TYTUŁ: Mister mister
AUTOR: Mikołaj Milcke
WYDAWNICTWO: Novae Res
ROK WYDANIA: 2021
LICZBA STRON: 476
Gdy przyszła paczka z tą książką byłam nieco zdziwiona. Nie spodziewałam się takiego gabarytu. Prawie 500 stron powieści o męskim konkursie piękności! Czy faktycznie aż tyle można o tym napisać?
Można i szczerze powiem, że nawet mi mało ;)
Akcja rozkręcona jest maksymalnie w każdym rozdziale, na każdym etapie konkursu, a show tworzą nie tylko chłopaki, ale mama jednego z nich. Jestem fanką pani Doroty, jako bohaterka literacka została świetnie wykreowana, ale w prawdziwym świecie nie chciałabym jej spotkać.
O co hello? Pani Dorota zainwestowała sporo pieniędzy i czasu by jej syn osiągnął sukces. Mieszko, który łaknie uwagi matki godzi się na każdy jej pomysł. Jednym z nich jest udział w konkursie Man of Poland. Poznajemy kulisy konkursu, który wcale nie polega na tym że wygra go najpiękniejszy. Tutaj liczy się to ilu obserwujących wygeneruje kandydat, ile polubień zbierze i jak bardzo jest popularny w mediach. Tutaj liczą się przede wszystkim pieniądze i układy.
Mieszko poznaje ten świat od środka, to co z pozoru i w oczach świata wygląda na prestiżowy konkurs faktycznie jest maszynką do zarabiania pieniędzy. A za pieniądze można kupić wszystko. Nawet człowieka i jego zasady.
Mikołaj Milcke, pisarz i dziennikarz, jeden z najpoczytniejszych w Polsce autorów literatury LGBT zdziera zasłonę, a raczej zdrapuje warstwę brokatu. Zobaczymy więc brud, narkotyki, szantaże, podkładanie świni - cały pakiet, a wszystko to podane w niezwykle lekkiej narracji.
Sporo tutaj postaci drugoplanowych i ich historii. Chłopaki mają ambicje, droga do wygranej wybrukowana jest trupami, przyjaźnie służą jedynie do lepszego poznania przeciwnika i uderzenia w słaby punkt. Autor obnażył ludzką naturę, pokazał jak łatwo ulec pokusie, jak łatwo przejść na ciemną stronę mocy gdy świat przysłania nam cel.
Powieść świetnie opisuje rzeczywistość XXI wieku. Dla autora nie ma tematów tabu, nie owija w bawełnę kłopotliwych wątków. Jest szczerze do bólu i to zarówno w przedstawieniu relacji mama-Mieszko jak i świata show-biznesu.
Polecam, bo to obyczajowka jakiej jeszcze nie czytaliście!
Namówiłaś mnie. Zapisuję tytuł.
OdpowiedzUsuńPo książkę nie sięgnę, ale wydaje się na tyle atrakcyjna, że chętnie podsunę pomysł przygody z nią mojej córce, może jej się spodobać. :)
OdpowiedzUsuńSkoro tak polecasz postaram się kiedyś z nią zapoznać.
OdpowiedzUsuńCzaiłam się na nią i kurcze, jak będę miała okazję to ją przeczytam. Pomimo, że to grubasek, chętnie poczytam o tym nieczystym świecie show biznesu.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy temat. Nie od dziś wiadomo,że większość tych konkursów piękności to dno i metr mułu - ale chętnie poznałabym więcej szczegółów na ten temat.
OdpowiedzUsuńDokładnie tak to zostało przedstawione: dno i metr mułu, ale z pewnością szczegółów Ci nie zabraknie
UsuńAleż jesten zaskoczona, choć przypuszczałam, że konkursy piękności, czy to dla kobiet czy mężczyzn niosą za sobą wiele przygotowań, ale też stresu i wiele lat przygotowań. Sama jestem ciekawa tej powieści. Kinga
OdpowiedzUsuń