poniedziałek, 18 września 2023

Białe chmury

 TYTUŁ: Białe chmury 

AUTOR: Adriana Ratajczak

WYDAWNICTWO: Media Rodzina (Gorzka Czekolada)

ROK WYDANIA: 2023

LICZBA STRON: 541

Uwielbiam XIX wiek, bale, długie suknie, stukot końskich kopyt na bruku, powieści historyczne to moje comfort book. Ale tym razem nie zaiskrzyło...

Dawno tak mnie nie bolało czytanie, dawno tak się nie wynudziłam, dawno nie ominęłam tylu opisów. 

Bohaterów poznajemy z imienia i nazwiska oraz z tytułu jaki noszą (autorka używa nazewnictwa zamiennie) i mimo że jest dostępny wykaz postaci to na prawdę na początku trudno się zorientować kto jest kim. Aimil Sorcha Lyon-Bowes (Mela, Amelia, córka hrabiego Strathmore i Kinghorne) to Szkotka , gości u wujostwa w Londynie, te wakacje to jej debiut. Ciotka Sila (Cecily Willis hrabina Craven) dba by zachowanie panny zgodne było z panującym obyczajem. Aimil jednak trudno wtłoczyć się w ramy w których się nie wychowała, jej podejście do życia różni się od tego które cechuje londyńskie dziewczęta. Amelia interesuje się historią i prawem (pomagała uczyć się bratu gdy ten wybierał się na studia), nie potrafi trzymać języka za zębami, a przede wszystkim nie chce wychodzić za mąż.

Tylko że jeszcze nie wie, że musi. Jej ojciec poczynił wobec niej pewne plany. Po niewczasie zorientował się że dla niej bardzo krzywdzące. Wizyta w Londynie i znalezienie sobie angielskiego męża ma dziewczynę uchronić przed nieciekawym losem. 

Intryga jest złożona przyznaję, ale dopiero po uporaniu się z 300(!) stronami zaczęło się robić ciekawie. Można już było poukładać kto, gdzie i z kim. Ale uwierzcie, że na prawdę dużo wysiłku kosztowało mnie dotarcie do tego momentu. 

Żeby właściwie ocenić książkę musiałam ją przeczytać w całości. Zdolności językowych autorce nie odmówię, ale większość opisów niczego nie wnosiła, trzeba było przebrnąć przez te korytarze i drobiazgowo opisane sale balowe by poznać diuka Rutland Alistaira Mannersa, który odegrał tutaj kluczową rolę.

Książkę zdecydowanie mogę porównać do angielskiej herbatki gdzie głównym tematem rozmowy jest pogoda... 

Oczywiście na rozwiązanie intrygi trzeba poczekać do drugiego tomu. Czy przeczytam? Raczej nie, chętnie za to zapoznam się z jakimś streszczeniem. 

Nie zniechęcam Was do sięgnięcia po tę książkę, bo jak widzę na lubimyczytać.pl zebrała kilka 10. Mnie pokonały opisy... a przecież o XIX wieku i salonowych manipulacjach można pisać z wielką pasją. 

Współpraca reklmowa z Wydawnictwem Media Rodzina. 

8 komentarzy:

  1. Czuje, że nie będę usatysfakcjonowana lekturą tej książki. Daruję ją sobie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zbyt duża ilość opisów może rzeczywiście zniechęcić do lektury.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jaka piękna okładka! Z pewnością przyciąga wzrok.

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne zdjęcie i szczera recenzja - to się ceni!

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ładnie napisana opinia, jednak nie do końca w moim guście ta powieść.

    OdpowiedzUsuń