poniedziałek, 13 marca 2017

Miasto glin

TYTUŁ: Miasto glin

AUTOR: Karin Slaughter

WYDAWNICTWO: warszawskie wydawnictwo literackie

ROK WYDANIA: 2016

LICZBA STRON: 508


W Atlancie dochodzi do kilku morderstw, ofiarami są policjanci, a strzał w głowę sugeruje egzekucje. Jest to sprawa na której zbudowana jest powieść – bo nie jeden wątek wiedzie tu prym. Społeczeństwo w Atlancie to niejednorodny twór; czarnoskórzy obywatele zdobywają coraz ważniejsze stanowiska, kobiety zaczynają wykonywać męskie zawody a nie wszystkim się to podoba. Weterani z Wietnamu nie potrafią odnaleźć się w tej rzeczywistości, a coś ciężkiego wisi w powietrzu.

Książka okrzyknięta bestsellerem na mnie nie zrobiła piorunującego wrażenia. Owszem sprawa mordercy była ciekawa, opis społeczeństwa i zmiany które w nim zachodziły również. Dobry thriller, którego jednak nie uznałam za wybitny. Kiedyś czytałam tylko amerykańskie thrillery i kryminały, może teraz gdy częściej sięgam po polską literaturę gusta mi się zmieniły. Powodem ż e nie wpadłam w zachwyt może być również to, że czytając miasto glin nadal byłam pod wrażeniem książki którą poprzednio czytałam (Wakacje nad Adriatykiem), dodatkowo również tutaj poruszony został wątek Żydów i obozu Auschwitz więc myśli odlatywały w tamtym kierunku.


 Akcja nie porywa, nie jest zbyt szybka, brak wyraźnych zwrotów akcji i zaskakującego rozwiązania. Narobiłam sobie apetytu i czuję straszny niedosyt. Jeśli nie jesteście fanami kryminałów ta książka was do nich nie przekona. Jeśli jednak chcielibyście poznać Atlantę w latach 70 to znajdziecie tu wiele ciekawostek dotyczących natury ludzkiej w tym mieście i w tym czasie.

Jest to 21 książka którą przeczytałam w 2017r.
Książka bierze udział w wyzwaniu:
* Czytam ile chcę na blogu książko miłości moja
*olimpiada czytelnicza na blogu posredniczkaa.pl (marzec)
* na tropie klik
* pod hasłem na blogu Ejotkowe postrzeganie świata (marzec)

7 komentarzy:

  1. Może jako kryminał książka nie zadowoliłaby mnie, skoro akcja snuje się tutaj raczej wolno. Niemniej jednak mocno ciekawi mnie obraz społeczeństwa, o którym wspominasz. Zobaczę jeszcze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. znajdziesz tutaj rasizm, seksizm, homofobię i brutalną prawdę o bezkarności przemocy domowej więc jest w czym wybierać

      Usuń
  2. Karin Slaughter rozwaliła mnie książką "Moje śliczne". Chyba przez dłuższy czas nie sięgnę po nic innego autorki, bo muszę się otrząsnąć. Chociaż, skoro oceniasz ją jako umiarkowaną to nie wiem czy w ogóle sięgać, bo jednak lubię dynamikę lub niespodziewany rozwój wydarzeń, zagadkę, której nie odgadnę 50 stron po rozpoczęciu lektury. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tutaj rozwiązanie dało się przewidzieć. Innych książek autorki nie znam

      Usuń
  3. Ostatnio mam ochotę na dobry kryminał, ale po tę raczej nie sięgnę. Za to na mojej półce czeka już "Inwigilacja' Mroza. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak dowiedziałam się, że nowa z serii wychodzi - musiałam kupić. :D Nie wiem tylko, kiedy będę mogła po nią sięgnąć, bo ostatnio nie wiem, w jakie cudo najpierw rączki włożyć, a recenzenckie i od autorów są priorytetowe. :)

      Usuń