poniedziałek, 25 stycznia 2021

Rozdroża

 TYTUŁ: Rozdroża

AUTOR: Augusta Doucher

WYDAWNICTWO: EditioRed

ROK WYDANIA: 2019

LICZBA STRON: 374

Augusta Doucher (Beata Majewska) to autorka której przeczytałam najwięcej książek.

Kryształowe serce <klik>

Anatomia uległości <klik>
Baśnik <klik>

"Moja twoja wina" <recenzja>
"Zapisane w chmurze" <recenzja>
Konkurs na żonę <klik>
Bilet do szczęścia <klik>
Zdążyć z miłością <klik>

Cała ja <klik>
Płatki wspomnień <klik>
Najlepszy powód by żyć <klik>
Wiele powodów by wrócić <klik>

Zastępcza miłość <klik>

Jednak od wydania "Rozdroży" zaczęły mi się robić spore zaległości. Ta książka to fanfiction  oparty na powieści Dziwne losy Jane Eyre. Chciałam na początek przeczytać oryginał, ale się nie udało, a powieść Augusty Doucher kusiła, bo już od jakiegoś czasu stała na półce. A kolejne książki już miały swoje premiery.

Jane Eyre jest na świecie sama, po śmierci przyjaciółki postanawia postawić wszystko na jedną kartę i wyjeżdża do Anglii. Została przyjęta do pracy jako ekskluzywna opiekunka do dziecka. Majątek w którym przyjdzie jej mieszkać to posiadłość Thornfield Hall, która jest imponująca. Pan Edward Rochester oczekuje od Jane profesjonalizmu, zaangażowania i dyskrecji. Nie spodziewał się jednak że młoda amerykanka ma bezkompromisowe podejście do obowiązków. On i ona nie raz spierają się w kwestiach wychowania Adelki, ale kobiecie często udaje się przekonać mężczyzne do swoich racji.

Jak nie trudno się domyślić między Jane i Edwardem zaczyna iskrzyć. W moim odczuciu trochę za szybko się to podziało ale może tak było w oryginale? Para nie ma szans na szczęśliwy związek dopóki Rochester nie uporządkuje swoich spraw z przeszłości. Pojawiają się wątki sensacyjne, akcja nabiera tempa, a zakończenie przestaje być oczywiste.

Książkę czytałam z wielką przyjemnością, a to za sprawą lekkiej i swobodnej narracji pierwszoosobowej. Jane jest do bólu szczera ze sobą, zna swoje wady, nie umniejsza ich ale też nie wyolbrzymia. Ma cięty język zwłaszcza w kontaktach z Rochester'em ;) 

Rozwój wydarzeń mamy też szansę obserwować z perspektywy Edwarda. Tutaj relacja jest bardzo konkretna, ale czasami pozwala on sobie na uczuciowość. Przez co postacie zyskują na wiarygodności.

Książka rozpoczyna cykl Z kals[yk]ą w łóżku spodziewać się można więc mocnej erotycznej odsłony najbardziej znanej powieści Charlotte Brontë. Tutaj powiem szczerze że autorka zaskoczyła mnie powściągliwością, scena erotyczna była jedną ale za to konkretna. Autorka jednak potrafi tak dobierać słowa by wszystko mieściło się w granicach dobrego smaku.

Co do rozwiązań fabularnych nie mam zastrzeżeń, mimo że akcja dzieje się w XXI wieku to jakieś naleciałości z przeszłości są i nawet fajnie to wypadło. Ta książka to dla autorki była zapewne zabawa słowem chociaż sama nazywa ją herezją i profanacją ;)

Jak najbardziej polecam, a sama z chęcią przeczytam oryginał i kolejne książki Augusty Doucher z tej serii.







6 komentarzy:

  1. Czytałam już o tej książce na kilku blogach. Póki co, nie mam jej w planach.

    OdpowiedzUsuń
  2. Na razie aż tak bardzo mnie nie kusi, mam ważniejsze książki w planach :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochana już nawet nie potrafię określić, od jak dawna chcę przeczytać tę książkę. Niestety, nadal mi się nie udało. chociaż nie tracę nadziei, że w końcu nadejdzie ten dzień.

    OdpowiedzUsuń
  4. Myślę, że może kiedyś, kiedy będę miała więcej wolnego czasu, sięgnę po tę pozycję. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam sporo odłożonych książek by przeczytać je wtedy gdy będę miała więcej wolnego czasu ;)

      Usuń