Wiedziałam że tak będzie! Listopad minął w mgnieniu oka. Dni coraz krótsze, coraz bardziej ponure w blogosferze przeplatały się ze świątecznymi obrazkami. Już na początku listopada wydawnictwa zaprezentowały obszerną listę zimowych opowieści. Trzeba na prawdę sporo się nagimnastykować żeby wybrać tylko kilka pozycji, które będą warte przeczytania.
Jeśli znacie mnie już od jakiego czasu to wiecie że czytelniczo był totalny miks. 5 książek z tegorocznych świątecznych premier, które niekoniecznie pełne były bożonarodzeniowego klimatu, kryminał który stał na mojej półce ponad rok, trochę historii, wielka międzykontynentalna podróż i komedia w słuchawkach:
Brakujący obrazek - przemoc w rodzinie to zaskakujący punkt w powieści świątecznej, autorka zaserwowała sporą dawkę emocji, ukazała bolesną rzeczywistość, ale dała też promyczek nadzieji.
Romans pod choinkę to lekka romantyczna historia, niewidoma Everly przeżyje niesamowity miesiąc w ramionach Reya
Maria Magdalena tę książkę można odbierać na wielu płaszczyznach, jako ciekawostkę historyczną, jako start do własnych poszukiwań dotyczących wiary, jak fabularyzowaną biografię apostołki, jak lekturę terapeutyczną.
Gwiazdeczka ta powieść okazała się być kontrą dla tych idealnych obrazków znanych nam ze świątecznych reklam, problemy codzienności nie znikną jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.
Punkt widzenia kolejny świetny kryminał autorstwa Małgorzaty Rogali seria którą musicie znać.
Gwiazdka z brokatem to na prawdę powieść pełna świątecznego klimatu i ludzkiej życzliwości
Ulica Noel Richard Paul Evans umie w powieści świąteczne, a w dodatku bardzo dobrze zna ludzką psychikę.
Akwitania XII wiek, francuski dwór i królewska intryga, wsiądźcie w ten wehikuł czasu i wejdźcie w sam środek walki o sukcesję.
Na przemytniczych szlakach jak długo może trwać dobra passa przemytnika, autor zdradza tajniki przemytniczego procederu jednocześnie pokazując wspaniałe oblicze azjatyckich krain.
Lubię taką różnorodność tematów i właściwie wybierając książki dla siebie rzadko trafiam na coś co mogłaby mi się nie spodobać. Nawet sięgając po zupełnie nowy gatunek udało się poczuć satysfakcje z lektury.
Walkę ze stosem hańby można by nazwać walką z wiatrakami, ale kocham książki i nie potrafię się im oprzeć. Dotarły do mnie książki z październikowej wymiany, więc to one zrobiły wzrost. Znacznym spadkiem jest natomiast przeczytanie Punktu widzenia! I tutaj mogę sama sobie pogratulować
Jakie plany na grudzień? Na pewno jedna świąteczna książka dla mnie, jedna dla dziewczyn. A po za tym sporo kryminałów i sensacji!
Wszystkiego co najlepsze w grudniu ☃️ dużo radości w odliczaniu do świąt.
W grudniu planuję przeczytać Brakujący obrazek.
OdpowiedzUsuńJa też lubię różnorodność atunkową. Ciekawy miesiąc za Tobą.
OdpowiedzUsuń