wtorek, 2 października 2018

Ucieczka przed życiem

TYTUŁ: Ucieczka przed życiem

AUTOR: Ewa Bauer

WYDAWNICTWO: Szara Godzina

ROK WYDANIA: 2018

LICZBA STRON: 285



Na mojej półce stoją już 4 książki Ewy Bauer, z niecierpliwością czekałam więc na premierę jej najnowszej powieści. Styl pani Ewy przypadł mi do gustu więc nie dziwi, że "Ucieczkę przed życiem" chciałam przeczytać jak najszybciej. Przeczytałam w ekspresowym tempie, ale potrzebowałam kilku dni na zebranie myśli by złożyć słowa w recenzję.

Ta książka daje do myślenia, zmusza do refleksji, do zadania sobie pytania: jaką jestem mamą? Czy wymagam od swoich córek ponad ich możliwości? Czy pozwalam im decydować o sobie? Ta książka idealnie wpisuje się w nazwę mojego bloga, mamo poczytaj sobie i przemyśl to co autorka chciała przekazać.

Wanda i Marian są zgodnym małżeństwem, ten związek to raczej układ niż wielka miłość, ale oboje czują się w nim dobrze. Mają piękne mieszkanie, dobrą pracę, kobieta pnie się po szczeblach kariery. Do szczęścia brakuje tylko dziecka. Gdy na świat przychodzi Cecylia okazuje się że nie jest ona tak idealna jak oczekiwała Wanda. Stawiane dziecku wymagania są ponad jego siły i możliwości, matka nigdy nie zapytała co dziewczynka chciałaby robić, to ona narzuca jej udział w zajęciach dodatkowych, w nauce języków.

Dla Cecylki wszystko miało się zmienić wraz z rozpoczęciem nauki w szkole. Nieśmiała z natury nie umiała znaleźć się tłumie nowych dzieci. Ktoś jednak zauważył Cecylkę. Bożenka, wesoło usposobiona, przysadzista dziewczynka pierwsza wyciągnęła rękę. Niestety Bożena była córką sprzątaczki, a takiego towarzystwa dla swojego dziecka nie mogła zaakceptować Wanda. Kobieta zrobiła wszystko by zapobiec rozwojowi tej znajomości, jednak byli już za późno, między dziewczynkami zawiązała się nić porozumienia.

Krytykowana przez Wandę Cecylia coraz bardziej zamykała sie w sobie. Ambicje matki odbijały się negatywnie na jej relacjach z rówieśnikami. Czując na sobie oceniające spojrzenie Wandy dziewczynka zaczęła chować się przed światem. Cecylka potrafiła milczeć całymi dniami, bała się wyjść z domu, nie potrafiła rozmawiać z koleżankami w szkole. Nie wiele trzeba by wycofane dziecko stało się obiektem kpin. Tylko Bożenka stawała w obronie przyjaciółki ale i jej z czasem zabrakło.

Wanda nie mogła jednak wszystkiego kontrolować, zaatakował ją rak, pierwszy rzut choroby udało jej sie pokonać. Nie zbliżyła się jednak do córki, dzieliła je przepaść nie do pokonania.

Mijają lata, Cecylia nie akceptuje siebie, jej samoocena jest równa zero. Ojciec mimo wielkiej miłości jaką ją darzy nie potrafi pomóc. Ktoś jednak potrafi takiej pomocy udzielić i zabiera dziewczynkę na wieś. Ponownie przecinają się ścieżki Cecylii i Bożenki, ale tym razem to ta druga potrzebuje pomocy. Wewnętrzna siła Cecylki musi starczyć dla nich obu, każda walczy ze swoimi demonami ale bez wsparcia drugiej nie wygra.

Przez większość akcji towarzyszy nam uczucie smutku i sprzeciw wobec zachowania Wandy. Obraz tutaj nakreślony jest skrajny, ale nie niemożliwy. Stawiamy dzieciom poprzeczki bardzo wysoko, już od przedszkola przygotowując do wyścigu szczurów, zaspokajamy swoje ambicje zapominając w tym wszystkim o najważniejszym, o dziecku. Wanda popełniła wiele błędów, mamy jednak możliwość poznania jej motywacji, tego co ukształtowało ją jak kobietę sukcesu i ambitną matkę.

Ostatecznie powieść niesie w sobie optymistyczne przesłanie, zawasze jest nadzieja na odwrócenie losu:

"Jedna chwila potrafi obrócić w pył wielkie plany, zniszczyć nadzieje i zaprzepaścić szanse. Tak łatwo wtedy się poddać. A gdy już wydaje nam się, że wyjścia nie ma, pojawia się światło. Mała łuna na horyzoncie, tak odległa, że czasem trudno w nią uwierzyć, a jednocześnie tak wyraźnie magnetyczna, że przyciąga człowieka. Takie światło mają w sobie niektórzy ludzie. Zrodzeni z dobroci sami rozsiewają ziarno."

Ważnym elementem tej powieści jest również przyjaźń małych dziewczynek, zagubionych w świecie. Ta relacja miała szanse dojrzewać i rozkwitać. Bohaterki łatwo polubić dlatego trzymałam kciuki by dziewczyny mogły się przyjaźnić.

Autorka wzięła na warsztat bardzo trudny temat, ale poradziła siebie koncertowo. Oprócz wspomnianego smutku, znajdziemy tutaj tez wiele innych emocji, a wzruszenie nie raz ściska gardło. Polecam wam tę książkę, nie ważne czy dopiero zaczynacie przygodę zwaną macierzyństwem, czy wasze dzieci są już "duże", a może nie jesteście jeszcze mamami te powieść musicie przeczytać, bo to na prawdę ciekawa lekcja.

Polecam.


Kurhanek Maryli <recenzja>
W nadziei na lepsze jutro <recenzja>
Kruchość jutra <recenzja>
Słoneczne jutro <recenzja>


Jest to 90 książka przeczytana w 2018 roku.
Ksiażka bierze udział w wyzwaniu:
Olimpiada czytelnicza u pośredniczka ksiazek październik

15 komentarzy:

  1. Nie Boję się sięgać po trudno tematy w książkach, więc chętnie poznam tę historię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta Książka idealnie wpisuje się w Twój czytelniczy gust, powinna Ci się podobać

      Usuń
  2. Ahh, chętnie przeczytam! Jestem pewna, że wywoła we mnie morze emocji.

    OdpowiedzUsuń
  3. Historia brzmi smutno, ale zarazem bardzo interesująco! Niesie też chyba pewną nadzieję. Nigdy bym nie pomyślała, że może być tak trudne i niszczące być dzieckiem takiej "kobiety sukcesu"...
    PS Masz śliczne tło na blogu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Mam nadzieję że bedziesz miała możliwość przeczytać tę książkę

      Usuń
  4. Emocjonalne książki to dobra rzecz!

    OdpowiedzUsuń
  5. Przyznaję, że nie znam tej autorki. Jak do tej pory, jedyna książka o dziewczynkach, bardzo ale bardzo mi się podobała to "Emma i ja" nie pamiętaj autorki, ale wznowienie wydało HarperCollins Polska. Polecam :D A Ewę wpiszę sobie na listę autorek, które muszę poznać :D
    Pozdrawiam,
    Dominika <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię takie książki, więc chętnie dam jej szansę :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubię czytać trudne tematy, bo jakże często właśnie je przynosi życie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie lubi toksycznych układów rodzinnych, wiėc sobie odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
  9. To raczej nie moja tematyka, ale autorka poruszyła ciężki i interesujący temat :)

    OdpowiedzUsuń
  10. trudny temat, ale jakże ważny, dobrze że polskie autorki nie boją się takich tematów

    OdpowiedzUsuń
  11. jestem pewna, że kiedyś sięgnę po tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Czytałam tylko jedną książkę autorki (Kurhanek Maryli), wiele przede mną :)

    P.S. Pod hasłem - odpisałam Ci w komentarzu u mnie. Doślesz fotkę?

    OdpowiedzUsuń