TYTUŁ: Tajemnice Fleat House
AUTOR: Lucinda Riley
WYDAWNICTWO: Albatros
ROK WYDANIA: 2022
LICZBA STRON: 443
Jaki to był zwariowany tydzień! Wakacje w pełni, mieszkanie na dwa domy, remont i gorący czas w pracy. Jakoś w tym wszystkim trzeba było znaleźć czas na czytanie. Wybrałam dobrze zapowiadający się kryminał, bo wiedziałam że przy tym gatunku najlepiej mi się odpoczywa.
Książki Lucindy Riley to pewniak, powieści obyczajowe które wyszły spod jej pióra to majstersztyk. Kryminał który w tym roku trafił w ręce czytelników napisany został w 2006, po śmierci autorki zredagowany został przez jej syna.
W internacie Fleat House umiera jeden z uczniów, okazuje się że nie była to naturalna śmierć. Wychodzi na jaw, że ofiara miała sporo na sumieniu, pewny siebie chłopak uwielbiał dręczyć słabszych. Z jakiegoś powodu uchodziło mu to jednak na sucho, dyrektor nigdy nie wyciągnął konsekwencji. Kilka dni później popełnia samobójstwo jeden z nauczycieli. Czy ma to związek ze śmiercią ucznia? Czy profesor wymierzył karę dreczycielowi? Sprawa się komplikuje gdy w tajemniczych okolicznościach znika jeden z chłopców z tego internatu.
Ta książka to mógłby być dobry początek nowej serii. Jazz Hunter, błyskotliwa trzydziestoletnia detektyw to bardzo ciekawa bohaterka, walka którą stoczyła z samą sobą po rozwodzie z mężem sprawiła że weszła w nowe życie znacznie silniejsza. Jej praca została doceniona, ale to od niej zależy czy wróci do policji czy zostanie w surowym Norfolk i będzie malować. W śledztwo angażuje się maksymalnie ale gdy jej rodzina potrzebuje pomocy to ją stawia na pierwszym miejscu.
Niespieszny kryminał w którym trup ściele się gęsto. Brak krwawych opisów, ale za to mocno splątana intryga. Podejrzenia, przyznania się do winy, nowe fakty, tajemnice z przeszłości - wszystkie części składowe dokładnie przemyślane, brak jednak dynamiki. Momentami nawet główna bohaterka denerwuje się brakami postępów w śledztwie. Złożył się na to brak czasu ale nie czytało mi się tej książki płynnie i ze stałym zainteresowaniem, dłużyła mi się nieco, czekałam na jakiś punkt zwrotny. A jak się doczekałam to wydarzenia ruszyły lawinowo. Ostatnie 60 stron przeczytałam duszkiem!
Na pewno dla fanów twórczości Lucindy Riley to pozycja obowiązkowa, dla fanów kryminałów nie będzie to wybitna pozycja ale mimo to warto się z nią zapoznać, bo intryga była na prawdę zmyślna.
"Tajemnice Fleat House" to książka która przeniesie was na angielską prowincję, która roztoczy przed wami obraz splątanych więzi rodzinnych i głębokich ran z przeszłości.
Polecam! Najlepszych lektur, pełnych emocji powieści obyczajowych szukajcie na półkach ulubionej księgarni internetowej TaniaKsiążka.pl
Mam tę książkę na swojej półce Legimi.
OdpowiedzUsuńDobrze że autorka oszczędziła czytelnikowi krwawych opisów, za to zawiła intryga jest sporym plusem.
OdpowiedzUsuńTo było moje pierwsze czytelnicze spotkanie z twórczością autorki dla dorosłych i jestem nią zachwycona.
OdpowiedzUsuńMam w planach tę książkę i na pewno przeczytam ją w tym roku.
OdpowiedzUsuńW tym tygodniu zabiorę się za tę książkę, liczę na jak najbardziej pozytywne wrażenia czytelnicze. :) Na razie przeczytałam z młodą pasjonatką książek "Kubusia i Anioła Snu" tej autorki. :)
OdpowiedzUsuń