AUTOR: Magdalena Majcher
WYDAWNICTWO: Pascal
ROK WYDANIA: 2018
LICZBA STRON: 364
Tej serii stanowczo zbyt długo pozwoliłam stać na półce. A gdy już się za nią zabrałam i przeczytałam 3 z 4 książek na tą ostatnią zabrakło czasu. Ale udało się!
Joasia uporządkowała swoje życie, powiedziała stop toksycznym związkom i zaczęła szukać miłości tam gdzie ona faktycznie na nią czekała. Maciek doszedł do siebie po rozstaniu z Agatą, ocieplił relację z mamą i z nową energią rozpoczął związek z Asią.
Para jest już ze sobą od roku, wspólne mieszkanie okazało się dobrym pomysłem. Teraz do pełni szczęścia brakuje już tylko dziecka. Dwie kreski na teście ciążowym wzbudziły wiele radości ale też i sporo obaw. Asia wychowywała się w domu dziecka, ponieważ jej mama była alkoholiczką a ojciec zostawił rodzinę. Ciążące jej wspomnienia, obrazy z dzieciństwa mnożyły obawy co do macierzyństwa. Asia obawiała się, że zabraknie jej intuicji, że nie będzie umiała odpowiednio zaopiekować się dzieckiem. Dlatego 9 miesięcy ciąży wykorzystała na czytanie poradników, kobieta zaplanowała sobie najdrobniejszy szczegół począwszy od porodu, poprzez karmienie, usypianie i pielęgnację dziecka. Wierzyła, że trzymając się planu będzie umiała sprostać zadaniu jakim jest dopasowanie się do obrazu idealnej matki.
Co jednak gdy już w czasie porodu wszystkie plany Aśki biorą w łeb? Nie jest pastelowo i przyjemnie, nie ma zachwytów nad słodkim dzieckiem (bo jak się zachwycać kimś kto ciągle się drze?). Co robić gdy lukrowana wizja macierzyństwa zupełnie nijak ma się do rzeczywistości?
"Odpoczynek wymykał się wizji idealnego macierzyństwa, jaką stworzyła na własne potrzeby w swojej głowie. Perfekcyjne matki nie potrzebowały snu. Mogły czuwać przy swoim dziecku przez dwadzieścia cztery godziny na dobę"
Asia sobie nie poradziła... A autorka oddała w ręce czytelniczek książkę, która zapiera dech w piersi. Przecież każda matka mierzyła się z bólem poporodowym, odczuwała dyskomfort podczas karmienia, chodziła niewyspana, głodna, bo przecież dziecko jest najważniejsze. Kobiecie nie wolno jęknąć, ponieważ urodziła takie śliczne zdrowe dziecko. Kobieta w takim wypadku nie ma prawa narzekać. Może być trochę zmęczona - to wszystko.
Na pewno nie spodziewałam się tego jak Asia będzie się czuła po narodzinach syna. Przeczuwałam jakiś baby blues czy lekką depresję, ale autorka nie zamierzała być w tych scenach łagodna. Prawda była zatrważająca i dająca sporo do myślenia, bo depresja poporodowa to nie fanaberia.
Ta książka powinna być dodatkiem to karty ciążowej, którą dostaje się w gabinecie ginekologicznym. Dla niej i dla niego. Macierzyństwo nie jest pastelowe, a bobasy tak słodkie jak te w reklamach. Zderzenie rzeczywistości z wyobrażeniami w tym wypadku bywa brutalne. Kobiety potrzebują pomocy i wsparcia, nie mądrych rad udzielanych z pozycji "ja wiem lepiej".
Lato kojarzy nam się z samymi przyjemnościami, w tej powieści jest kontrastem dla zawirowań w psychice Joasi. Seria "Wszystkie pory uczuć" jest niesamowicie kobieca, porusza problemy często zamiatane pod dywan, lepiej o nich nie mówić może same znikną. Ale to tylko nawarstwianie problemów, bomba z opóźnionym zapłonem. Polecam tę serię każdej kobiecie, w każdym wieku. Pani Magdalena zrobiła na prawdę świetną pracę, przeczytajcie, polecam!
Pozostałe książki z tej serii:
Jesień, zima, wiosna.
Jest to 98 ksiażka przeczytana w 2019r.
Książka bierze udział w wyzwaniu:#czytambopolskie
Olimpiada czytelnicza .posredniczka-ksiazek.pl
Świetna książka i bardzo potrzebna. Cały ten cykl jest bardzo wartościowy.
OdpowiedzUsuńTo prawda ❤
UsuńChętnie sięgnę po ten cykl, mam go w bibliotece ;)
OdpowiedzUsuńW takim razie udanej lektury
UsuńSuper, że autorka zdecydowała się obnażyć początki macierzyństwa z tej lukrowej polewy, jaką karmią nas media. Grunt, to walić prawdą prosto po oczach.
OdpowiedzUsuńTutaj zdecydowanie plus za tę prawdę i podjęcie tego tematu
UsuńWidzę, że seria potrafi przyciągnąć czytelnika, zapewnić przyjemny relaks. :)
OdpowiedzUsuńTen cykl jeszcze przede mną ,ale na pewno go przeczytam, bo bardzo lubią twórczości autorki. 😊
OdpowiedzUsuńJa od tej serii zaczęłam przygodę z twórczością autorki, z pewnością sięgnę też po inne jej książki
UsuńBoję się zaczynać nowe serię, tak dużo mam ich do nadrobienia. Ale zaintrygowalo mnie to, że ta książka opowiada o depresji poporodowej, ten temat jest bardzo ważny, dlatego muszę tą książkę przeczytać i polecać dalej.
OdpowiedzUsuńKsiążki tej serii są ze sobą tylko luźno powiązane, więc nie musisz czytać wszystkich. A tę na prawdę warto polecać
UsuńJakoś nie ciągnie mnie do tej książki, ani pozostałych. Ale fajnie, że tobie sprawiały frajdę ;)
OdpowiedzUsuńMoże nie nazwałabym tego frajdą ale na pewno była to satysfakcjonująca lektura
UsuńCiekawe, czy mnie by się spodobały. Rzadko kiedy sięgam do serii książkowych, i jakoś mnie specjalnie nie ciągnie do nich, także ta pewnie za szybko nie zagości w moich rękach.
OdpowiedzUsuńKsiążki tej serii łączy tylko to że poruszają trudne tematy ważne dla kobiet, jak najbardziej można je czytać oddzielnie albo tylko jedną
UsuńIntryguje mnie w tej książce motyw depresji poporodowej, bo jestem położną. Chętnie przeczytam, te książki są bardzo polecane.
OdpowiedzUsuńSeria wydaje się naprawdę ciekawa i bardzo życiowa :-)
OdpowiedzUsuńSeria warta uwagi. Chętnie się z nią zapoznam :)
OdpowiedzUsuńBrzmi bardzo ciekawie, chociaż nie jestem pewna czy też byłabym serią zachwycona (wolę nieco inne klimaty).
OdpowiedzUsuń