wtorek, 12 września 2017

Tajemnica zamku

TYTUŁ: Tajemnica zamku

AUTOR: Krystyna Mirek

WYDAWNICTWO: Edipresse

ROK WYDANIA: 2017

LICZBA STRON: 353



Gdy tylko zobaczyłam tę piękną okładkę, wiedziałam, że muszę przeczytać tę powieść. Wiedząc jednak, że to saga postanowiłam uzbroić się w cierpliwość i poczekać na wydanie kolejnych tomów by od razu przeczytać całość. Z wielką radością przyjęłam więc propozycję wydawnictwa edipresse by zrecenzować tom trzeci. Czym prędzej wypożyczyłam z biblioteki dwie pierwsze części i przepadłam. Saga rodu Cantendorf to przepiękna historia.

Sugerując się okładką i polską autorką, myślałam że będzie to powieść historyczna osadzona w XIX wieku na ziemiach polskich, nazwisko Cantendorf co prawda nie brzmi po polsku, ale... jako wielbicielka Rodziewiczówny liczyłam na coś w tym guście. Tymczasem, dostałam powieść, której akcja toczy się w realiach angielskich. W tym roku poległam trochę poznając powieści Jane Austen, o ile fabuła w ogólnym odbiorze była przyjemna, to czytanie było trochę męczące. Jak więc wypadła powieść polskiej autorki traktująca o XIX wiecznej arystokracji angielskiej?

Jestem zachwycona lekkością stylu, konstrukcją fabuły i kreacją bohaterów. Książka czyta się sama,  historia wciąga bez reszty, a wszystkie trzy tomy tworzą spójną całość.

Para głównych bohaterów to hrabia Aleksander i Kate, prosta dziewczyna, która zdobywa serce pana na zamku. Historia przypomina trochę bajkę o Kopciuszku, pojawia się dobra wróżka, wiedźma, a także kochanka księcia, oraz zamek, którego mury skrywają tajemnicę. Śmierć czterech żon hrabiego budzi sensację w lokalnej społeczności, plotki żyją własnym życiem, a Aleksander nieświadomie je podsyca oświadczając się dziewczynie niższego stanu.

Misternie spleciona intryga czeka na rozwiązanie, kilka nitek łączy się tworząc dającą do myślenia konstrukcję. Pewnych rzeczy może się domyślam, ale ciekawa jestem jak to się rozwinie w kolejnych tomach. Styl pani Krystyny bardzo przypadł mi do gustu więc na tej jednej sadze się nie skończy.

Gorąco polecam, ale miejcie na uwadze, że warto zaczynać lekturę mając pod ręką wszystkie trzy części sagi rodu Cantendorf.

Jest to 74 książka którą przeczytałam w 2017r.
Książka bierze udział w wyzwaniu:
*Olimpiada czytelnicza na blogu pośredniczka-ksiażek.pl wrzesień
* Czytam ile chcę na blogu książko miłości moja
*#czytambopolskie na poligonie domowym wrzesień

8 komentarzy:

  1. Ach jak zawsze masz rację! :D Warto zaczynać lekturę mając pod ręką wszystkie części sagi zdecydowanie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo mi się podobała cała trylogia :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. O nie! Saga z dobrą recenzję;) ... ale może w końcu znowu się do nich przełamię. Recenzja zachęca w każdym razie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kusisz, zdecydowanie! To jest moja obowiązkowa lektura. Zazdroszczę,że masz ją już za sobą. Zgodnie z zaleceniem sięgnę jednak po nią, kiedy zdobędę wszystkie trzy tomy. By przeczytać wszystko jednym tchem.

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam "Większy kawałek nieba" Krystyny Mirek i przypadła mi do gustu. "Tajemnice zamku" mam w planach.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ojej... Znowu zmieni mi się kolejka książek do przeczytania.

    OdpowiedzUsuń
  7. Zamek skrywający tajemnicę kusi, ale historia o Kopciuszku już trochę mniej... W każdym razie okładkę zapamiętam i będę miała na uwadze :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Krysia Mirek to jedna z moich ukochanych polskich autorek. :) Ogrooomnie polecam Ci jej inne książki. :)

    OdpowiedzUsuń