TYTUŁ: Kobiet ciężkich obyczajów
AUTOR: Natasza Socha
WYDAWNICTWO: PASCAL
ROK WYDANIA: 2017
LICZBA STRON: 380
Moje pierwsze spotkanie z twórczością Nataszy Sochy –
pierwsze wrażenie: książka jest rewelacyjna, chcę więcej!
Czytanie zaczęłam jakby od końca, bo „Kobiety ciężkich
obyczajów” to trzecia część serii Matki i córki. Nie znajomość poprzednich
wątków nie przeszkadzała w lekturze, a wcześniejsze książki na pewno
przeczytam.
Mamy tutaj dwie bohaterki: Kwirynę, która jako młoda
dziewczyna przyjeżdża do Warszawy w poszukiwaniu lepszego życia. Kira to pewna
siebie kobieta prawnuczka Kwiryny po której odziedziczyła różnobarwność
tęczówek.
Dwie bohaterki to też dwa czasy akcji:
Młodość Kwiryny to
lata 30 XX wieku. By opisać przedwojenną Warszawę autorka włożyła dużo pracy i
to widać. Klimat tamtych czasów, stroje, maniery i konwenanse - opisy w książce oddają realia międzywojennej
epoki. Dbałość o szczegóły i lekki styl zdecydowanie umilają czytanie.
Kira żyje w XXI wieku, korzysta z dobroci technologicznych,
czerpie z życia garściami. Nie musi martwić się o przetrwanie, a czas spędzony z
mężczyznami to tylko przyjemność a nie przymus czy obowiązek.
Kwiryna zostaje luksusową damą do towarzystwa, jej
prawnuczka wzięła sobie na cel mężczyzn żyjących w związkach. Kira uwodzi i zniewala, czuje się przez to lepsza od
kobiet które mężczyźni zostawiają dla niej. Nie angażuje się emocjonalnie, bo
dla niej to swoista gra.
W zetknięciu z prawdziwym uczuciem, maska obojętności musi
jednak opaść. Kwiryna w poszukiwaniu miłości nieświadomie skrzywdzi najbliższą
osobę. Sztuczki, które stosuje Kira
uderzają w nią rykoszetem.
Temat fabuły może wydawać się kontrowersyjny, ale jest to
przede wszystkim opowieść o kobietach pragnących miłości, które próbują w czasach,
w których przyszło im żyć odnaleźć siebie. Historia tych kobiet jest
fascynująca.
Na uwagę zasługują również postacie drugoplanowe. Lucyna to
kobieta, która wprowadza Kwirynę w świat. Opracowała plan i konsekwentnie
wprowadzała go w życie. Marzyła o lepszym jutrze i starała się to osiągnąć. Pod
względem moralnym ocena tej bohaterki nie wypada najlepiej ale w pewnym sensie
zasługuje ona na uznanie.
„… wiedziała, że to tylko kropla w morzu potrzeb, ale lepiej
zacząć od kropli, niż tylko zastanawiać się, czym zapełnić szklankę”
Rodzina Kiry to też barwne osobowości, babcia Konstancja,
matka Kalina i jej partner Kosma – wprowadzają do powieści szczyptę humoru.
Wiem jednak, że we wcześniejszych powieściach mają coś więcej do powiedzenia.
Polecam wam tą książkę:
* ponieważ pokazuje
Warszawę jakiej nie znacie
* ponieważ pokazuje wnętrze kobiety jakiego się nie spodziewacie
Jest to 38 książka którą przeczytałam w 2017r.
Książka bierze udział w wyzwaniu:
* Czytam ile chcę na blogu książko miłości moja
*olimpiada czytelnicza na blogu pośredniczkaa.pl maj
* #czytambopolskie , na blogu poligon domowy (maj)
Ciekawy temat na książkę. Słyszałam wiele dobrego o samej autorce. Z chęcią zapoznam się z tą książką.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, a w wolnej chwili zapraszam do siebie zakladkadoksiazek.pl
Przeszłabym całkowicie obojętnie obok tej książki. Tytuł chyba nie do końca pasuje do treści, przynajmniej jak dla mnie i mnie właśnie zniechęcał.
OdpowiedzUsuńJednak okazuje się, że historia ta może zawierać w sobie wiele głębi, jednocześnie poruszając bardzo trudne tematy, tematy tabu tak naprawdę.
dlaczego taki tytuł zostaje w książce wyjaśnione, bardzo się cieszę ze moja recenzja nakierowała twoją uwagę na tą książkę
UsuńNie czytałam jeszcze, może się skuszę. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :)
nie-oceniam-po-okladkach.blogspot.com
Ależ zachwalasz :) Lubię kontrowersyjne tematy, zwłaszcza kiedy ich potencjał zostaje wykorzystany. Wydaje mi się, że tutaj to wszystko jest. Czuję, że wkrótce też spotkam się z twórczością tej autorki po raz pierwszy, bo z pewnością mnie zachęciłaś.
OdpowiedzUsuńcieszę się, że udało mi się zachęcić :)
UsuńCzaję się na książki Pani Sochy od dawna. Bardzo chciałam przeczytać "Awarię małżeńską", ale właśnie też serię "Matki czyli córki". Bardzo dobra i ciekawa recenzja - narobiłaś mi apetytu na tę książkę!
OdpowiedzUsuńdziękuje
UsuńKoniecznie musisz przeczytać "Hormonię". Stylem odmienna jest od ostatniej części, ale mi ogromnie się spodobała, może nawet bardziej niż "Kobiety...". Tam jest mnóstwo śmiechu, ale i prawdy życiowej. Wrócę do niej nie raz. No i Kosma... cudny gość. :D Właśnie myślę nad zakupem "Dziecka last minute", której brakuje mi do kompletu. ;)
OdpowiedzUsuńDomyslam się że Kosma jest świetny ;) jak już ci pisałam wcześniejszych książek nie znajde w mojej bibliotece, więc pewnie też będę musiała zastanowić sie nad zakupem
UsuńSłyszałam dużo o tej książce, nawet promocja była w empiku z Nataszą Sochą, ale lektura chyba nie jest w moim klimacie.
OdpowiedzUsuńWitam na moim blogu, może inna z recenzowanych przeze mnie książek bardziej przypadnie Pani do gustu, zapraszam
Usuń