środa, 18 listopada 2020

Zapomniana piosenka

 TYTUŁ: Zapomniana piosenka

AUTOR: Agata Bizuk

WYDAWNICTWO: Dragon

ROK WYDANIA: 2020

LICZBA STRON: 316

Gdy przychodzi ochota na pozytywne optymistyczne książki wtedy z pomocą przychodzą świąteczne powieści obyczajowe. Wybór jest ogromny, ja postawiłam na książkę Agaty Bizuk. Wcześniej czytałam już Narzeczoną z second handu i sympatyczny styl autorki przypadł mi do gustu.

"Zapomniana piosenka" to powieść której akcja rozpoczyna się we wrześniu. Dominik wychowanek domu dziecka rozpoczyna samodzielne życie. Pracuje, ma dziewczynę Ewę i dobrych kumpli, ale w środku czuję się bardzo samotny. Gdy miał 4 lata jego świat się zawalił, trafił do placówki, zupełnie nie wiedząc gdzie jest jego mama. Mały przerażony chłopiec tęskni i czeka. Dorosły Dominik próbuje poznać swoją przeszłość, ale gdzieś zagubiły się dokumenty i nie wie czy mama zmarła czy go porzuciła. Ale czy mogła go porzucić skoro on miał z nią tylko dobre wspomnienia?

Sąsiad Ewy 82-letni pan Ksawery przewrócił się na chodniku. Świadkami tego wydarzenia są właśnie Ewa i Dominik, bez zastanowienia pomagają starszemu panu. Tak zaczyna się znajomość która dla każdego z bohaterów przyniesie coś dobrego.

Pan Ksawery wiedzie samotne życie. 5 lat temu zmarła jego ukochana żona, syn z rodziną mieszkają w Anglii i rzadko przyjeżdżają do Polski. Czy teraz gdy złamał nogę i stał się nieporadny może liczyć na pomoc Michała? Dzięki retrospekcjom poznajemy historię mężczyzny, nie zawsze był on dobrym ojcem i mężem, był w jego życiu etap kiedy praca była ważniejsza od rodziny. Teraz niestety będzie zbierał żniwo z uczynków swego życia.

Głównym tematem tej powieści jest samotność. Samotność dziecka, samotność starszej osoby, gdy jednak te dwie samotności się spotkają może wydarzyć się cud. Nie tylko cud grudniowej nocy, ale po prostu cud ludzkiej życzliwości i empatii. Autorka może nieco wyidealizowała postawę młodych ludzi, ale kreując postać pana Ksawerego zadbała o wielowymiarowość tej postaci.

"Tak to czasem jest: ludzie przychodzą i odchodzą. Pokazują, że można żyć inaczej - niekoniecznie lepiej, ale właśnie inaczej - a potem idą dalej, zostawiając po sobie nowe doświadczenia i emocje, których nawet byśmy się po sobie nie spodziewali. Jedni są po to, by czegoś nas nauczyć - i to najczęściej o nas samych, drudzy po to, by sprawiać radość. Jedni są błogosławieństwem, a inni lekcją, ale wszyscy bez wyjątku na koniec zostawiają po sobie ogromną pustkę."

Ta historia jest przepiękna, przepełniona empatią i dobrymi uczynkami. Czyta się ją z wielką przyjemnością kibicując bohaterom by znaleźli ukojenie w swojej samotności. Emocje są ogromne, łza zakręciła mi się niejednokrotnie, bo ta powieść chwyta za serce. Co do klimatu świątecznego to nie ma go co prawda za wiele, ale te sceny które dotyczą bezpośrednio Bożego Narodzenia opisane są w bardzo plastyczny, pozytywny sposób. Zdecydowanie ważniejsze niż komercyjna otoczka świąt są relacje międzyludzkie i nimi po sam brzeg wypełniona jest książka.

"Zapomniana piosenka" to powieść którą można czytać o każdej porze roku, niemniej jednak zdecydowanie teraz wprowadzi was w nastrój przyjemnego oczekiwania na święta. Gorąco polecam!



11 komentarzy:

  1. Dobrze, że książka o można czytać o każdej porze roku, bo nie wiem, czy w okresie świątecznym dam radę. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. To kolejna świąteczna lektura, którą niewątpliwie warto się zainteresować.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem mamą adopcyjną,nasz synek spędził w domu dziecka pierwsze 3 miesiące życia - więc taka tematyka zawsze wzrusza mnie do łez.

    OdpowiedzUsuń
  4. ta książka gdzieś mignęła, ale nie zwróciłam na nią uwagi, teraz po Twojej recenzji, wiem, że nie jest dla mnie, ale wiem też komu ją polecić :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze wiedzieć która książka zadziała na nas za mocno i kiedy lepiej dla swojej psychiki odpuścić (ja tak mam jeśli chodzi o tematykę Holocaustu)

      Usuń
  5. Jak chwyta za serce to i ja bym miała zapewne tutaj łezki w oku...

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo mi się podobało, chwilami nie byłam w stanie powstrzymać wzruszenia lub uśmiechu a mój wewnętrzny detektyw miał radochę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co prawda trochę spodziewałam się zakończenia, ale wzruszenie mnie nie ominęło.

      Usuń
  7. Ja nie czytam książek świątecznych ani przed świętami, ani w ich trakcie :D nie wiem dlaczego :D, ale nie zmusi mnie nikt, zresztą, jeżeli już trafię na takową, to ją przeczytam, ale nie czuję się w obowiązku żeby je czytać. Poza tym najczęściej są to antologie, a ja nie przepadam za opowiadaniami wielu autorów i po prostu omijam je szerokim łukiem, jak się tylko da. Także cieszę się, że tobie się podobała i miło spędziłaś przy niej czas, ale ja odpadam :) Kinga

    OdpowiedzUsuń
  8. Zapowiada się bardzo ciekawa książka więc i może my się skusimy i ją przeczytamy 🙂

    OdpowiedzUsuń