W tym miesiącu nie będzie postu book haul, ale w zamian za to pojawia się polecajka. Chciałabym wam przedstawić książkowe serie które idealnie nadają się na wakacyjne miesiące.
Seria Rodzina de Beers Virgini C. Andrews. Czytałam Willow a Mroczny las jeszcze przede mną. Klimat Palm Beach, gorący romans z przystojnym prawnikiem i rodzinna tajemnica - to wspaniała mieszanka na letnie popołudnie w zaciszu swojego ogrodu.
Książki z cyklu "Hart's Boardwalk" - pierwsza część To, co najważniejsze mnie oczarowała, a Wszystko co w tobie kocham zażyczyłam sobie na urodziny. Nadmorska miejscowość, ciekawi bohaterowie i coś co iskrzy w powietrzu - może uda się wam poczytać na plaży?
Książki Małgorzaty J. Kursy. Przy Miłości i aspirynie bawiłam się świetnie - duża dawka dobrego humoru, wielka miłość i bohaterowie ktorych da się lubić już od pierwszej trony. Styl idealnie lekki bo zupełnie nie odczuwalna jest liczba stron, więc nie zniechęcać się na pierwszy rzut oka. Jasna sprawa jeszcze przede mną ale juz nie mogę się doczekać kolejnego spotkania z Martą i jej przyjaciółmi.
A na koniec seria którą przeczytałam, a recenzja tomu II już jutro. Konkurs na żonę i Bilet do szczęścia Beaty Majewskiej. Piękne delikatne okładki i wnętrze ktore pozwala oderwać się od rzeczywistości i które na pewno osłodzi wam deszczową pogodę. Polskie realia, wzruszająca historia i szczęśliwe zakończenie - p o l e c a m
Nie wiem czy uda nam sie w tym roku wyjechać na dłuższe wakacje, jeśli już to czekają nas jednodniowe wypady nad jezioro (a wtedy nie ma co liczyć na czas na czytanie). Może wybierzemy się do babci (tu czasu na lekturę będzie troszkę więcej), a najlepiej będzie nam na przydomowym ogródku z trampoliną i basenem - tutaj czas dla mamy prawie 80% procent liczę więc że uda mi się przeczytać drugie tomy przedstawionych przeze mnie części
Powiem Ci, że poczułam klimat wakacyjnej przerwy. :) Co prawda będę musiała na nią jeszcze chwilę zaczekać, ale bez wątpienia pozycje warte rozważenia. ;) Samantha Young chodzi za mną już od dłuższego czasu, a "Miłość i aspiryna" podobnie jak "Konkurs na żonę" brzmią jak wybitnie odprężające książki na wysokim poziomie, a jeszcze do tego polskie, więc same plusy!
OdpowiedzUsuńsame plusy :) mam nadzieję że będziesz miała okazję przeczytać chociaż jedną proponowaną przeze mnie książkę
UsuńCzytałam "Miłość i aspiryna" ale jakoś nie przypadła mi do gustu
OdpowiedzUsuńSkusiłabym się na książki Samanthy Young. Myślę, że w wakacyjne dni to właśnie te najbardziej poprawiłyby mi humor.
OdpowiedzUsuńŚwietny post! Jak wiesz - lekturę książek Beaty Majewskiej mam już za sobą, ale Małgosia Kursa co rusz w internetach mi się objawia i muszę w końcu sięgnąć po jej książki. ;) Willow też rzucasz mi po oczach co rusz. W końcu się skuszę. ;) Trzymam kciuki byś mogła zrealizować swoje plany czytelnicze. :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuń