TYTUŁ: Zagadka trzech czwartych
AUTOR: Sophie Hannah
WYDAWNICTWO: Wydawnictwo Dolnośląskie
ROK WYDANIA: 2018
LICZBA STRON: 326
Ta książka dotarła do mnie zupełnie niespodziewanie za co bardzo dziękuję wydawnictwu. Od dawna wiecie, że bardzo lubię kryminały ale muszę się wam do czegoś przyznać. Nie znam twórczości Agathy Christie - przeczytałam tylko "Spotkanie w Bagdadzie", a to zdecydowanie za mało. Sophie Hannah za zgodą rodziny A. Christie pisze powieści o nowych przygodach Herkulesa Poirot. Jest to główny bohater cyklu kryminałów, gdzie najbardziej znane jest "Morderstwo w Orient Expressie".
Herkules Poirot jest detektywem, jest bardzo inteligentny, rozwiązuje zagadki przypatrując się ludzkiej psychice. Herkulesa Poirot nie można okłamać ani próbować go zmylić. Mężczyzna z łatwością wyczuje fałsz i określi intencje tej osoby. Jest dokładny i elokwentny, dba o szczegóły zarówno w mowie jak i w czynach.
Tekst na okładce głosi, że Herkules Poirot został oskarżony! Jest to chwyt zdecydowanie przyciągający uwagę, ale mam co do niego pewne zastrzeżenia. Rozpalił moją wyobraźnię, a akcja pobiegła w zupełnie innym kierunku.
Do detektywa zgłaszają się 4 osoby. Każda z nich otrzymała list, w którym Poirot oskarża ją o morderstwo. Zdezorientowany mężczyzna próbuje tłumaczyć, że nie on jest nadawcą listów. Sprawa zaczyna go intrygować więc próbuje rozwiązać zagadkę morderstwa, którego nie było... Starszy pan Barnaba Pandy utopił się we własnej wannie, o jego śmierć oskarżeni zostają adresaci listów. Czy to tylko pomówienia czy ktoś rzeczywiście "pomógł" Pandy'iemu umrzeć?
Czy osoby które otrzymały listy są w jakiś sposób ze sobą powiązane? Na te i inne pytania próbuje odpowiedzieć Poirot, pomaga mu inspektor Catchpool ze Scotland Yardu. Zagadka jest inteligentna, na jej rozwiązanie składają się drobne szczegóły. Miałam pewne przypuszczenia ale to raczej była intuicja niż dedukcja.
Książkę czyta się dość przyjemnie ale najpierw trzeba dostosować się do epoki, w której toczy się akcja. Anglia w dwudziestoleciu międzywojennym to nadal kraj dżentelmenów, konwenansów i etykiety. Po zapoznaniu się ze specyficznym stylem bycia Herkulesa Poirot lektura staje się angażująca. Zostajemy wciągnięci w wir wydarzeń i próbujemy sami wskazać nadawcę listów.
Ta książka to łamigłówka, w której elementy powoli wyskakują na odpowiednie miejsce. Jestem bardzo zadowolona z lektury. Taki angielski kryminał retro. Dzięki tej książce na pewno będę bliżej chciała poznać słynnego detektywa. Może w 2019r. uda mi się przeczytać kilka książek Agathy Christie. Trzymajcie kciuki za moje postanowienie. A tym czasem polecam wam książkę Sophie Hannah.
Jest to 113 książka przeczytana w 2018r,
Książka bierze udział w wyzwaniu:
Olimpiada czytelnicza u posredniczka-ksiazek.pl
W takim wydaniu Herkules Poirot znowu intryguje :)
OdpowiedzUsuńCiekawe podejście do znanego tematu, super!
OdpowiedzUsuńNigdy wcześniej nie czytałam żadnego kryminał retro. O książce też nie słyszałam, więc będzie to dla mnie niezwykła przygoda w nieznane. 😊
OdpowiedzUsuńUwielbiam twórczość Agaty Christie, więc chętnie sięgnę i po tę pozycję! :)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie, wykorzystując już znanego bohatera autorka nie miała łatwego zadania
OdpowiedzUsuńHmmm... To dziwne, że tekst na okładce nie koresponduje z treścią. Różnie czytałam o Sophie Hannah - znawcy Christie piszą, że kontynuatorka nie dorasta autorce do pięt, ale Ci, którzy książek Christie za dużo nie czytali są z lektury zadowoleni. Zastanawiam się cały czas czy to nie sentyment o tym decyduje... ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że książka Ci się podobała i zgadzam się z panią Dorotą Chudą - kontynuowanie na bazie cudzego bohatera to bardzo trudne zadanie i myślę, że jak w końcu się zbiorę do czytania Agathy Christie to dam szansę także Sophie Hannah. ;)