AUTOR: Katarzyna Bonda
WYDAWNICTWO: MUZA SA
ROK WYDANIA: 2015
LICZBA STRON: 603
Moje drugie spotkanie z twórczością Katarzyny Bondy. Pierwsze było tutaj <Sprawa Niny Frank>
Jest to drugi tom serii, której głównym bohaterem jest Hubert Meyer, profiler, psycholog śledczy.Po pierwszej części narzekałam na zakończenie, które zupełnie nie pasowało do całości. W drugiej książce jest to niby wyjaśnione ale ja tego nie kupuję. Więc gdy kolejny raz skuszę się na tą książkę (bo lubię wracać do tego co raz przeczytałam) to daruje sobie ostatnie dwa rozdziały.
Fabuła Tylko martwi nie kłamią jest dość zaplątana - co bardzo lubię w kryminałach. W majowy weekend policjanci odkrywają zwłoki śmieciowego barona. Johan Schmidt dorobił się na zarządzaniu wysypiskami śmieci a teraz został znaleziony martwy w mieszkaniu znanej seksuolożki. Tworząc profil zabójcy Meyer dochodzi do wniosku że było to morderstwo na zlecenie, trzeba zatem poszukać zleceniodawcy. W raz z kolejnymi kartkami powieści sprawa komplikuje się coraz bardziej, trudno wskazać prowodyra wydarzeń. Do sprawy dochodzą wątki z przeszłości: w tym samym mieszkaniu 17 lat wcześniej również doszło do napadu i morderstwa - czy obie sprawy da się połączyć? Wnioski z analizy psychologa muszą wyciągnąć komisarz Szerszeń i prokurator Weronika Rudy.
Jeśli chodzi o watek kryminalny i prowadzenie śledztwa to książka zaspokoiła moje oczekiwania. Jeśli chodzi o wątki poboczne np. życie osobiste pani prokurator uważam za zbędne. Przeciągały akcję i myślę że książka by dużo bez nich nie straciła. Bardzo podobała mi się postać komisarza Szerszenia i jego niewybredne powiedzonka oraz komiczne sytuacje z "różową mydelniczką".
Druga część w niczym nie ustępuję pierwszej więc od razu zabieram się za Florystkę.
Jest to 57 książka którą przeczytałam w tym roku.
książka bierze udział w wyzwaniu Olimpiada czytelnicza na blogu posredniczkaa.pl
O twórczości Pani Bondy czytałam wiele opinii, zarówno pozytywnych jak i negatywnych. Dlatego ciężko mi powiedzieć czy sięgnę po jej twórczość w najbliższym czasie. Twoja recenzja jest zachęcająca.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Magda
ja w książki Bondy wchodziłam "w ciemno" nie znając opinii na ich temat. Pomijając pewne zbędne wątki książki spełniają moje oczekiwania co do kryminałów. Postać profilera jest intrygująca chociaż przyzwyczaiłam sie do tego ze śledztwa opierają się na badaniu dowodów rzeczowych a nie na psychologii
UsuńJa muszę w końcu się zebrać i zacząć czytać książki autorki :) Mam nadzieję,że również i mnie przypadną one do gustu.
OdpowiedzUsuńJa z tej serii "Florystkę" przeczytałam jako pierwszą. ogromnie podoba mi się pomysł iż głównym bohaterami są tutaj profilerzy i jeśli chodzi o mnie chętnie czytam wątki dotyczące osobistego życia bohaterów. :) "Tylko martwi nie kłamią" czeka u mnie na półce w kolejce na przeczytanie. Mam też "Pochłaniacza" i "Okularnika" autorki, ale są to dość grube tomiszcza i wymagające skupienia podczas czytania, więc póki co w moje ręce nie trafiają. ;) Nie zmienia to jednak faktu iż proza autorki podoba mi się. :)
OdpowiedzUsuńJa wczoraj skończyłam Florystkę według mnie najlepsza z serii. Faktycznie są to powieści o dużej ilości stron, zamotane śledztwo i nieoczekiwane rozwiązanie. Teraz mam w planach innych autorów kryminałów
UsuńNie miałam okazji czytać książek tej autorki.
OdpowiedzUsuń