niedziela, 8 listopada 2020

Kuzynka Marie tom 2

 TYTUŁ: Kuzynka Marie tom 2

AUTOR: Agnieszka Janiszewska

WYDAWNICTWO: Novae Res

ROK WYDANIA: 2020

LICZBA STRON: 267

Nie robiłam sobie dłuższej przerwy między 1, a 2 tomem, ponieważ bardzo byłam ciekawa kontynuacji losu kuzynek. Recenzję tomu 1 znajdziecie tutaj <klik>. To jakie tajemnice skrywa ta rodzina było dla mnie zaskoczeniem ale przede wszystkim czytelniczym rarytasem.

Mąż Emilii wyruszył na wojnę, kobieta ma teraz szansę by pokazać że potrafi zarządzać swoimi majątkiem. Ponadto jest w ciąży a to wymaga od niej troski o samą siebie i tą małą istotkę. W liście do kuzynki Marie przekazuje dobrą nowinę i prosi by ta w razie czego zaopiekowała się jej córką.

Marie żegna się z braćmi którzy wyjeżdżają na front. Wyprowadza się do Paryża gdzie pomaga bratowej i podejmuje pracę w szpitalu. Wojenne lata są dla niej bardzo trudne zwłaszcza gdy przychodzi telegram o śmierci Roger'a. Matka pogrąża się w żałobie, a Marie musi wrócić do Chartres. Siłą rzeczy i wojennej zawieruchy kontakt korespondencyjny z Emilią się urwał, wielkie więc było zdziwienie Marie gdy na progu swojego domu w listopadowy dzień 1918 r zastała Marcina, męża swojej kuzynki. Mężczyzna wracał z wojny, pamiętał jakie młoda kobieta zrobiła na nim wrażenie podczas wizyty w Polsce. Gorące spojrzenia, przypadkowy dotyk (!), muśnięcie warg na pożegnanie - coś tu zdecydowanie iskrzy. Marie jednak wie że nie może poddać się tej namiętności, wie jak wielkie zło może wyrządzić oczekując od żonatego mężczyzny czegoś więcej niż przyjaźni. Zna to przecież z doświadczenia matki... No właśnie, tutaj okazuje się że skandal towarzyski którego dopuściła się Arnulf to dopiero wierzchołek góry lodowej. Marie spotyka dawną przyjaciółkę matki, a ta zdradza jej szczegóły z przeszłości.

Czy Emilia i Marie będą miały okazję jeszcze się spotkać i szczerze porozmawiać? Czy decyzje, które w przeszłości podjęła Christine Arnulf wpłyną na teraźniejszość jej córki? Czy kuzynka, którą niedawno odzyskała zostanie jej przyjaciółką czy wrogiem nr 1? 

Jak już wspomniałam na początku recenzji jestem zachwycona rodzinną intrygą. Przełom XIX i XX wieku to na prawdę czas konwenansów, a wymknięcie się z ustalonych ram grozi poważnymi towarzyskimi konsekwencjami. Christine Arnulf postawiła jednak na swoim, zaaranżowane małżeństwo nie przyniosło jej szczęścia, a młody mężczyzna z Polski zdecydowanie zawrócił jej w głowie. 

Narracja jest płynna, spokojna, nie ma nagłych zwrotów akcji a mimo to odkrywanie kart z przeszłości robi wrażenie. Dialogi są wyważone, nie jest ich dużo ale odpowiadają epoce w jakiej osadzona jest akcja. 

Cała seria spełnia wymogi historycznej powieści obyczajowej. Jeśli więc jesteście fanami tego gatunku to zapiszcie sobie tytuł, bo na prawdę warto.

Polecam! 

7 komentarzy:

  1. Lubię ten gatunek, więc nie mówię nie. Ale może w dalszej przyszłości, gdyż obecnie brakuje mi na wszystko czasu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak najbardziej rozumiem, czytanie z małym dzieckiem u boku to wyższa szkoła jazdy :)

      Usuń
  2. Muszę przeczytać tom pierwszy,ale na pewno nie zdarzy się to zbyt szybko. ��

    OdpowiedzUsuń
  3. Czasem lubię wejść w takie historyczne klimaty osadzone w obyczajowej bazie, będe mieć na uwadze. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię powieści historyczne, więc to seria dla mnie. Koniecznie sprawdzę, czy jest w mojej bibliotece.

    OdpowiedzUsuń
  5. O serii słyszałam. Nawet ostatnio udało mi się dorwać pierwszy tom.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń