wtorek, 7 stycznia 2020

Drzewo anioła

TYTUŁ: Drzewo anioła

AUTOR: Lucinda Riley
WYDAWNICTWO: Albatros
ROK WYDANIA: 2018
LICZBA STRON: 524



Tuż przed Gwiazdką wystosowałam w odpowiednie miejsce list z listą książek, które chciałabym znaleźć pod choinką. Lista była obszerna tak żebym jednak miała niespodziankę ;) spośród czterech książek, które otrzymałam jedną była właśnie powieść Lucundy Riley. Coś mocno mnie ciągnęło do tej historii więc zaczęłam ją czytać już pod koniec grudnia. W tych świątecznych i wolnych dniach wbrew pozorom nie miałam za dużo chwil na czytanie więc spędziłam z tą książką dłuższy czas, ale szczerze przyznam, że jeszcze bym go wydłużyła. To taka historia, której nie chce się opuszczać, o której można czytać i czytać. 

David przywozi Gretę na święta do swojej posiadłości w Walii. Kobieta prawie dwadzieścia lat temu straciła pamięć, po wypadku długo leżała w śpiączce, teraz mimo dobrych wyników badań nie pamięta nic ze swojej przeszłości. Może dom, w którym mieszkała przed laty przywróci jej pamięć?

W powieści zastosowano liczne retrospekcje. Wspomnienia są jednak uporządkowane chronologicznie, czyta się więc płynnie dopasowując elementy układanki. Pod koniec wojny Greta pracowała jako tancerka w teatrze Wildmill, tam poznała David, który występował jako komik. 18-letnia wtedy Greta zakochała się w Maxie amerykańskim oficerze. Znajomość rozwijała się ale niestety nie mogła się zakończyć happy endem gdy on wypłynął do Ameryki a ona została w Anglii i uświadomiła sobie że jest w ciąży. Pomocną dłoń wyciągnął do niej wtedy David i zaproponował schronienie w domku w posiadłości w Walii.

Greta przypomina sobie szczegóły swojej młodości, historię uzupełnia David. On zawsze trzymał się na uboczu, wspierał gdy go potrzebowała i od zawsze kochał miłością nieodwzajemnioną. Po kilku latach Greta wróciła do Londynu z małą córeczką, sama nie mogła pracować już w teatrze, ale jej dziecko wpadło w oko agentowi. Mała Cheska zagrała rolę w głośnym filmie, potem jej kariera już sie potoczyła gładko, była największą angielską dziecięcą gwiazdą. Greta nareszcie osiągnęła sukces, była matką małej gwiazdki, zarządzała sprawnie jej finansami i karierą. tylko te dwa aspekty zaprzątały jej myśli, bo serce już dawno zamknęła by nikt więcej jej nie skrzywdził.

Greta nie przewidziała jednego, że jej córka zechce któregoś dnia się usamodzielnić. Dziewczynka trzymana dotąd pod kloszem, wyszkolona do perfekcji, idealna aktorka, zawsze przygotowana - nie znała realnego życia, więc gdy tylko udało jej się wyrwać spod kurateli matki zaczyna pokazywać swoje prawdziwe oblicze.

Tę powieść czyta się z zapartym tchem, żadna z postaci nie jest czarno-biała. Każdy z bohaterów ma swoją historię, doświadczenia które go ukształtowały, lęki które musi oswoić, decyzje i konsekwencje z którymi musi się zmierzyć. "Drzewo anioła" to wielopoziomowa, wielopłaszczyznowa powieść i pod wieloma kątami można ja rozpatrywać. Autorka porusza wiele problemów; chorobę psychiczną, depresję, relację matka-córka, a wszytsko to owiane mgiełką rodzinnych tajemnic.

Ta powieść zawiera wiele elementów które cenię i uwielbiam w powieściach: nietuzinkowi bohaterowie, głębokie relacje międzyludzkie, wspomnienia z przeszłości, rodzinne tajemnice. Narracja była płynna, świetnie oddawała ducha czasów (lata tuż po wojnie i lata 60 XX wieku), czytało się na prawdę przyjemnie. Moja pierwsza myśl po zamknięciu książki: chcę to przeczytać jeszcze raz. Pierwsza książka 2020r to strzał w 10. Na pewno nie jest to ostatnia książka tej autorki, którą przeczytałam w tym roku, na półce czeka (od grudnia 2018!) "Siedem sióstr".

Jest to 1 książka, którą przeczytałam w 2020r.
Książka bierze udział w wyzwaniu:
Olimpiada czytelnicza u Pośredniczka książek

19 komentarzy:

  1. O autorce pierwszy raz usłyszałam za sprawą serii ,,Siedem sióstr". Na razie nie planuje czytać tej książki, ale na uwadze mam ,,Pokój motyli''

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Siedem sióstr dostałam od mamy rok temu i jeszcze jej nie przeczytałam, na pewno planuje to zmienić w tym roku

      Usuń
  2. Brzmi bardzo interesująco, na pewno rozejrzę się za tym tytułem.

    OdpowiedzUsuń
  3. Od dłuższego czasu ta książka gości w mojej biblioteczce i jestem jej bardzo ciekawa, więc chyba wreszcie nadszedł jej moment. 😊

    OdpowiedzUsuń
  4. okładka bardzo interesująca, na pewno zerknęłabym z ciekawości co jest w środku ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Chcę to przeczytać... ale za dobrych parę miesięcy, tak ze 12 :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O nie, nie pozwól jej tak dlugo czekać, wątek świąteczny jest tam bardzo nikły

      Usuń
  6. Skoro tak dobrze rozpoczął się rok 2020 to co to będzie dalej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może być różnie ale trzymam kciuki by dobra passa pozostała cały czas

      Usuń
  7. Bardzo lubię książki Lucindy Riley. Tej jeszcze nie czytałam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Oh sounds so good this book
    I like the cover
    xx

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie znam twórczości Riley, ale ale uwielbiam takie klimaty i historie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie to dobra książka by zacząć nią przygodę z twórczością autorki

      Usuń
  10. Czytałam serię o siostrach i bardzo mi się podobała ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja również jestem bardzo zadowolona z tej lektury i dla mnie też było to pierwsze spotkanie z autorką ;). Potem przeczytałam jeszcze 3 jej książki, które podobały mi się tak jak "Drzewo anioła". Szalenie podoba mi się to, że historia opowiedziana w tej powieści jest dwutorowa i taka klimatyczna, chociaż nie cierpię postaci Grety...
    I też mam w planach "Siedem sióstr" ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Greta na początku wydawała mi się taką dobrotluwą staruszką której przytrafiło się coś złego/ szokującego ale jej historia odkrywa jak bardzo była to w młodości wyrachowana kobieta

      Usuń