sobota, 9 stycznia 2021

Gambit królowej

 

TYTUŁ: Gambit królowej

AUTOR: Walter Tevis

WYDAWNICTWO: Czarne

ROK WYDANIA: 2020

LICZBA STRON: 357

MOJA OCENA 6 NA 6

Jak to się dzieje, że książka napisana w latach 80 XX wieku zdobywa nagle popularność? Wystarczył jeden mini serial na platformie Netflix by świat oszalał na punkcie bohaterki powieści Waltera Tevisa – Beth Harmon.

Elizabeth po śmierci mamy trafia do sierocińca. Jest zdezorientowana, a nikt z dorosłych nie stara się wytłumaczyć sytuacji, w której się znalazła. Mimo obecności innych dziewcząt czuje się niezwykle samotna. Jedynie Jolen czarnoskóra, nieco od niej starsza dziewczynka zawraca na nią uwagę i wprowadza w bezwzględny świat, w którym liczy się tylko to by przetrwać.  Opiekunowie sierocińca dbając by dzieci były posłuszne podawali im zielone tabletki na lepszy sen. Tabletki były wybawieniem dla Beth, ale z czasem ich brak stał się przekleństwem.

Beth była najlepszą uczennicą, w nagrodę mogła schodzić do piwnicy by wytrzepać ścierki do tablicy. Tam urzędował pan woźny, który siedząc na skrzynce po mleku grał w przedziwną grę. Dziewczynka była oczarowana. Schodziła do piwnicy najczęściej jak się dało, chłonęła zasady, podziwiała figury. Gdy zasiadła przy szachownicy intuicyjnie wiedziała co robić. Jednak jak rozwijać talent w piwnicy? Woźny próbuje popchnąć ją dalej, ale dziewczynka dostaje karę gdy wykrada zapas zielonych tabletek.

Szansą dla Beth była adopcja. Udało się, dwunastoletnią dziewczynkę przysposobili pan i pani Wheatley. Nowa rodzina nie była szczęśliwa, bo pan Wheatley szybko się z niej ulotnił. Beth i pani Wheatley nauczyły się z sobą mieszkać, a dla dziewczynki otwarły się nowe możliwości. Objawiła się światu jako niezwykle inteligentne, i utalentowane dziecko. Szła jak burza w turniejach szachowych.  Mistrzostwo stanu to było jednak za mało. Beth potrzebowała wyzwań, a jednym z nich było zdobycie szczytu światowych rankingów.

Szachy to gra w której liczy się przede wszystkim strategia. Beth grała intuicyjnie, ale gdy jej przeciwnikiem miał zostać mistrz świata konieczna była nauka szachów. Analizowanie partii, planowanie ruchów, przewidywanie posunięć przeciwnika. Dla kogoś kto nie gra w szachy może to wydawać się skomplikowane, ja na przykład nie gram i przedstawione tutaj opisy partii były niczym czarna magia, ale! Czytało się to wybornie. Szachy to nie nudna gra, gdzie na ruch trzeba czekać nawet kilkadziesiąt minut, to gra podczas, której umysł pracuje na najwyższych obrotach. Te trybiki muszą pracować na najwyższym poziomie. W powieści zostało to przedstawione doskonale, rozważanie swojej pozycji, presja, pragnienie wygranej ta mieszanka może być wybuchowa. By osiągnąć sukces trzeba być maksymalnie skupionym i opanowanym. A co jeśli myśli uciekają do zielonych tabletek i butelek wina? Beth musi walczyć nie tylko z przeciwnikiem po drugiej stronie szachownicy, ale przede wszystkim sama z sobą. Nałóg to niszczycielska siła.

„Gambit królowej” to niezwykła powieść społeczno-obyczajowa. Główna bohaterka została przedstawiona z drobiazgową szczegółowością. Samotna dziewczynka, która szuka swojego miejsca w świecie, a trafia w obszar zdominowany przez poważnych mężczyzn. Szybko deklasuje najlepszych zawodników, wzbudza podziw w szachowym środowisku, ale nikt nigdy tak naprawdę nie poświęcił chwili by ją poznać. Właśnie ta walka z samotnością i z życiem jest największym atutem tej powieści.

- Jutro zaczyna się turniej. Muszę popracować nad końcówkami. Pani Wheatley siedziała na brzegu łóżka i oglądała swoje stopy

Beth, kochanie - zaczęła z rozmarzeniem. - Powinnaś - raczej popracować nad sobą. Życie w żadnym razie nie kończy się na szachach.

- Szachy to jedyne, na czym się znam.

Pani Wheatley wydała z siebie przeciągłe westchnienie. - Doświadczenie nauczyło mnie, że to, na czym się znasz, nie zawsze jest najważniejsze.

- A co jest najważniejsze?

- Żyć i wzrastać - stwierdziła kategorycznie. - Przeżywać swoje życie.

Narracja jest trzecioosobowa, a język powieści jest przystępny, przez fabułę dosłownie się płynie. Czyta się lekko i swobodnie.  Bardzo spodobało mi się kilka słów na wstępie od tłumaczki. Wspomina ona, że precyzyjnie skonstruowane pojedynki szachowe zupełnie nie przeszkadzają w odbiorze psychologicznym powieści. I tego należy się trzymać sięgając po tę książkę, bo warstwa psychologiczna jest bardzo bogata.

Polecam!

7 komentarzy:

  1. Serial mi się średnio podobał, może książka będzie lepsza ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem ciekawa samej kreacji głównej bohaterki tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Serialu nie widziałam, więc może książkę się uda przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam w planach obejrzeć serial, bo słyszałam o nim same pozytywne opinie. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ta przygoda czytelnicza jeszcze przede mną, jestem jej bardzo ciekawa, tym bardziej, że zbiera pozytywne opinie. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Serial taki sobie...Książka nie wiem. Ciekawa jestem, bo pierwsze wrażenie mnie nie zachęca.

    OdpowiedzUsuń
  7. Właśnie nie dalej jak dwa dni temu oglądałam serial, może skuszę się też na książkę.

    OdpowiedzUsuń