Czy potraficie nazwać swoje emocje, które towarzyszą Wam w
ciągu dnia? Radość, smutek, gniew – podstawowe emocje łatwo nazwać nam dorosłym,
ale co z dziećmi, które dopiero poznają siebie i swoje reakcje na
rzeczywistość?
Z pomocą rodzicom przychodzi wydawnictwo Jedność dla dzieci
z książką „Moje emocje. Pokazuje, co czuję.” To właśnie jest zadaniem rodziców nauczenie
dzieci rozpoznawania, nazywania i radzenia sobie z falami emocji. Książka została przetłumaczona z języka
francuskiego, a jej autorką jest pedagożka i terapeutka. Stephanie Coutrier
pokazuje skuteczne sposoby wspomagania dzieci w ich rozwoju.
Ta książka to nie tylko dobre rady czy teoria, to zestaw
zadań, które dziecko chętnie wykona z naszą pomocą. Pierwszym zadaniem jest
dopasowanie minek do każdej emocji: radości, nieśmiałości, dumy, smutku,
strachu, złości i zazdrości. Już na pierwszej stronie możemy sprawdzić ile
nasze dzicko wie i jak bliska jest mu strefa emocji. W tej publikacji każda
emocja zyskała postać kolorowego sympatycznego stworka (nawet złość!). Każdy
kolejny rozdział to opis emocji, by wiedzieć jak dziecko rozumie daną emocję
przygotowano pomocniczy zestaw pytań. Na każdej stronie znajdziemy zadania, do
których wykonania wystarczy ołówek lub dołączone do książki kolorowe naklejki. Jednym
z zadań jest ułożenie historyjki obrazkowej, postacie na obrazkach muszą sobie
z daną emocją w jakiś sposób poradzić . W każdym rozdziale znajdziemy wyróżnioną
ramkę, a w niej zestaw praktycznych rad jak poradzić sobie z nadmiarem jakiejś
emocji, ćwiczenia z oddychania, wizualizacje, praktyczne ćwiczenia z pozbywania
się negatywnych emocji.
Na zakończenie możemy całą rodziną zagrać w memory. Do
wycięcia przygotowano kolorowe kwadraciki z postaciami emocji. Ta zabawa pomoże
dziecku utrwalić nazwy poznanych emocji i utożsamiać je z bohaterami tej
książki. Fajną zabawą jest też koło emocji, gdy widzimy nasze dziecko naładowane
energią, niekoniecznie pozytywną dajmy mu czas na nazwanie swoich emocji, niech
wskaże na kole jak się dziś czuje. Nazwanie tego co dzieje się w środku
zdecydowanie będzie pierwszym krokiem do zapanowania nad emocjami i stawienie
im czoła.
Znacie zabawę „piekło-niebo” – składaną „żabkę” z origami?
Tutaj mamy możliwość świetnej zabawy, wystarczy wciąć kwadrat i odpowiednio go
złożyć. A potem odpowiadać na pytania, które znajdziemy w środku. Każde z pytań
dostosowane jest do wieku dziecka. Cała książka dedykowana jest przedszkolakom,
bo to one mierzą się z falami emocji, które zalewają je każdego dnia, a funkcjonując
w społeczeństwie muszą je niekiedy powściągnąć.
Książka została wydana w formacie nieco większym niż A4,
jest bardzo kolorowa. Ilustracje są duże, zadbano o szczegóły przede wszystkim w
mimice twarzy i postawie ciała bohaterów. Bo przecież emocje wychodzą na
zewnątrz nas .
Wspólne wypełnianie książki na pewno zbliży do siebie
rodziców i dzieci. Jeśli nauczymy maluchy, że o emocjach warto rozmawiać i
wspólnie znajdować rozwiązanie gdy nawarstwia się ich zbyt dużo to wtedy
zdecydowanie łatwiej będzie nam się dogadać gdy nasze dzieci będą już
nastolatkami. Można książkę przeczytać
na raz, a można po nią sięgnąć w tedy gdy akurat będzie nam potrzebna, a jakaś
emocja szczególnie mocno zapanuje nad dzieckiem.
Odebrałam tę książkę bardzo pozytywnie, powiedziałabym nawet
że jest niezbędnikiem każdego rodzica. Zabrakło mi w niej jednak jakiejś
przedmowy, kilku słów do rodziców, bo oni przecież też zmagają się z emocjami.
To bardzo ważne, aby dziecko nauczyło się rozpoznawać i nazywać swoje emocje. Pomoże mu to w uporządkowaniu swojego wewnętrznego świata.
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć, że jest taka książka. Podoba mi się.
OdpowiedzUsuń