sobota, 20 lutego 2021

Stacja miłość

 TYTUŁ: Stacja miłość

AUTOR: Zoë Folbigg

WYDAWNICTWO: WAB

ROK WYDANIA: 2020

LICZBA STRON: 380



Sama dla siebie chyba nie wybrałabym tej książki. Ale! Wzięłam udział w akcji organizowanej przez moją bibliotekę "randka w ciemno" z książką 💕. Mogłam wybrać z półki książkę opakowaną w złoty papier i przewiązaną wstążką zupełnie nie wiedząc co jest w środku. I tak w moje ręce trafiła historia Mayi Flowers.

Maya codziennie dojeżdża do Londynu pociągiem, pracuje w firmie modowej i bardzo lubi to co robi. Pewnego lipcowego poranka zauważa w pociągu mężczyznę który od razu skradł jej serce. Mimo że Maya ma już 27 lat wpadła po uszy jak nastolatka. Nic nie wie o tym mężczyźnie, spogląda na niego ukradkiem w pociągu o 8.21, opowiada o nim swoim znajomym ale boi się zrobić pierwszy krok. 

Oprócz pracy Maya jest wolontariuszem i prowadzi lekcje hiszpańskiego. Poznaje tam Velmę starszą kobietę pełną energii. I to Velma opowiadając o swojej miłości wyzwala w Mayi odwagę. Maya pisze na karteczce wiadomość dla Mężczyzny z Pociągu zapraszając go na drinka. Odpowiedź jest jednak odmowna, bo James ma dziewczynę.

To nie jest komedia romantyczna chociaż ona i on czasami mijają się o krok, bo często bywają w tych samych miejscach. To nie jest romans - bo o uczuciu między dwojgiem osób znajdziecie na zaledwie kilku stronach. To nie jest też książka pełna akcji. To bardzo spokojna powieść obyczajowa, o kobiecie przed trzydziestką która próbuje ułożyć sobie życie.

Ta lektura jest lekka i niezobowiązująca. Idealnie sprawdzi się gdy macie mało czasu na lekturę, ot tyle by przeczytać kilka stron dziennie bez frustracji że musicie teraz, natychmiast wiedzieć co będzie dalej.

Było kilka ciekawych momentów, np. wtedy gdy w firmie Mayi zmienia się szefowa, a praca przestaje być przyjemnością. Podobało mi się też ogólne przesłanie książki że czasami warto rzucić wszystko i zacząć od nowa.

Na pewno nie stawiałabym książki wysoko na liście powieści, które musicie przeczytać. Jednak dobrze się ona sprawdzi jako czytelniczy przerwnik między cięższymi lekturami.



7 komentarzy:

  1. Od czasu do czasu mam ochotę na taką niezobowiązującą lekturę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie, że nie jest to typowy romans.

    OdpowiedzUsuń
  3. Może przy okazji, jak będę miała odrobinę więcej czasu. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Takie lekkie lektury także znajdują się w moich planach. Może się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Czasami lubię przeczytać coś lekkiego i mało absorbującego a do tego relaksującego!

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajna akcja, dzięki której można przeczytać coś, czego nie miało się w planach. Sama czasem robię wyliczankę, którą książkę z własnej kolekcji mam aktualnie czytać ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajna akcja ze strony biblioteki! Chętnie wzięłabym w niej udział :)

    OdpowiedzUsuń