wtorek, 21 września 2021

Dom na Wygonie

 TYTUŁ: Dom na Wygonie

AUTOR: Katarzyna Enerlich

WYDAWNICTWO: Mg

ROK WYDANIA: 2021

LICZBA STRON: 261



Czekanie na kontynuację serii zawsze jest uciążliwe. Wiadomo, że napisanie kolejnej książki wymaga czasu, ale czytelnicy potrafią być niecierpliwi.

Z twórczością pani Katarzyny Enerlich spotkałam się po raz pierwszy w lipcu 2019 r. czytając książkę Akuszerka z Senzburga <klik> To tom pierwszy sagi o silnych kobietach, które ciągnie do natury i które potrafią z niej brać to co najlepsze. Tom 2 Ziele Marianny czytałam w listopadzie 2020 <klik> a teraz przyszła kolej na część 3.

Musiałam siebie nieco przypomnieć z poprzednich książek, ale i autorka w tekst wplotła wspomnienia z wcześniejszych powieści. Dlatego dosyć szybko dałam się porwać akcji, która wcale nie jest wartka, a wręcz przeciwnie toczy się bardzo spokojnie i miarowo. Ten właśnie spokój bardzo sobie cenię, bo autorka nie bawiąc się w wielkie dramaty przekazała nam piękną historię. Akcja rozgrywa się w latach 1973 – 1981, to czas przemian społecznych, głęboki PRL, szarzyzna. Czy Stasia, Marianna i Nadzieja będą potrafiły odnaleźć się w tych trudnych czasach?

Stasia radziła sobie i w cięższych warunkach, teraz jej życie biegnie spokojnym rytmem, teraz kolejne pokolenie przejmuje stery. Życie Marianny jest pełne pasji, z powodzeniem prowadzi sklep zielarski. Latem zbiera zioła na okolicznych łąkach, odwiedza znajomych mieszkających pod lasem – to dla niej zawsze intensywny czas. Marianna uważa siebie za kobietę spełnioną, po śmierci męża, w trudnych realiach politycznych dała radę utrzymać się na nogach. Oprócz realizacji swoich pasji snuje też marzenia. Mariannę ciągnie do natury, Mrągowo nie jest dużym miastem, ale ona potrzebuje przestrzeni. Udaje jej się znaleźć idealne miejsce do życia, chce tutaj wybudować dom dla siebie. W realizacji planów pomaga jej Tadeusz, mężczyzna którego poznała przypadkiem, i z którym bardzo szybko się zaprzyjaźniła. Czy Tadziu doceni niezależność tej niezwykłej kobiety?

Nadzieja wkracza w dorosłość, przyszedł czas by mogła decydować sama o sobie. Dziewczyna zdaje maturę, ale nie chce iść na studia, będzie na razie pomagała mamie w sklepie. Ona również jak Marianna i Stasia wie, że w naturze drzemie ogromna moc. Młodość rządzi się jednak własnymi prawami, ale konsekwencje decyzji podjętych spontanicznie trzeba ponosić do końca życia.

Tło historyczne nie wysuwa się na pierwszy plan ale determinuje losy bohaterów, zakaz wyjazdów zagranicznych, braki na sklepowych półkach, czas w kolejkach, rozbudowa miasta, nowe osiedla. Wszystkie wydarzenia mają wpływ na fabułę. I chociaż jest to fikcja literacka, to przecież mogła się wydarzyć. Bo takich kobiet jak Stasia, Marianna i Nadzieja na pewno było wiele. Autorka wiele godzin spędziła w bibliotece by poznać historię Mazur, by opierając się na faktach stworzyć tę sagę.

Te książki czyta się z przyjemnością, bo oprócz ciekawych wydarzeń z życia bohaterek (które na pewno polubicie) mamy tutaj sporo wiedzy z działu medycyny naturalnej. Pani Katarzyna przemyciła trochę ciekawostek dotyczących właściwości ziół, a te wzmianki na pewno zachęcają do dalszych poszukiwań.

Małego minusa daję za brak rozdziałów czy odstępów w tekście między poszczególnymi wątkami. Autorka płynnie przechodzi z jednego tematu w drugi, ale od czasu do czasu przydałaby się chwila oddechu w postaci wolnej linijki. Czytamy więc jakby ciągiem, niepostrzeżenie przewracając kartki i docierając do ostatniej strony.

Zakończenie książki to ogłoszenie stanu wojennego. Przed naszymi bohaterkami kolejne wyzwania. Autorka zapowiada powstanie kontynuację cyklu – już nie mogę się doczekać.




6 komentarzy:

  1. Oj tak, czekanie na kolejne tomy serii jest straszne. Zwłaszcza gdy już musimy znać dalsze losy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawa jestem , jak wypada kontynuacja w porównaniu z wcześniejszymi książkami...Mnie nie podoba się ten brak odstępów od wątków.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książki są równe, nie ma żadnego spadku formy, ani też żadnych zaskakujących plusów, poziom z pierwszego tomu utzrymany

      Usuń
  3. Nie czytałem tej serii, więc teraz będzie na to idealna okazja.

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj to nie są moje klimaty, zdecydowanie bardziej wolę postawić na literaturę faktu ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. W sumie to lubię wyczekiwać na kolejne odsłony serii, która mi się spodobała, ma to swój urok, jak i oczywiście późniejsze ich poznawanie. :)

    OdpowiedzUsuń