niedziela, 28 lipca 2019

Akuszerka z Sensburga

TYTUŁ: Akuszerka z Sensburga

AUTOR: Katarzyna Enerlich

WYDAWNICTWO: MG

ROK WYDANIA 2019

LICZBA STRON: 260


Akuszerka, zielarka - to zajęcia które odeszły w zapomnienie, po to by znów powrócić, by stać się modne. Czyż nie chcemy teraz żyć bardziej eko? czyż nie częściej wybieramy napary ziołowe od witamin w tabletkach? Czyż kobiety nie wracają do porodów w domach w towarzystwie douli? Człowiek ciągnie do natury do tego co najlepsze, teraz gdy poznał smak zanieczyszczonego powietrza pragnie tej świeżości coraz bardziej. Ja dziś zapraszam was na recenzję książki o Stanisławie zielarce i akuszerce żyjącej w I połowie XX wieku w Puszczy Białej.

Stasia i jej mąż Edmund wprowadzają się do nowego domu, zostało tylko kilka prac wykończeniowych. Kobieta jest szczęśliwa, ma swoje miejsce na ziemi, ma kochającego męża, spodziewają się dziecka. Los jednak nie okazał się łaskawy dla młodego małżeństwa. Edmund umiera, a Stasia przytłoczona żałobą nie potrafi się cieszyć z narodzin córki. Kobieta musi teraz zadbać o utrzymanie siebie i małej Marianny.

Życie na wsi rządzi się własnymi prawami, sianokosy, prace w ogrodzie i na polu. Stasia nie miała do tego serca, ją ciągnęło na łąki. Lubiła rozcierać w palcach kwiatostany ziół, wcierać w dłonie sok płynący z łodyg. Tę jej wrażliwość rozpoznała bezbłędnie stara wiejska akuszerka Wypyska, która postanowiła przekazać Stasi swoją wiedzę o ziołach; jak przyrządzać z nich mieszanki, jak dobrać proporcje, na co pomagają, a na co szkodzą. Stasia chłonęła wiedzę jak gąbka. Coraz więcej ludzi przychodziło po pomoc w chorobie, kobieta zaczęła pomagać również przy porodach. Kobieta nie musiała się już martwić o przyszłość swoją i córki zdobywała fach, który cieszył się szacunkiem wśród ludzi, mimo że płacono najczęściej w naturze to żyć mogły całkiem swobodnie, bez strachu o jutro.

Stasi jednak marzyło się coś więcej. Wyjechała do Prus by uczyć się zielarstwa od siostry Galiny. Ta decyzja nie podobała się matce Stasi, uważała że jej miejsce jest w rodzinnej wsi, a nie ganianie po świecie za mrzonkami. Kobieta jednak postawiła na swoim i zaczęła żyć własnym życiem. Niestety rysę na tym pięknym obrazku spełniającego się marzenia stanowiła rozłąka z córką. Marianna została w Mystkówku Starym, a Stasia zamieszkała w niewielkim mieście Sensburg (obecnie Mrągowo).

Stanisława to bardzo silna postać, żyła w czasach gdy obowiązkiem kobiety było strzec domowego ogniska, ona jednak chciała czegoś innego. Wbrew sprzeciwom rodziny złamała utarte schematy i podążyła własną ścieżką.

Siostra Galina to druga bardzo ważna postać tej historii. Oddana przez rodziców do klasztoru nie czuła powołania i całe życie dusiła się w habicie. Jej pasją były zioła, uczyła się ich z książek, zbierała po łąkach, przyrządzała leki. Ją i Stasię połączyła niesamowita więź, najczystsza kobieca przyjaźń. Galina skrywała w swoim sercu wielką tajemnicę i wielkie marzenie, ale czy możliwe by po tylu latach spędzonych za klasztornymi murami mogła żyć według własnego pomysłu?

Ta książka czyta się sama. To opowieść która idealnie wpasowała się w moje gusta. Oprócz historii Stasi i Galiny dostajemy tutaj sporą dawkę informacji o ziołach, bardzo mi się to podobało, bo jak napisałam we wstępie wracamy do takich naturalnych metod pomagania sobie w chorobie. Ta powieść to historia dwóch kobiet które chciały decydować o swoim życiu, na początku nie było im to dane, ale uparcie dążyły do celu.

Powieść obejmuje również czasy II wojny światowej ale są one potraktowane bardziej ogólnie niż poprzednie rozdziały. Na zakończenie autorka podarowała czytelnikom informację, że pojawi się też tom drugi pt. „Ziele Marianny”. Bardzo jestem ciekawa jak potoczyły się losy dziewczynki, której mama wyjechała by realizować swoje marzenia.  

Książkę przeczytałam w ramach współpracy z portalem Sztukater.


Jest to 69 książka przeczytana w 2019r
Książka bierze udział w wyzwaniu:
* olimpiada czytelnicza u Pośredniczka książek
#czytambopolskie u Poligon domowy



12 komentarzy:

  1. Będę niebawem czytać tę książkę. Uwielbiam prozę Kasi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To było moje pierwsze czytelnicze spotkanie z autorką, na pewno sięgnę też po inne książki

      Usuń
  2. Dużo dobrego słyszałam o tym tytule i jak widać zasłużenie. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dopiero u Ciebie przyszło mi przeczytać co nieco o tej książce i jak wcześniej wydawała mi się obojętna, tak teraz z ogromną przyjemnością spędziłabym z nią czas. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem jak najbardziej chętna do tego, aby poznać, co skrywają kartę tej książki. 😊

    OdpowiedzUsuń
  5. Takie jesienne czytadło, jak dla mnie 😋 kiedyś na pewno przeczytam, bo lubię historie osadzone w dawnych czasach.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie słyszałam o tym tytule. Możliwe, że się z nim zapoznam, bo wydaje się ciekawą książką.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie bardzo moja bajka gatunkowa, jeśli chodzi o ten tytuł, więc sobie odpuszczę. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Słyszałam o tej ksiazce, chętnie bym ja przeczytała 😊

    OdpowiedzUsuń
  9. Zachęciłaś mnie do sięgnięcia po tę książkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zapowiada się bardzo ciekawie. Jak tylko będę miała ku temu okazję, to na pewno siegnę po tą książkę :)

    OdpowiedzUsuń