AUTOR: Agnieszka Walczak-Chojecka
WYDAWNICTWO: Edipresse
ROK WYDANIA: 2018
LICZBA STRON: 343
W moje ręce trafiła ostatnio 7 powieść Agnieszki Walczak Chojeckiej. "Królowa gwiazd" to jednak moje pierwsze literackie spotkanie z autorką. Czy to jednorazowa przygoda czy ta znajomość się rozwinie?
Cztery "gwiazdy", przyjaciółki, kobiety przed trzydziestką, niespełnione aktorki - z takimi bohaterkami wybierzemy się w podróż na Maltę i za kulisy show biznesu.
Malwina - gra trzecioplanową rolę w podrzędnym serialu, nie ma szans na wybicie się. Boryka się z problemami finansowymi, których nie rozwiąże bez lepszej pracy.
Dominika - swoją karierę musiała odłożyć na bok by wspierać męża, który dostaje coraz lepsze propozycje aktorskie. Zajmuje się niepełnosprawnym bratem męża, a w tym czasie on zacieśnia znajomość z koleżanką z planu.
Klaudia - uwielbia sporty ekstremalne: wspinaczkę i nurkowanie. Wykorzystuje swoje zdolności aktorskie do pracy z dziećmi - jednak to nie jest szczyt jej marzeń.
Mirka zwana przez wszystkich Miśką pracuje jako wodzianka u kontrowersyjnego showmena. Marzy by światła reflektorów skupiły się na niej, w dążeniu do tego celu wspiera ją apodyktyczna matka.
Dziewczyny przyjaźnią się od czasów studiów. Żadnej nie udało się ziścić marzeń o wielkim aktorstwie. Jedna drugą wspiera ale żadna nie ma realnych szans na rozwój kariery. Jednak pewnego wieczoru przy winie dziewczyny wpadają na genialny plan. Ich celem jest dotarcie na festiwal filmowy na Malcie i poznanie serbskiego reżysera Zorana Mrvicia. Pierwszą część planu udaje się wykonać bez większych problemów (a jednak trzy z czterech dziewczyn jadą w tę podróż z dodatkowym bagażem zmartwień).
Zoran Mrvić znany jest w środowisku jako bardzo wybredny reżyser. Aktorzy których wybiera do swoich filmów przechodzą ostrą selekcję. Jakie jest więc zaskoczenie dziewcząt gdy daje im szansę wzięcia udziału w nietypowym castingu. Niestety do obsadzenia jest tylko jedna kobieca rola.
"Gdy robi się pod górkę, wychodzi z człowieka prawdziwy charakter. Dopiero wtedy."
W fabułę sprytnie wplecione zostały ciekawostki o Malcie i zakonach rycerskich. Autorka świetnie oddała klimat tego miejsca, jak dowiadujemy się z posłowia pani Agnieszka uwielbia podróże, a Malta jest inspirującym miejscem. Nasze bohaterki by wygrać casting muszą poruszać się po śladach Zakonu Maltańskiego (joannitów). Ten motyw bardzo pobudza wyobraźnię i zachęca do dalszych poszukiwań.
Ta powieść to bardzo przyjemna i relaksująca historia. Zabarwiona humorem na pewno umili wam czas. Czyta się lekko i z zaciekawieniem, brak tutaj jakiegokolwiek schematu - ta opowieść jest bardzo oryginalna. Cztery różne bohaterki, cztery charaktery - każda z nich dobrze wykreowana, ma wady i zalety przez co staje się czytelnikowi bliska.
Rozwiązanie tajemnicy skrywanej przez reżysera okazało się bardzo ciekawe. Jednak zabrakło mi trochę elementu grozy gdy pojawiła się postać barona. Wątek mafiosa został tylko delikatnie zaznaczony, myślę że jego rozbudowanie uczyniło by powieść bardziej atrakcyjną.
Podczas lektury zauważyłam kilka literówek i brak przecinka. Kilka kosmetycznych poprawek i było by idealnie.
Polecam wam tę klimatyczną powieść o przyjaźni i spełnianiu marzeń. Ja na pewno sięgnę po inne powieści autorki.
Recenzja powstała dzięki współpracy z portalem Sztukater.
Jest to 19 książka przeczytana w 2019r.
Książka bierze udział w wyzwaniu:
- Olimpiada czytelnicza u Pośredniczka książek luty
Książka bierze udział w wyzwaniu:
- Olimpiada czytelnicza u Pośredniczka książek luty
- #cztambopolskie na Poligon domowy luty
Mam nadzieję, że w przyszłości, uda mi się znaleźć czas dla tej książki. 😊
OdpowiedzUsuńDobra lektura :)
OdpowiedzUsuńŚwietna ta pozycja, że tak jeszcze jej nie czytałam? aż się dziwię.
OdpowiedzUsuńDo tej pory unikałam polskich autorek, ale chyba nadszedł czas aby to zmienić :)
OdpowiedzUsuńNie wydaje mi się, żeby to była powieść w moim guście, tym bardziej,że bohaterek jest jak dla mnie zbyt dużo :)
OdpowiedzUsuńmrs-cholera.blogspot.com
Na tą chwilę podziękuję. Może w przyszłości 😊 pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNa obecny czas, na pewno nie dla mnie, może wakacyjna aura nastroi mnie przychylniej do tego typu powieści ;)
OdpowiedzUsuńNiestety niezbyt mnie ta książka zainteresowała :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam już o tej książce i brzmi to ciekawie. Na pewno sięgnę 😉
OdpowiedzUsuńJa doskonale wiem, że mnie by się ta powieść nie spodobała, ale moja mama czasami poszukuje czegoś w tym stylu - lekkiego i przyjemnego!
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze,ale muszę nadrobić
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji poznać twórczości pani Walczak-Chojeckiej... mam ogromne zaległości czytelnicze, tak czuję!
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze książek tej autorki. Nawet nie słyszałam tego nazwiska...
OdpowiedzUsuńMam w planach tę książkę :) Na razie jest na topie w mojej bibliotece, ale jak szał na nią spadnie, to chętnie wypożyczę ;)
OdpowiedzUsuńRaczej nie jest to książka dla mnie, ale dziękuję za recenzję :)
OdpowiedzUsuń