niedziela, 2 czerwca 2019

Podróż tysiąca mil

TYTUŁ: Podróż tysiąca mil

AUTOR: Richard Paul Evans

WYDAWNICTWO: Znak litera nova

ROK WYDANIA: 2019

LICZBA STRON: 284


Richard Paul Evans należy do grona moich ulubionych amerykańskich pisarzy, na każdą kolejną premierę czekam z utęsknieniem.

Długo przyszło nam czekać na kontynuację Sprzedawcy marzeń <klik>. Zapraszam was dziś na krótką recenzję "Podróży tysiąca mil".

James Charles przeżył własną śmierć, według doniesień medialnych był jedną z ofiar w katastrofie lotniczej, ale on spóźnił się na samolot o czym nikt nie wiedział. James ma szansę zacząć wszystko z czystą kartą, ale on jest schowmenem, lubi mocne wejścia - dlatego postanawia pojawić się na swoim pogrzebie. Jakież było jego zdziwienie gdy zamiast spodziewanego tłumu żałobników zjawiły się tylko 3 osoby.

Charles postanawia wyruszyć drogą Route 66 na swego rodzaju pielgrzymkę. On mieszka na początku tej drogi w Chicago, a jego była żona (którą nadal kocha) w Los Angeles, chce ją prosić o wybaczenie. Droga licząca prawie 4 tys kilometrów to także podróż w głąb siebie, to czas na przemyślenie własnego życia. Narracja jest pierwszoosobowa i nie szczędzi szczegółów opisu trasy (miejsca noclegów, jedzenie, muzea Route 66), które niekiedy przytłaczały swoją liczbą.



James spotyka na swojej drodze ludzi, którzy okazują mu bezinteresowną pomoc, spotyka też takich którzy są brutalni i bezwzględni. To co spotyka go na trasie skłania do refleksji.

"Uświadomiłem sobie, że szczęście przyszło do mnie, kiedy poczułem wdzięczność. Oba uczucia były ze sobą złączone niczym bliźnięta syjamskie. Nie mogłem być szczęśliwy, bo nie umiałem być wdzięczny, a nie umiałem być wdzięczny, bo sobie na to nie pozwalałem.Byłem zbyt zajęty pogonią za następną nagrodą, żeby docenić nagrodę którą już miałem."
.
Charles jest w połowie drogi do celu. Jak ta podróż się skończy? Trudno przewidzieć, poczekać trzeba na kolejny tom.

Podsumowując, trasa Charlesa bardzo przypomina drogę Alana ze Ścieżek nadziei <klik>, miejscami jest przegadana, ale to Evans. Możecie się spodziewać wzruszających sytuacji, ludzkich odruchów (o które dzisiaj bardzo trudno) i sporo tematów do przemyśleń.

Dla czytających Sprzedawcę marzeń jest to pozycja obowiązkowa, dla tych którzy nie znają historii Jamesa Charlesa muszą koniecznie nadrobić tom 1

Jest to 50 ksiazka przeczytana w 2019r

11 komentarzy:

  1. To chyba jednak nie do końca moje klimaty... tak coś czuję.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czyli to taka powieść drogi, może być interesująca.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem w trakcie polowanie na tę książkę. 😊

    OdpowiedzUsuń
  4. Szykuje się przyjemna przygoda czytelnicza na wakacyjne dni. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. 50 książka w tym roku. Super! Niezły wynik :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zaintrygowala mnie ta książka i jestem ciekawa poprzedniego tytułu czyli "Sprzedawcę marzeń". Być może zabiorę je ze sobą na wakacje nad morzem. 🙂

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie czytałam nigdy książek tego autora i to raczej nie jest moja bajka.

    OdpowiedzUsuń
  8. Pierwszą część czytałam i była jak najbardziej w moim guście, muszę teraz nadrobić drugą :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Evans ciągle jeszcze przede mną. I trochę mi głupio z tego powodu.

    OdpowiedzUsuń