TYTUŁ: Siostra burzy
AUTOR: Lucinda Riley
WYDAWNICTWO: Albatros
ROK WYDANIA: 2017
LICZBA STRON: 562
Gdyby ta książka stała na mojej półce pewnie tak szybko bym się za nią nie zabrała. Wypożyczałam ją jednak z biblioteki więc czytania nie mogłam odłożyć na później.
Tom drugi zaczyna się dokładnie w tym samym czasie co pierwszy, dlatego nie obawiajcie się kolejności w cyklu "Siedem sióstr". Główną bohaterką tej części jest Ally.
Młoda kobieta o wielu talentach, kocha muzykę ale pasja której się poświęciła to żeglarstwo. Jest bardzo dobra w tym co robi, ma szansę na udział w olimpiadzie. Przedtem jednak wybiera się na regaty po Cykladach, a tam zaczyna iskrzyć między nią a kapitanem. Ally i Theo to pokrewne dusze, bardzo wiele ich łączy ale potrzebują nieco czasu i pobycia tylko ze sobą by stworzyć związek. Al przeżywa właśnie najszczęśliwsze chwilę życia gdy dowiaduje się o śmierci ojca. Przybywa do Genewy by spotkać się z siostrami i przeczytać list pozostawiony przez Pa Salta.
Ally nie wie czy chce poznać swoją przeszłość. Świat po śmierci ojca zmienił swoje oblicze, ale ona ma teraz przy sobie Theo więc z nadzieją patrzy w przyszłość. Kolejne regaty w których wezmą wspólnie udział zbliżają się wielkimi krokami i chociaż kobieta jest w żałobie wie, że ojciec wspierałby ją w realizacji marzeń. Morze bywa jednak zdradzieckie i to co miało przynieść wielki sukces zmienia się w prawdziwą katastrofę...
"Na pewno miliony ludzi mają różne naturalne umiejętności, ale musimy je jeszcze ujarzmić i skupić się na ich doskonaleniu, bo inaczej nigdy w pełni się nie rozwiniemy."
Nie będę tutaj spoilerować, bo czytanie o tych wydarzeniach było zaskakujące. Takiego obrotu spraw w pierwszej połowie książki na pewno bym się nie spodziewała.
Ally korzysta ze wskazówek ojca i wyrusza do Norwegii. Tam poznaje historie kompozytora i śpiewaczki. Cóż za świetna podróż w przeszłość! Aż do wieku XIX. Uwielbiam takie retrospekcje. Historia Anny budzi niemałe emocje. Dziewczyna z gór trafia do wielkiego miasta i zdobywa sławę oraz miłość. Dla tej miłości stawia wszystko na jedną kartę i sporo traci...
Ta książka to połączenie dwóch historii. Teraźniejszości sióstr szukających swoich przodków i echa przeszłości które rozbrzmiewają by dziewczęta mogły znaleźć drogę do domu.
Czyta się z lekkością, bo autorkę charakteryzuje swobodny styl i delikatne snucie opowieści. Ważna jest jednak dbałość o szczegóły, bo poszczególne wątki zazębiają się w kolejnych tomach.
Postać Pa Salta jest bardzo tajemnicza. Rozwiązanie tej zagadki nie należy do najłatwiejszych dlatego szybko sięgam po kolejny tom by zdobyć następne wskazówki.
Mam trzy pierwsze tomy tej serii. Nie miałam jednak jeszcze okazji do nich zajrzeć.
OdpowiedzUsuńTa seria jest mi nieznana.
OdpowiedzUsuńKochana, wierzę że bardzo by Ci się spodobała.
UsuńPropozycje czytelnicze dla mojej córki, chętnie podsunę jej serię pod rozwagę. :)
OdpowiedzUsuńSporo dobrego o niej słyszałam, ale nie czytałam jeszcze tej serii.
OdpowiedzUsuńKojarzę tę serię, jednak sama nie miałam okazji jej czytać. Lubię książki z wydawnictwa Albatros. :)
OdpowiedzUsuń