AUTOR: Agnieszka Meyer
WYDAWNICTWO: MG
ROK WYDANIA: 2017
LICZBA STRON: 282
Dziś o książce, która
przekonała mnie do siebie tajemniczością. Zaczynając od tytułu (karmin- barwnik
pochodzenia naturalnego), poprzez okładkę, a na opisie kończąc. Właśnie sądząc
z opisu okładkowego stawiałam na powieść sensacyjną, odkrywanie tajemnic
starych manuskryptów - taki wątek się pojawia ale nie jest on tutaj
najważniejszy.
Najważniejsi są bohaterowie, a
jest ich w powieści czworo:
Sabina (nazywana Seliną) z
pochodzenia Polka. Jest konserwatorką książek, przedłuża życie starym księgom.
Szczerze powiem, że ten wątek był cudowny, miłość młodej kobiety do książek,
jej fascynacja chemikaliami, precyzja ruchów przy odnawianiu pigmentu, a przede
wszystkim odkrywanie wnętrza, treści zapisanych na pergaminach.
Max z pochodzenia Niemiec, jest
stolarzem, zajmuje się renowacją starych mebli. Chociaż za takiego się nie
uważa jest artystą. Pewny w tym co robi, szczery.
David (jego pochodzenie nie
jest z początku znane), jest bardzo przystojny o południowej urodzie. Cały swój
czas poświęca na podróże po świecie, dokumentuje to co wkrótce zginie na ziemi,
zagrożone gatunki zwierząt (lub ostatnie osobniki wymarłych gatunków), rośliny
i ekosystemy. Ten mężczyzna jest chodzącą zagadką, choruje na narkolepsje, nie
ma domu, w bankowym sejfie ukrywa cenne starodruki, ma też tajemnicę...
Jessie z pochodzenia
Amerykanka, agent nieruchomości. Duma rodziców, zawsze we wszystkim najlepsza,
jej życie to odhaczanie punktów na liście.
Jak splotą się ze sobą losy
tych czterech osób? Jaką rolę odegrają stare księgi i czy sekret Davida wyjdzie
na jaw?
Ta powieść jest wielowymiarowa,
wielopłaszczyznowa i bardzo tajemnicza. Selina i Max pasują do siebie jak ogień
i woda, jedno bez drugiego nie może żyć, uzupełniają się bo są zupełnie różni ,
zupełnie inne mają podejście do świata. Jak więc możliwe, że brak odpowiedzi na
jedno pytanie doprowadził do zerwania? Nie było kłótni, wzajemnych pretensji,
jedno zimne słowo żegnaj. Czy tak może zakończyć się miłość? I Selina i Max
przekonali się że nie; ona rzuciła się w wir pracy którą zaproponował jej
David, przy okazji pogłębiając znajomość z nim. On przeniósł się na inny kontynent
i próbował zapomnieć w ramionach Jess.
"Śpimy, a raczej spaliśmy ze sobą. Co nie znaczy, że byliśmy
razem."
Wydarzenia opisane są z perspektywy każdego bohatera, narrator
jest wszechwiedzący dlatego czytelnik ma możliwość oceny zachowania każdej
postaci. To relacje miedzy bohaterami są osią tej powieści.
"Karmin" okazał się
książką o miłości. Trochę byłam zaskoczona, bo spodziewałam się czegoś zupełnie
innego. Autorka jednak tak sprawnie posługuje się piórem, że dałam się porwać
tej historii, która z każdą stroną intrygowała mnie coraz bardziej.
Nieoczekiwanie stała się też jedną z piękniejszych opowieści o miłości jaką
czytałam. Autorka nie uderza w patetyczny ton, nie przedstawia łzawych scen,
tutaj dominują uczucia i próba radzenia sobie z nimi.
Pojawiają się też sceny erotyczne. W zbliżeniach widoczna jest różnica,
czy jest to akt miłości czy tylko akt żądzy cielesnej. Opisy są sugestywne, ale
nie wulgarne.
Z fabuły wyłania się wątek paranormalny, nie jest on opowiedziany
wprost, można go wyczytać między wierszami co bardzo mi się spodobało (a nie
jestem fanką takich elementów w powieściach).
Podsumowując: „Karmin” okazał się ciekawą przygodą, bo jest to
książka którą można rozpatrywać na wiele sposobów. Ja zafascynowałam się
starymi książkami i miłością. Może Wy czytając tę książkę odnajdziecie w niej
coś zaskakującego. Polecam.
Jest to 41 książka przeczytana w 2019r.
Książka bierze udział w wyzwaniu:
* Olimpiada czytelnicza maj
Książka bierze udział w wyzwaniu:
* Olimpiada czytelnicza maj
#czytambopolskie na poligondomowy.pl
Jeśli będę miała możliwość przeczytania tej książki, to na pewno z niej skorzystam. 😊
OdpowiedzUsuńWydaje się być interesująca :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że ta książka mogłaby mnie wciągnąć. Lubię takie wątki.
OdpowiedzUsuńJEśli autorka ma dobry warsztat, to wszystko da się przeczytać. Chociaż mnie by chyba denerwowało to uczuciowe pogmatwanie ;)
OdpowiedzUsuńStyl pisania bardzo płynny, pod względem warsztatowym (fabularnym też) jest to dopracowana książka. Tak, w pewnym momencie nastąpiło nieco zbyt dużo.uczuciowego pomieszania
UsuńJestem ciekawa czy książka by mnie zainteresowała.
OdpowiedzUsuńJeśli bedziesz miała okazję to przeczytaj, jestem bardzo ciekawa jak odbierają ją inni
Usuńmyśle, że ta książka może być przyjemną lekturą, nie jestem pewna czy dla mnie ;-)
OdpowiedzUsuńChyba jednak nie jest to coś dla mnie. Zawirowania uczuciowe omijam szerokim łukiem :D
OdpowiedzUsuńPodobno nie powinno się oceniać książki po okładce... Ale ta jest wyjątkowo ładna :) Zachęca :)
OdpowiedzUsuńJeżeli tylko kiedyś wpadnie mi w ręce, to z pewnością przeczytam :) Po twojej recenzji mam wrażenie, że to będzie coś bardzo dobrego!
OdpowiedzUsuńzapowiada się całkiem ciekawie :) ah, gdyby czasu na czytanie było więcej!
OdpowiedzUsuńW sumie to nie wiem. Jakoś nie jestem do niej przekonana...
OdpowiedzUsuńGdzie jest dostępna? Zainteresowałaś mnie :)
OdpowiedzUsuńOkładka ciekawa, ale czasu brak
OdpowiedzUsuń