TYTUŁ: Ślady małych
stóp na piasku
AUTOR: Anne Dauphine
Julliend
WYDAWNICTWO: Święty
Wojciech
ROK WYDANIA: 2012
LICZBA STRON: 223
Z opisu okładkowego:
Historia zaczyna się na plaży,
kiedy Anne-Dauphine zauważa, że jej córeczka lekko powłóczy nóżką, a jej chód
jest nieco chwiejny.
Po serii badań lekarze stwierdzają, że ThaÏs cierpi na rzadką
chorobę genetyczną, leukodystrofię metachromatyczną. Dziewczynce, która właśnie
obchodzi swoje drugie urodziny, zostało zaledwie kilka miesięcy życia…
Dosłownie od pierwszej do
ostatniej strony czytałam tą książkę z mokrymi oczami. Jako matka dwóch córek
ze ściśniętym gardłem poznawałam historię tej rodziny. Choroba, która dotknęła
Thais była bezlitosna, dziewczynka która rozwijała się tak jak każde dwuletnie
dziecko, pełna radości i ciekawości świata z każdym tygodniem słabnie i zostaje
pozbawiona kolejnego zmysłu. Dziewczynka przyjmuje wszystko ze spokojem i
naturalnie, mimo że ból który jest jej udziałem jest niewyobrażalny.
Niewyobrażalne jest też
cierpienie i heroizm jej rodziców. Dwójka z trojga ich dzieci choruje, a oni ze
wszystkich sił starają się wypełnić obietnicę którą złożyli córce: „Będziesz
miała piękne życie. Nie takie, jak inne małe dziewczynki, ale życie, z którego
będziesz mogła być dumna. Życie, w którym nigdy nie zabraknie ci miłości”.
Ta ksiązka przepełniona jest
miłością, miłością rodziców od dzieci. Jest to książka, która chwyta za serce,
która pokazuje jak ważna jest każda minuta, każde 60 sekund życia. Bo trzeba je
wypełnić miłością, nie wybiegać w przyszłość, ale żyć czasem który jest teraz.
Ostatnie strony, łamią serce
ale jednocześnie stają się balsamem dla duszy i wskazówką jak żyć. Nauka wyniesiona po
tej lekturze jest niesamowita, a wdrożona w życie przyniesie po prostu szczęście.
Kiedy nie można dodać dni do swojego życia, trzeba dodać życia swoim dniom.
P o l e c a m.
Jest to 40 książka którą przeczytałam w 2017r.
Książka bierze udział w wyzwaniu:
* Czytam ile chcę na blogu książko miłości moja
*olimpiada czytelnicza na blogu pośredniczkaa.pl maj
Uwielbiam takie książki, ale ostatnio zaczytuję się w kryminałach... uciekam do zupełnie innego świata:)
OdpowiedzUsuńZ pewnością by mi się podobało. Mam wrażenie, że książka poruszy w szczególności tych ludzi, którzy posiadają dzieci. Skoro chwyta za serce, chciałabym ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńdla osób które mają dzieci to lektura poruszająca już od pierwszych stron, a osoby bezdzietne i tak uronią łze na zakończeniu, bo ta książka mocno uderza w serce
UsuńOoo... lektura dla mnie. :) Czasem jestem taką książkową masochistką, choć lektura byłaby dla mnie równie trudna.
OdpowiedzUsuńjest trudna, ale polecam z całego serca
UsuńNa pewno jest to smutna książka... Może kiedyś, jak ją znajdę w bibliotece. Co za dużo takich książek, to niezdrowo... ;/
OdpowiedzUsuń