TYTUŁ: Cisza
AUTOR: Tomasz Lipko
WYDAWNICTWO: Znak
ROK WYDANIA: 2021
LICZBA STRON: 385
Kiedy tracimy internetowy zasięg na dłużej niż 60 sekund, budzi się w nas złość.
Nie wyobrażamy sobie, co by się stało, gdybyśmy tej łączności nigdy nie odzyskali.
Żebym sięgnęła po książkę z nurtu postapokalipsy musi mnie ona czymś na prawdę zaciekawić. Tutaj padło pytanie czy świat bez Internetu jest w stanie funkcjonować? Zdecydowanie byłam zaintrygowana!
Yaara Alex mistrzyni w krav madze, wybitnie inteligentna, piękna kobieta leci właśnie do Izraela na międzynarodowe zawody. Samolot ma problem z ładowaniem, urządzenia elektroniczne nie mają zasięgu, Internet nie działa. Na lotnisku panuje chaos, ludzie są coraz bardziej nerwowi. Yaara nie zamierza jednak stać bezczynnie, zwłaszcza gdy zaczynają wybuchać zamieszki. W ciągu kilku minut dochodzi do paraliżu komunikacyjnego, nie działają karty bankowe, ani telefony. Jedynie wojsko jako tako funkcjonuje, ze świata docierają informacje że awaria nie jest tylko lokalna, nigdzie nie ma Internetu. W wyniku awarii nie działają w pełni skomputeryzowane urządzenia medyczne, dość szybko pojawia się problem ze zbyt dużą śmiertelnością, ciał nie ma gdzie przechowywać. Doświadczenie zawodowe Yaary bardzo się teraz przydaje, zwerbowana przez wojsko musi napisać program komputerowy który zadziała w tych ekstremalnych warunkach.
Inspektor finansowy Policji Bankowej Igor Hanys wyrusza na poszukiwania Yaary. Minęło 5 lat od awarii, świat przystosował się do nowych warunków... Ale czy na pewno? Bo może jest jednak coś co tym światem steruje?
Sztuczna inteligencja, algorytmy, czipy - dla mnie to tematy w których trudno mi się poruszać. Autor jednak sprawnie wykorzystał je do tworzenia fabuły, a przystępny język i dobrze skonstruowane dialogi nie pozwoliły mi zgubić wątku i z zainteresowaniem śledziłam akcje.
Kreacja bohaterów spójna, doskonale współgra z nową rzeczywistością. Przed nimi sporo dylematów moralnych. Moralność jednak przesunęła swoje granice...
Rozdziały pisane na przemiennie raz z perspektywy Yaary od dnia awarii (pisane w trzeciej osobie), raz perspektywy Igora, 5 lat później (pisane w pierwszej osobie). Rozdziały są krótkie i znaczenie wpływa to na dynamikę czytania. Akcja mknie do przodu, porażając wizją świata bez Internetu. Bo tutaj już nie chodzi o dostęp do socjal mediów, tutaj chodzi o funkcjonowanie świata. Każda dziedzina życia w XXI wieku została podporządkowana sieci, bankowość, medycyna, transport itd.
"Cisza" to wciągająca lektura, która zostawi Was z na prawdę konkretnymi przemyśleniami. W tworzeniu nowego świata autora ograniczała jedynie wyobraźnia, ale czy był on daleki od prawdy? Obyśmy się nigdy tego nie dowiedzieli!
Chociaż nie jestem fanką gatunku to czytało mi się tę książkę zaskakująco dobrze. Świadczy to o talencie autora, który tak operując słowami potrafił stworzyć niesamowitą historię.
Wyloguj się na kilka godzin i poczuj ten dreszcz strachu gdyby sieć miała już nigdy nie wrócić.
Miło spędziłam czas z tą powieścią i czekam na kolejne wydanie autora.
OdpowiedzUsuńTo kompletnie nie moje klimaty czytelnicze.
OdpowiedzUsuńKurde dość ciekawa i interesująca to powieść, jak tak czytam twoją recenzje, będę musiała się skusić :)
OdpowiedzUsuńBudzi się we mnie złość, gdy pracuje i ginie mi internet, ale poza tym aż tak mocno mnie to nie porusza.
OdpowiedzUsuńMam tę książkę, ale jeszcze nie miałam czasu jej czytać.
OdpowiedzUsuńNie pozwól jej zbyt długo czekać.
UsuńAle jaka realna w tych czasach, tym bardziej po osttanich wydarzeniach, które miały miejsce. Z czystej ciekawości sobie doczytam. Kinga
OdpowiedzUsuń