niedziela, 3 grudnia 2017

Lilka i spółka

TYTUŁ: Lilka i spółka

AUTOR: Magdalena Witkiewicz

WYDAWNICTWO: Od deski do deski

ROK WYDANIA: 2017

LICZBA STRON: 214



Pięknie zapakowana przesyłka zaskoczyła moje córki. Zielone pudełko od Poczty Książkowej skrywało w sobie dwie książki o przygodach Lilki i jej rodzeństwa. Dużo i od zawsze czytam moim dziewczynom więc byłam pewna że są już przygotowane na dłuższą lekturę. Książkę czytałyśmy najczęściej do poduszki, ale gdy próbowałam powiedzieć: dobranoc, gasimy światło! kończyło się krzykiem: mamo! jeszcze jeden rozdział!

Właśnie zaczynają się wakacje, dla dzieci najprzyjemniejszy czas w roku. Niestety dla Lilki i jej rodzeństwa tegoroczne lato nie zapowiada się jednak wesoło. Starsza siostra Lili Wiktora skręciła nogę w kostce i zamiast do domku nad jeziorem dzieciaki jadą do ciotki do Jastarni. Ciotka Jadźka nie ma zbyt dużego doświadczenia w opiece nad dziećmi więc w obyciu jest dość surowa, a jej metody wychowawcze raczej nie odnoszą sukcesów.

Lilka, Wiktoria i Matewka obmyślają plan ucieczki, sprawę jednak komplikuje fakt że na wakacje przyjeżdża również Wojtek "wór cnót". Z czasem jednak rodzeństwo przyjmuje chłopca do swojej paczki i razem odbywają narady wojenne.

Dzieci obserwują świat sąsiadów ciotki Jadźki i trafiają na ślad przestępstwa. Dziecięca wyobraźnia nie zna granic, więc nasi bohaterowie udają się na policje i tam proszą o pomoc.
Wakacje okazały się pełne niespodzianek, a historia Lilki bawi i dzieci i dorosłych, ja z perspektywy rodzica polecam tę książkę dla dzieci w wieku 6 do 12 lat. A co o tej historii sądzą moje córki:

LIDKA 5 lat (prawie 6):
Podobały mi się obrazki w książce i to że jak ich nie było za dużo trzeba sobie wyobrazić to co przytrafiło się Lilce. Fajnie jest mieć rodzeństwo i poznawać nowych przyjaciół. Książka chociaż trochę długa mnie zaciekawiła, narady jak wyjechać od ciotki, zabawy z psem i kotami, poznanie pana policjanta - podobały mi się wakacje Lilki i spółki.

GABRYSIA 7 lat:
Fajna ta Lilka i Wiktoria (ale trochę mniej), ale najfajniejszy był Matewka, który udawał kota, a potem nazwał go jak tabletki. Bardzo byłam ciekawa jak to się skończy z tym napadem na bank ... (tutaj musiałam ją pohamować, bo byłby spoiler ;) ) Dobrze że mamy też drugą część, bo polubiłam przygody Lilki i jej rodzeństwa, najczęściej były zabawne.


Jest to 103 książka którą przeczytałam w 2017r
Książka bierze udział w wyzwaniu:
* #czytambopolskie na Poligonie domowym grudzień
*Olimpiada czytelnicza na blogu pośredniczka-ksiażek.pl  grudzień
* Czytam ile chcę na blogu książko miłości moja



1 komentarz:

  1. Narady wojenne i ambitny plan ucieczki - brzmi intrygując:) Na pewno kiedyś z córką przeczytamy tę historię.

    OdpowiedzUsuń