożyć się na bok. Czytelnik zostaje wciągnięty w tę sprawę, może mieć swoje domysły, a i tak zakończenie wbija w fotel. W kryminałach lubię szybką akcję, zdeterminowanych policjantów i niespodziewane zakończenie. "Mroczna egzekucja" zawiera dwa te elementy, bo akcja przebiega dość nie równo, ale w tym wypadku uznaje to za plus. Autorka troszkę uśpiła moją czujność, by na końcu zmrozić krew zaskakującym elementem, tym jednym brakującym w całej układance.

Powieść zaspokoiła moją potrzebę przeczytania mocnego kryminału, było mrocznie i tajemniczo. Jeśli macie ochotę na dobry kryminał to wybierzcie "Mroczną egzekucję." Polecam.

Jest to 73 książka przeczytana w 2018 roku.

Książka bierze udział w wyzwaniu:
- Dziecięce poczytania u Kraina książką zwana sierpień
- Olimpiada czytelnicza u Pośredniczka książek sierpień

7 komentarzy:

  1. Czasami lubię takie mroczne kiimaty. Mam w planach tę książkę. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Skoro mrok i tajemnice się przeplatają, to musi być intrygująca lektura :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię kryminały :) a skoro ta książka nie pozwala się odłożyć na bok to jest ona dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mocny tytuł:)
    Jeżeli ten kryminał zaskakuje w końcówce to mimo nierówności w prowadzonej fabule z pewnością warto go przeczytać. Z przyjemnością sięgnę do tej książki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Brzmi intrygująco, bardzo ciekawe co to za ślad znaleziony po latach, który ma wpływ na sprawę

    OdpowiedzUsuń
  6. Czyli książka posiada wszystko to, co powinien mieć dobry, mocny kryminał. Przyznam, że zaintrygowała mnie już wtedy, kiedy pojawiła się w zapowiedziach. Utwierdzasz mnie w przekonaniu, że faktycznie powinnam ją poznać.

    OdpowiedzUsuń
  7. Zainteresowała mnie ta książka po przeczytaniu tej recenzji. Wpisuję ją na moja listę książek do sięgnięcia.
    Lubie czytać kryminały, bo wciągają, akcja zawsze wartka, zakończenia zawsze inne niż wydawałoby się na początku, naprawdę dają do myślenia. Jednej rzeczy nie lubię: tego, że w większości przypadków historie opisywane w nich są na faktach autentycznych i te historie mnie smucą. Mimo tego lubię ten towarzyszący dreszczyk emocji, który mi towarzyszy przy czytaniu i nie zaprzestane czytać tego rodzaju książek. Chętnie przeczytam historię o Alison.
    Kinga Grabowska

    OdpowiedzUsuń