TYTUŁ: Uwikłani tom II
AUTOR: Adriana Rak
WYDAWNICTWO: WasPos
ROK WYDANIA: 2019
LICZBA STRON: 293
Tom I serii Uwikłani Adriany Rak był moim patronatem medialnym który szczerze polecam. Był to debiut autorki więc dało się zauważyć drobne niedociągnięcia, historia jednak była na tyle wciągająca że z niecierpliwością czekałam na część drugą. Recenzję znajdziecie tutaj <klik>
Dla osób które zapomniały nieco z treści przypomniane zostały dwa ostatnie rozdziały z tomu 1. Ku swojemu ogromnemu zaskoczeniu poczułam irytację co do postawy Piotra.
Rozdział I czyli list Piotra do Agaty tak mnie zdenerwował, że miałam ochotę wyciągnąć tego faceta z książki i napukać mu po głowie. "Pomimo tego że nie jesteśmy razem, czuję się ogromnie szczęśliwy, że mogłem doświadczyć w życiu takiego uczucia. Chciałem ci za to podziękować." - oczywiście trzeba mieć na uwadze sytuację Piotra, ale odniosłam wrażenie że to tylko gładkie słówka, takie na usprawiedliwienie samego siebie. Postawmy się na miejscu Agaty, która uwierzyła w piękną miłość, oddała ukochanemu całą siebie, a on bez słowa ją zostawił, a potem pisze takie listy. Na miejscu kobiety odkochałabym się od razu.
Zabierając się za tę książkę przygotujcie się na dużo opisów, opisów przede wszystkim uczuć które targają Piotrem. Jest on uwikłany (zgodnie z tytułem, który został doskonale dobrany) w małżeństwo z którego nie ma drogi ucieczki, niepełnosprawna żona, mały synek, rodzice i teściowie którzy trzymają stronę Karoliny, a do tego opinia publiczna, która w małym miasteczku nie dałaby mu żyć gdyby odszedł do kochanki. Trudną sytuacje komplikuje jeszcze fakt, że Agata spodziewa się dziecka. To rodzi kolejne problemy do rozwiązania. Piotr wie, że chce uczestniczyć w życiu swojego dziecka, ale nie wie jak przyjmie go Agata, czy ona zechce z nim w ogóle rozmawiać?
Agata dość szybko przywykła do myśli, że zostanie samotną matką. Przygotowuje się do narodzin dziecka najlepiej jak potrafi, ma wsparcie rodziców i najlepszej przyjaciółki Basi. Piotr ponownie wkracza w jej życie ale nie robi tego z impetem tylko małymi kroczkami, próbuje odbudować zaufanie i zdobyć serce ukochanej.
Fabuła powieści mimo, że skupia się głównie na Agacie i Piotrze nie kręci się tylko wokół nich. Na uznanie zasługuje wątek Basi i Witka. Dwoje młodych ludzi, którzy pragną szczęścia i miłości, niestety w sferze uczuć poruszają się czasami jak słonie w składzie porcelany. Autorka w ciekawy sposób ukazała jak wiele czasu można stracić gdy braknie nam odwagi na szczerą rozmowę, gdy pozwalamy wziąć górę niedopowiedzeniom i domysłom.
Tak jak wspomniałam Adriana zadbała by czytelnik dokładnie poznał myśli i uczucia bohaterów, ich drogę do szczęścia, która toczy się przede wszystkim w głowie. Dialogów mamy nie wiele ale są dobrze skonstruowane, bohaterowie są szczerzy i rzeczywiści. Nie znajdziecie tutaj papierowych postaci, a problemy z którymi się zmagają jak najbardziej mogą się przydarzyć. Biorąc pod uwagę całość najbardziej udane według mnie są opisy romantycznych chwil, delikatność i subtelność - bardzo mi się to podobało.
Zwrócę jeszcze uwagę na wydanie obu książek. Bardziej przypadła mi do gustu okładka części 1, natomiast środek tj papier, czcionka i odstępy między wierszami w części drugiej.
Polecam wam Uwikłanych tom II jako obowiązkową kontynuację części 1. Zdecydowanie widać że autorka popracowała nad warsztatem pisarskim. Zakończeniem (które wbija w fotel) pokazała że trzyma jeszcze kilka asów w rękawie. Polecam.
Jest to 29 książka przeczytana w 2019 roku.
Książka bierze udział w wyzwaniu:
* Olimpiada czytelnicza u pośredniczka książek marzec
* #czytambopolskie na blogu Poligon domowy marzec
Cieszę się, że mój patronat medialny podobał Ci się moja droga. 😊
OdpowiedzUsuńZastanowię się jeszcze nad tą książką. Póki co nie mam ochoty :(
OdpowiedzUsuńMusze zobaczyć, czy pierwszy tom mi się spodoba.
OdpowiedzUsuńTak zdecydowanie warto zacząć od 1 tomu
UsuńBędzie jeszcze tom 3?
OdpowiedzUsuńRaczej nie. Zakończenie jest zamknięte.
UsuńTo jedna z niewielu naprawdę dobrych recenzji tej książki. Większość (choć nie wszystkie) obfitowała w ochy i achy i oprócz opisu "uwikłania" niewiele o tej pozycji się z nich mogłam dowiedzieć. Twoja wręcz przeciwnie - obfituje w konkrety. Bardzo mi się to podoba. Teraz jednak myślę, że zacznę od "marokańskiego słońca" (dobrze pamiętam, że to ta sama autorka..?), bo klimat który opisałaś... Na miejscu tej kobiety i ja odkochałabym sie od razu. To brzmiało tak fałszywie, że aż boli.
OdpowiedzUsuńTak "Marokańskie słońce" jest autorstwa Adrianny - polecam szczególnie że tam sposób narracji jest zupełnie inny, a i klimat dość ciekawy.
UsuńCo do Uwikłanych to w innych recenzjach dużo.ochow i achow było.z racji tego że to bardzo rzeczywista książka i z tym się zgodzę ale przeciez i w prawdziwym życiu zachowanie niektórych osob jest bardzo irytujące
Nie miałam okazji poznać pierwszej części, ale całkiem prawdopodobne, że nadrobię.
OdpowiedzUsuńWszystko dzięki temu wspaniałemu człowiekowi, zwanemu dr Agbazarą, wspaniałemu czaru rzucającemu we mnie radość, pomagając mi przywrócić mego kochanka, który zerwał ze mną Cztery miesiące temu, ale teraz ze mną przy pomocy dr Agbazary, wielkiego zaklęcia miłosnego odlewnik. Wszystkim dzięki niemu możesz również skontaktować się z nim o pomoc, jeśli potrzebujesz go w czasach kłopotów poprzez: ( agbazara@gmail.com ) możesz również Whatsapp na ten numer ( +2348104102662 )
OdpowiedzUsuń