niedziela, 9 czerwca 2019

Sprawa Niny S.

TYTUŁ: Sprawa Niny S.

AUTOR: Maria Nurowska

WYDAWNICTWO: WAB

ROK WYDANIA: 2009

LICZBA STRON: 293


Ostatnio bardzo rzadko mam okazję buszować między półkami w bibliotece. Większość książek, które czytam to nowości ze współprac recenzenckich. Z końcem czerwca kończy się jednak wyzwanie zatytułuj się u Ejotkowe postrzeganie świata, a do zaliczenia brakuje mi dwóch autorów (nazwisko na N i I). Pozwoliłam więc sobie na przyjemność przeszukiwania półek w bibliotece, przeciąganie palcem po grzbietach, wciąganie charakterystycznego zapachu. Tak trafiłam na książki Marii Nurowskiej, czytając opisy wybrałam Sprawę Niny S.

OPIS:
Radca prawny Jerzy Baran zostaje zastrzelony w swoim warszawskim mieszkaniu. Śledztwo prowadzi komisarz Zawadka, doświadczony policjant, wciąż szukający spełnienia zawodowego - zadania, które odmieni jego życie. Instynkt podpowiada mu, że taką sprawą będzie zabójstwo Jerzego B. Do zbrodni przyznaje się była konkubina denata, pisarka Nina S., jednak komisarz nie daje wiary jej wersji wydarzeń. Aby dotrzeć do prawdy, studiuje dziennik pisarki i zeznania jej córek bliźniaczek. Poznaje losy trzech kobiet. Ich pragnienia, lęki i skrywane od lat tajemnice. Wkracza do świata, w którym miłość splata się z podłością, a o uczucie i godność trzeba nieustannie walczyć.

Liczyłam na mocny wątek kryminalny i delikatną obyczajową otoczkę. Niestety proporcje były odwrotne. Morderstwo Jerzego B. było pretekstem do opowiedzenia historii Niny i jej córek.

Gabriela to 39-letnia kobieta. Żyje jakby w cieniu swojej siostry bliźniaczki. Opowiada o swojej matce sławnej autorce powieści. Często ucieka jej główny temat, uwielbia dygresje. Jej opowieść jest spójna, a pozorne odejście od meritum jest bogate w szczegóły, z których komisarz wyciąga właściwe wnioski dotyczące zabójcy.


Nina S. to artystyczna dusza. Była samotną matką bliźniaczek, w ich wychowaniu pomagał jej ojciec. W życiu kobiety mężczyźni pojawiali się na krótko. Do czasu pojawienia się Jerzego; już sam jego głos oczarował Ninę. Kobieta mimo że już nie młoda okazała się bardzo naiwna, już po 2 tygodniach znajomości upoważnia mężczyznę do swojego konta. Dalej było już tylko gorzej.


Nina okazała się łatwowierna, a Jerzy wykorzystał to w najgorszy z możliwych sposobów. Ta powieść to bardzo szczegółowy obraz, analiza zachowań kobiety. Z pamiętników Niny poznajemy jej przeszłość to jak wkraczała w dorosłe życie, miało znaczny wpływ na jej decyzje w wieku dojrzałym.


Mimo że książka nie była kryminałem była to bardzo ciekawa lektura. Widać tutaj dbałość języka i prostotę stylu przez co czyta się błyskawicznie. W pamiętniku Niny przytoczone są fragmenty jej twórczości - bardzo poetyckie, wysublimowane.


Ciężko było nie oceniać bohaterki. No cóż dała się złapać na czułe słówka, a konsekwencje jej wyborów były bardzo bolesne. Dobrze że miała wsparcie w córkach. Ale czy finał tej znajomości miał być taki? Czy strzały z pistoletu są w stanie wynagrodzić doznane krzywdy?


Ja bardzo lubię odwoływanie się do pamiętników, poznawanie przeszłości bohaterów. Ukazanie jak wydarzenia, w których biorą udział ich kształtują. Jeśli jesteście ciekawi człowieka i motywów jakie nim kierują ta powieść również wam się spodoba. Polecam.


Jest to 53 ksiażka przeczytana w 2019 r.
Książka bierze udział w wyzwaniu
* Olimpiada czytelnicza czerwiec
#czytambopolskie u Poligon domowy


14 komentarzy:

  1. Mam tę książkę, ale jeszcze jej nie czytałam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, że książka mogłaby mnie zainteresować. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ciekawie się zapowiada i chętnie przeczytam w wolnej chwili :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zaciekawiłaś mnie tą książką. Kiedyś na pewno po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ta przygoda czytelnicza jeszcze przede mną. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Już dawno czytałam jakąś książkę pani Nurowskiej, ale nie przypadła mi jej twórczość do gustu. Jej książki są dla mnie torchę za mdłe, chociaż maserię o jakimś dworku (nie pamiętam tytułu) i jako niewymagająca lektura była ok. Jednak na te się nie skusze, bo kryminał ma być mocny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się że kryminał ma być mocny, ale jako obyczajówka nie była to najgorsza książka więc chętnie poznam inne powieści autorki, poszukam wspomnianej przez Ciebie serii

      Usuń
  7. O, widzę, że cierpimy na tę samą chorobę, jaką jest sięganie po nowości, jakie są nam oferowane. No nie ma co, niekiedy wyzwania (lub chęci zlikwidowania stosików hańby) sprawiają, że natrafiamy na nieco starsze tytuły, co nieraz staje się dla nas niesamowitą przygodą, że aż dziwimy się samym sobie, że tak długo zwlekaliśmy!
    Powiem ci, że choć od czasu do czasu sięgam po tego typu literaturę, to jednak zaprezentowana przez Ciebie książka niespecjalnie mnie do siebie zachęca. Samo to, że odwrócono proporcje i wątek kryminalny został w cieniu obyczajówki jest - jak dla mnie - lekkim rozczarowaniem. Podziękuję. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też bardzo nie lubie być rozczarowywana przez książki zwłaszcza gdy nastawiam się na mocny kryminał.

      Usuń
  8. Moją uwagę zwrócił zawód zamordowanego - miło, że ktoś w literaturze dostrzega nie tylko adwokatów :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Raczej nie jest to książka dla mnie, ale cieszę się, że pomimo tego, iż była inna niż się spodziewałaś, to Ci się spodobała :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Chętnie sama bym spróbowała przeczytać i ocenić

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciekawa konstrukcka fabuły. Mnie zachęciła do przeczytania.

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetny wpis. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń