TYTUŁ: Kształt dźwięku
AUTOR: Paula Er
WYDAWNICTWO: Bovary Res
ROK WYDANIA: 2020
LICZBA STRON: 322
PAULA ER – prowadzi bloga o nazwie Wkurzona żona, w którym porusza problemy kobiet potrzebujących pomocy. Doradza, jakie wyjście wybrać w trudnych sytuacjach, opisuje znane jej przypadki i pomaga mówić o sobie i szukać rozwiązań. Jej książki opowiadają o tym samym – o kobietach, które stają na rozdrożu.
Te kilka słów o autorce zaciekawiło mnie na tyle że z chęcią sięgnęłam po jej książkę. A dziś mogę Wam o niej opowiedzieć.
Maria zbliża się do czterdziestki, razem z mężem osiągnęli sukces prowadząc antykwariat. Uwielbiają swoją pracę, bo jest ona dla nich przede wszystkim pasją. Z czasem jednak pochłonęła ich na tyle że przestali zauważać siebie, zwracali na siebie uwagę tylko w dni płodne bo marzenie o dziecku nadal pozostawało niespełnione. Maria ma dość, tęskni za spontaniczną bliskością która nie byłaby uwarunkowana wytycznymi ginekologa, próbuje rozmawiać z Mateuszem ale on jest głuchy na jej argumenty.
Maria często samotnie spaceruje, dociera w miejsce gdzie las łączy się z miastem, a tam do starej chaty przyciąga ją melodia grana na pianinie. Kobieta nie wie kto gra, może jakiś staruszek dla swojej ukochanej? Nie chcąc nikomu przeszkadzać Maria znajduje wygodne miejsce i słucha koncertu. Ta melodia odkrywa największe tęsknoty serca, otwiera drzwi do nieznanych dotąd miejsc.
Pianistą okazuje się młody mężczyzna - Jakub, który odziedziczył dom po dziadku. Zaprasza Marię do siebie. Ten niezwykły początek znajomości, ten tajemniczy mężczyzna to odpowiedź na tęsknotę płynącą z melodii, jaki kształt przybiorą wyzwolone właśnie emocje?
Maria jest rozdarta. Jej relacja pełna jest wewnętrznej walki. Emocje, emocje i jeszcze raz emocje! I chociaż czasami miałam ochotę potrząsnąć bohaterką bo nie potrafiła podjąć decyzji to były to sytuacje jak najbardziej realne. Bo łatwo wszystko oceniać patrząc z boku, a przecież każdy ma prawo przeżyć własne życie, jak chce.
Ta historia to wytwór wyobraźni autorki, ale czy nie znamy takich historii z naszego otoczenia? Gdzie pozornie szczęśliwe małżeństwo zżerają od środka niedopowiedzenia i brak bliskości? Gdzie brak szczęścia jest krokiem do zmian?
Nie ma jednego przepisu na szczęście (i całe szczęście! ). Każdy musi znaleźć własną drogę, często metodą prób i błędów, ale właśnie o to chodzi by próbować, by wprowadzać zmiany.
Narracja pierwszoosobowa, w swojej relacji Maria zwraca się bezpośrednio do czytelnika to jeszcze bardziej podkreśla jak bardzo opisane wydarzenia są dla niej ważne. I chociaż nie chce by ktoś ją oceniał, zwraca swoją opowieścią uwagę na to by nie wahać się żyć tak, jak gra melodia naszej duszy.
Polecam! Bo mimo, że temat zdrady małżeńskiej już nie raz w literaturze był poruszany to tutaj spotkacie się z zupełnie świeżym spojrzeniem.
Zdecydowanie jest to książka, którą chcę przeczytać.
OdpowiedzUsuńBardzo jestem ciekawa Twojej opinii.
UsuńJa również bardzo gorąco polecam tę książkę. Warto przeczytać.
OdpowiedzUsuńautorkę znam, chociaż nie czytałam żadnej jej książki, mam w planach wszystkie trzy ;-)
OdpowiedzUsuńJa mam w planach pozostałe dwie ;)
UsuńKojarzę tego bloga i fanpage - ale nie wiedziałam,że autorka napisała własną książkę. Chętnie poczytam w wolnej chwili :)
OdpowiedzUsuńBardzo polecam.
UsuńMam wrażenie, że Twoje zdjęcie perfekcyjnie pasuje do tej lektury. Może kiedyś ina książkę się skuszę. Czytałam debiut autorki i zawiodłam się bardzo :)
OdpowiedzUsuńŻeby źle to nie zabrzmiało... :D Chodzi o to, że jest takie subtelne, okala tę ksiażkę, która porusza dość ciężki temat i stanowi z nią idealną kompozycję :D
UsuńZawiodłaś się? Trochę szkoda.
UsuńTytuł mnie zauroczył i fabuła wydaje się ciekawa.
OdpowiedzUsuńSporo dobrego o niej słyszałam, więc będę miała ją na uwadze na przyszłość.
OdpowiedzUsuńJeśli będę miała okazję, chętnie zapoznam się z książka. Lubię, kiedy oklepane tematy dostają powiewu świeżości. :)
OdpowiedzUsuńTutaj myślę że możesz być usatysfakcjonowana.
UsuńPóki co nie mam w planach po nią sięgać.
OdpowiedzUsuń