czwartek, 12 listopada 2020

Ziele Marianny

 TYTUŁ: Ziele Marianny

AUTOR: Katarzyna Enerlich

WYDAWNICTWO: MG

ROK WYDANIA: 2020

LICZBA STRON: 261

 


Czekanie na kolejny tom ulubionej serii bywa męczące zwłaszcza gdy jest się mało cierpliwym. Gdy następna część wpada w ręce można z przyjemnością zacząć czytać, jednak wtedy najczęściej następuje moment konsternacji, bo trudno sobie przypomnieć na czym skończyła się pierwsza część. Warto wtedy sięgnąć po recenzje tomu 1 by przybliżyć sobie najważniejsze wrażenia. Tak było w moim przypadku przy serii Katarzyny Enerlich, Akuszerkę z Sensburga czytałam również dzięki uprzejmości portalu Sztukater <klik>

Córka Stasi ucieka od babci by odnaleźć matkę. Dociera do klasztoru, a siostry kierują ją do Galiny, która kiedyś należała do ich zgromadzenia. Teraz Galina mieszka z mężem w małej chatce w środku lasu. Marianna odnalazła przyjaciółkę matki, ale do Stasi jednak nie dociera. Jest rok 1939r, wybucha wojna, a mały leśny domek to wyspa pośród oceanu ognia. Tutaj nie docierają strzały, gospodarstwo jest samowystarczalne i nie trzeba jeździć do miasteczka więc jego mieszkańcy nie mają pojęcia o tym co dzieje się na świecie.

Stasia całą wojnę pracowała w szpitalu jako pielęgniarka. Gdy brakowało leków przydatna okazywała się jej wiedza dotycząca ziół. Po wyzwoleniu miasteczka kobieta opiekowała się również chorymi Rosjanami. Bardzo dobrze współpracowało jej się z doktorem Wolfem, który mimo swych niemieckich korzeni nie został usunięty z pracy.

Syn Galiny (owoc gwałtu, który został odebrany kobiecie zaraz po porodzie) traci rodziców, tuż przed ich śmiercią poznaje imię swojej prawdziwej matki. Zrozpaczony po śmierci najbliższych, próbując odnaleźć się w nowej rzeczywistości słabnie na dworcu kolejowym, trafia do szpitala, a tam w gorączce szepcze imię Galiny. Chłopakiem opiekuje się Stasia. Przyszedł czas by przyjaciółki się spotkały, a Galina odzyskała syna. Podczas drogi do leśnej chatki Stasia nie przypuszcza że i na nią czeka tam ogromna niespodzianka.

Lata 40 i 50 to odbudowa kraju, Mazury zostają uznane za obszar należący do Polski. Brakuje dosłownie wszystkiego. Marianna przeprowadza się z mamą do Sensburga (Mrągowa) i zostaje przyjęta do pracy w magistracie. Młoda dziewczyna często wraca jednak do Galiny by pomóc kobiecie przy cięższych pracach w gospodarstwie, a tam często oczy za nią wypatruje Wojtek. Mariannie jednak bardziej do gustu przypadł młody leśniczy Janek.

Marianna odziedziczyła po matce miłość do ziół. Po wojnie bardzo trudno było o leki a zachorowań było bardzo dużo. Mimo iż w późniejszym okresie ich praca określana będzie mianem zabobonu to w pierwszych powojennych latach kobiety bardzo pomogły mieszkańcom miasteczka. Marianna nie chciała jednak porzucać pasji i dzięki zgodzie z magistratu otworzyła pierwszy sklep z mieszankami ziołowymi, z czasem powiększała asortyment o mydła, szampony i kremy. By jej działalność mogła funkcjonować konieczne były łapówki (o czym kobieta nie wiedziała, bo zajmował się tym mąż) oraz protekcja pewnego Rosjanina, którym kiedyś opiekowała się w szpitalu Stasia.

Historia tutaj opisana biegnie bardzo spokojnie, nie ma gwałtownych zwrotów akcji, ale w tym wypadku są one całkowicie zbędne. Autorka posiada niewątpliwy talent do snucia opowieści o ludziach i o ich przystosowaniu do czasów w których przyszło im żyć. Czas akcji to ponad 30 lat, niesamowicie widać tutaj upływ czasu, zmieniającego się świata. Ludzie potrafią podnieść się z najgorszego koszmaru, potrafią stawiać mury na zgliszczach, walczyć o lepsze życie. Ta powieść inspirowana jest prawdziwymi wydarzeniami o czym autorka wspomina w posłowiu, przywołuje w powieści ważne dla Mrągowa nazwiska, a historia miłości Marianny i Janka jest prawdziwa.

Takie sagi rodzinne lubię, opowiadające o codzienności bez zbędnego patosu. Wielowątkowa historia poruszająca wiele ważnych problemów z życia codziennego na tle wydarzeń historycznych. Wielu pełnowymiarowych bohaterów nadaje powieści autentyczności. To taka powieść w której chce się dosłownie zanurzyć, przeżywać razem z bohaterami i te trudne i te dobre chwile.

 


Serię jak najbardziej polecam, a sama uzbrajam się w cierpliwość w oczekiwaniu na tom 3.



2 komentarze:

  1. Bardzo lubią sięgać po sagi rodzinne, więc mam tę również na uwadze. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam obydwie części, ale jeszcze nie miałam okazji by do nich zajrzeć.

    OdpowiedzUsuń