piątek, 7 maja 2021

W tym domu straszę

 TYTUŁ: W tym domu straszę

AUTOR: Kaja Herman

WYDAWNICTWO: Dragon

ROK WYDANIA: 2021

LICZBA STRON: 303

Stare domy mają to do siebie, że skrywają tajemnice. Im starszy dom tym pewnie więcej trupów pochowanych w szafach, dlatego jest to świetne miejsce na akcję powieści. Ale czy na pewno powieści komediowej?

Kaja Herman zgłosiła swoją pracę na konkurs "Moc śmiechu". Jak widać fabuła przypadła do gustu jury, bo książka trafiła w ręce czytelników. Ja po lekturze zostałam z nieco mieszanymi uczuciami, ale postaram się Wam nieco o tej historii opowiedzieć.

Iskra studentka psychologii przyjeżdża na wakacje do babci. Nie będzie to jednak wypoczynek, dziewczyna rozpoczyna praktyki, a ponadto ma opiekować się babcią, która niedawno przeszła zawał. Pani Eleonora jest jednak pełna energii i nie pozwoli by ktokolwiek nią dyrygował. Kobieta wpada więc na pomysł by pozbyć się wnuczki z domu. A najlepszym sposobem na to będzie nastraszenie jej. Iskra zawsze czuła, że z tym domem coś jest nie tak, duszna atmosfera, cienie skrywające się po kątach. Teraz musi spędzić tutaj 3 miesiące, a z każdą nocą jest co raz gorzej. Dziewczyna musi zapolować na ducha, który nawiedza ten dom, angażuje w to swojego najlepszego przyjaciela Julka i Józefinę 12-letnią znajomą babci. 

Na pewno nie można tej fabule zarzucić monotonnej akcji. Dzieje się na prawdę sporo. Począwszy od rozmowy rekrutacyjnej na praktyki, poprzez pierwszy dzień pracy aż po umawianie się z miejscowymi czarownicami. Miejska legenda jest cały czas żywa, w tym domu jest coś czego nie powinno tu być. Iskra mimo że stąpa mocno po ziemi i wierzy tylko w to co naukowo udowodnione musi zmierzyć się z duchami. 

Narracja jest pierwszoosobowa, Iskra zdaje relacje z pobytu u babci. Jej próby zmuszenia starszej pani do zdrowego stylu życia są z góry skazane na porażkę. A walka z duchem? Kiedy ma  się u boku tajemniczego Arnolda zaczyna być całkiem ciekawa. 

Książkę czyta się błyskawicznie, strony przewracają się same. Jest lekko i przyjemnie, ale najważniejsze pytanie brzmi czy zabawnie? Hm... Na pewno się uśmiechałam w czasie czytania (czasami niestety z zażenowania), wybuchów śmiechu nie odnotowałam. Iskra ma talent pakowania się w kłopoty i ucieczek przez okno, babcia jest zbyt wyszukana, taka z niej nieco przerysowana postać. A Arnolda trudno rozgryźć - i może to on ostatecznie okazuje się być najciekawszym bohaterem tej książki.

Całość jest poprawna (chociaż przydałoby się popracować nad dialogami), dlatego warto dać szansę. Czymś ta książka urzekła jury więc warto to coś odnaleźć. Jest to debiut więc na pewne sprawy można przymknąć oko, ale trzymam kciuki za kolejną książkę, bo autorka widać ma głowę pełną pomysłów.

Sprawdźcie więc sami kto straszy w domu babci Eleonory.

12 komentarzy:

  1. Szkoda, że pojawiło się zażenowanie. Ja póki co nie mam w planach tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie słyszałam wcześniej o tej książce, ale raczej po nią nie sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka w pierwszej chwili wydała się bardzo w moim klimacie - szkoda, że finalnie okazała się rozczarowaniem...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może za dużo po niej oczekiwałam, a może to nie ten typ humoru?

      Usuń
  5. Każdy od czegoś zaczynał, więc może mimo niedociągnięć dam szansę temu debiutowi.

    OdpowiedzUsuń
  6. Może z czasem autorka podszkoli warsztat i będzie tworzyć ciekawsze książki. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie będę specjalnie poszukiwać książki, tym bardziej, że wiele elementów nie zostało dopracowanych.

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam tę książkę w planach. Tylko ta moja lista rośnie i rośnie!

    OdpowiedzUsuń