AUTOR: Agnieszka Frątczak
WYDAWNICTWO: Novae Res
ROK WYDANIA: 2019
LICZBA STRON: 356
Bardzo szybko, bo w trakcie 3 roku studiów zostałam mamą, gdy chciałam wrócić do nauki i spróbować swoich sił w wyuczonym zawodzie po raz drugi byłam w ciąży. Dlaczego o tym piszę? To taki mały wstęp, w którym chciałabym zaznaczyć, że pojęcie "wyścig szczurów" nie jest mi znane z autopsji. Ten termin znam z telewizji, Internetu, a teraz również z książki. To o czym czytałam, to dla mnie fikcja, zupełnie nowy świat, jednak dla osób pracujących w korporacji to zapewne codzienność.
Ewka pochodzi ze wsi, jej rodzice byli biedni ale starali sie zapewnić córce jak najlepsze warunki do życia. Dziewczynka była w szkole poniżana i wyśmiewana z powodu skromnych warunków w jakich przyszło jej żyć. Mała Ewa miała marzenie by wyrwać się z tego miejsca i podbić wielki świat. Wiedziała, że osiągnie to tylko dzięki swojej ciężkiej pracy. Każde zarobione w wakacje pieniądze odkładała do skarbonki z napisem STUDIA. Odłożyła odpowiednią kwotę, zdobyła stypendium i poświęciła się zdobywaniu wykształcenia. Ewa nie chodziła na imprezy, nie prowadziła jałowych rozmów, nie zawierała nowych znajomości. Każdą wolną chwilę poświęcała na naukę, na zdowbywanie wiedzy i doświadczenia. Zaczęła staż w jednej z większych w Warszawie agencji marketingowej. Tutaj nie oglądajac się na nikogo zaczęła piąć sie po szczeblach kariery. Ewa swoim uporem i zaangażowaniem dopieła swego została zastępcą prezesa, a gdy ten odchodził na emeryturę była gotowa przejąć jego stanowisko. Kobieta każdy dzień miała zaplanowany niemal co do minuty, kalendarz wypełniony terminami spotkań, datami konferencji i szkoleń. Ona nie poprzestała na laurach, dążyła do tego by w swojej dziedzinie wiedzieć jak najwięcej.
To jednak strona medalu: dziewczyna, która wyrwała się ze wsi, która swą pracowitością zdobyła wymarzone stanowisko, tak Ewa mogła nazwać siebie kobietą sukcesu. Z drugiej jednak strony Ewka była kobietą samotną, która nie ma życia prywatnego, nie ma przyjaciół, właściwie to ona nie ma nawet znajomych. Do rodziców dzwoni bardzo sporadycznie a widziała ich ostatnio 5 lat temu.
Nagle przychodzi moment otrzeźwienia i na pewno nie jest to łagodne przebudzenie. Los przygotowal dla niej kilka kubłów zimnej wody. Jako pani prezez kobieta nie budziła szacunku wśród swoich pracowników, w kuluarch zastanawiano się ile łóżek musiała zaliczyć by dojść tak daleko. Zazdrośni współpracownicy zawiazali spisek który miał pogrążyć Ewkę.
Stres, nowe obowiązki, podjazdowa walka z obecnym wiceprezesem negatywnie wpłynęły na zdrowie Ewy. Zaczęła coraz częściej mieć złe samopoczucie, zemdlała w pracy i trafiła na oddział doktora Adama Jasiuka. Przystojny lekarz zwrócił uwagę na piękną kobietę, ale on podobnie jak ona poświęcił się pracy.
Oatateczny cios spadł na Ewke gdy znalazla w.skrzynce pocztowej list od matki, sprzed 2 tygodni... Czy kobieta wybaczy sobie że odciela się od rodziców i nie wspierala ich gdy najbardziej jej potrzebowali? A może ten błąd uda się jeszcze naprawić?
Ta powiesc pokazuje jak karty losu potrafią szybko się obrócić. Jak nasz sukces moze nie podobac sie innym, jak zrobią wszystko by nas zniszczyć, a w nastepnej chwili proszą nas o pomoc. Tak jak wspomnialam wcześniej praca.w korporacji jest.ki obca, dlatego z.wielkim zaciekawieniem siegnelam po tę powieść. Autorka w ciekawy sposób opisała korpozycie, walkę o stołki, bezduszność biurowców.
Morał z tej powieci jest taki: praca to nie wszystko. Jest jeszcze rodzina, zdrowie i życie które toczy się po za murami biura.
Ewka to postać bardzo dobrze scharakteryzowana. Jej motywacje, jej wysiłek wlozony w spelnienie marzeń oraz późniejsza przemiana - ten obraz jest spójny i dopracowany.
Z dużą ciekawościa weszłam w ten korporacyjny świat, książka jak najbardziej zaspokoila moją ciekawość w tym temacie.
Polecam, bo oprócz głównej bohaterki znajdziemy tutaj plejadę postaci drugoplanowych które wprowadzaja chaos w zycie Ewki. Tło wydarzeń bardzo dopracowane, wszystkie elementy ze sobą współgrają więc czyta się z wielką przyjemnością. Polecam.
Bardzo szybko, bo w trakcie 3 roku studiów zostałam mamą, gdy chciałam wrócić do nauki i spróbować swoich sił w wyuczonym zawodzie po raz drugi byłam w ciąży. Dlaczego o tym piszę? To taki mały wstęp, w którym chciałabym zaznaczyć, że pojęcie "wyścig szczurów" nie jest mi znane z autopsji. Ten termin znam z telewizji, Internetu, a teraz również z książki. To o czym czytałam, to dla mnie fikcja, zupełnie nowy świat, jednak dla osób pracujących w korporacji to zapewne codzienność.
Ewka pochodzi ze wsi, jej rodzice byli biedni ale starali sie zapewnić córce jak najlepsze warunki do życia. Dziewczynka była w szkole poniżana i wyśmiewana z powodu skromnych warunków w jakich przyszło jej żyć. Mała Ewa miała marzenie by wyrwać się z tego miejsca i podbić wielki świat. Wiedziała, że osiągnie to tylko dzięki swojej ciężkiej pracy. Każde zarobione w wakacje pieniądze odkładała do skarbonki z napisem STUDIA. Odłożyła odpowiednią kwotę, zdobyła stypendium i poświęciła się zdobywaniu wykształcenia. Ewa nie chodziła na imprezy, nie prowadziła jałowych rozmów, nie zawierała nowych znajomości. Każdą wolną chwilę poświęcała na naukę, na zdowbywanie wiedzy i doświadczenia. Zaczęła staż w jednej z większych w Warszawie agencji marketingowej. Tutaj nie oglądajac się na nikogo zaczęła piąć sie po szczeblach kariery. Ewa swoim uporem i zaangażowaniem dopieła swego została zastępcą prezesa, a gdy ten odchodził na emeryturę była gotowa przejąć jego stanowisko. Kobieta każdy dzień miała zaplanowany niemal co do minuty, kalendarz wypełniony terminami spotkań, datami konferencji i szkoleń. Ona nie poprzestała na laurach, dążyła do tego by w swojej dziedzinie wiedzieć jak najwięcej.
To jednak strona medalu: dziewczyna, która wyrwała się ze wsi, która swą pracowitością zdobyła wymarzone stanowisko, tak Ewa mogła nazwać siebie kobietą sukcesu. Z drugiej jednak strony Ewka była kobietą samotną, która nie ma życia prywatnego, nie ma przyjaciół, właściwie to ona nie ma nawet znajomych. Do rodziców dzwoni bardzo sporadycznie a widziała ich ostatnio 5 lat temu.
Nagle przychodzi moment otrzeźwienia i na pewno nie jest to łagodne przebudzenie. Los przygotowal dla niej kilka kubłów zimnej wody. Jako pani prezez kobieta nie budziła szacunku wśród swoich pracowników, w kuluarch zastanawiano się ile łóżek musiała zaliczyć by dojść tak daleko. Zazdrośni współpracownicy zawiazali spisek który miał pogrążyć Ewkę.
Stres, nowe obowiązki, podjazdowa walka z obecnym wiceprezesem negatywnie wpłynęły na zdrowie Ewy. Zaczęła coraz częściej mieć złe samopoczucie, zemdlała w pracy i trafiła na oddział doktora Adama Jasiuka. Przystojny lekarz zwrócił uwagę na piękną kobietę, ale on podobnie jak ona poświęcił się pracy.
Oatateczny cios spadł na Ewke gdy znalazla w.skrzynce pocztowej list od matki, sprzed 2 tygodni... Czy kobieta wybaczy sobie że odciela się od rodziców i nie wspierala ich gdy najbardziej jej potrzebowali? A może ten błąd uda się jeszcze naprawić?
Ta powiesc pokazuje jak karty losu potrafią szybko się obrócić. Jak nasz sukces moze nie podobac sie innym, jak zrobią wszystko by nas zniszczyć, a w nastepnej chwili proszą nas o pomoc. Tak jak wspomnialam wcześniej praca.w korporacji jest.ki obca, dlatego z.wielkim zaciekawieniem siegnelam po tę powieść. Autorka w ciekawy sposób opisała korpozycie, walkę o stołki, bezduszność biurowców.
Morał z tej powieci jest taki: praca to nie wszystko. Jest jeszcze rodzina, zdrowie i życie które toczy się po za murami biura.
Ewka to postać bardzo dobrze scharakteryzowana. Jej motywacje, jej wysiłek wlozony w spelnienie marzeń oraz późniejsza przemiana - ten obraz jest spójny i dopracowany.
Z dużą ciekawościa weszłam w ten korporacyjny świat, książka jak najbardziej zaspokoila moją ciekawość w tym temacie.
Polecam, bo oprócz głównej bohaterki znajdziemy tutaj plejadę postaci drugoplanowych które wprowadzaja chaos w zycie Ewki. Tło wydarzeń bardzo dopracowane, wszystkie elementy ze sobą współgrają więc czyta się z wielką przyjemnością. Polecam.
Książkę przeczytałam dzięki współpracy z portalem Sztukater.pl
Jest to 75 książka przeczytana w 2019 roku
Książka bierze udział w wyzwaniu:
Olimpiada czytelnicza u Pośredniczka książek sierpień
#czytambopolskie u Poligon domowy sierpień
Książka bierze udział w wyzwaniu:
Olimpiada czytelnicza u Pośredniczka książek sierpień
#czytambopolskie u Poligon domowy sierpień
Smutne jest to, że bohaterka odrzuciła rodziców, którzy chcieli dla niej jak najlepiej. Nigdy nie chciałabym pracować w korpo.
OdpowiedzUsuńAleż bohaterka miała smutne i podłe życie i małe miałkie cele. Szkoda, że list od matki dopiero musiał ją otrzeźwić, żeby się zorientowała, że nie widziała się 5 lat z własnymi rodzicami. Kariera może być ważnym elementem życia, ale nie powinna być jedynym czy najważniejszym.
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę przeczytać tę książkę. 😊
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie, chętnie przyjrzę się książce z bliska. :)
OdpowiedzUsuńczytałam jakiś czas temu książkę z podobna tematyką, ale nie podobała mi się. Może spróbuję z tą.
OdpowiedzUsuńTo temat, który wielu z nas zna osobiście.
OdpowiedzUsuńJa mieszkam na wsi i nie znam nikogo pracującego w korporacji, niko kogo zaślepiłaby kariera
UsuńTak czasami bywa. W Warszawie spotykam podobnych ludzi, może nie aż tak poświęconych karierze aby nie mieć znajomych, ale z pewnością wystarczająco, aby latami nie wracać do domu, mało interesować się rodzicami, rodzeństwem... Później czasami przychodzi moment otrzeźwienia, nie raz za późno. Czasami nie przychodzi wcale.
OdpowiedzUsuńNigdy nie chciałabym pracować w korporacji, ale książkę z chęcią przeczytam :-)
OdpowiedzUsuń