wtorek, 6 lutego 2018

WPIS ARCHIWALNY

Tak jak wspominałam w poście podsumowującym styczeń będą się tutaj pojawiały wpisy z poprzedniego bloga, jeśli ktoś ciekawy to zapraszam bo strona jest jeszcze aktywna <klik>
Dziś chciałam podzielić się wrażeniami po przeczytaniu Anatomii uległości, wybrałam akurat tę książkę, ponieważ w sobotę wybieram się na spotkanie z autorką Augustą Docher, znaną też jako Beata Majewska.

TYTUŁ: Anatomia uległości
AUTOR: Augusta Docher
WYDAWNICTWO: Lucky
ROK WYDANIA: 2016
LICZBA STRON: 592

Mam bardzo mieszane uczucia po tej lekturze. Jest to książka dość obszerna, słusznie podzielona na dwie części. Mimo, że to erotyk nie byłam przygotowana na taką dawkę emocji, na takie przedstawienie tematu. Byłam bliska odłożenia książki i zaniechania dalszego czytania. Część druga jest znacznie łagodniejsza i tę czytało się z przyjemnością. Sekrety, tajemnice, walka o uczucia i o samego siebie.
Adam i Melania - ich związek zaczyna się od niewinnego zakładu, a przeradza się w prawdziwą miłość. Na drodze do szczęścia spotykają wiele przeszkód, a największą z nich jest spojrzenie w głąb siebie i nazwanie po imieniu swoich pragnień.
Anatomia uległości - zmysłowa i bezpruderyjna, czasami ostra i brutalna, by za chwilę zaskoczyć czułością i romantyzmem.
"Jestem pewna,że Adam bardzo mnie kocha i wierzy w moją miłość. Skąd ta pewność? Bo pozwolił mi zdecydować za nas oboje. Był gotów zrezygnować dla mnie z mrocznej sfery naszego związku, z chęci sprawiania mi bólu. Mogłam wybrać:własne przekonania albo jego.
Czy potrafiłabym żyć w partnerskim układzie, w którym każde z nas ma jednakowe prawa i obowiązki? W którym nie ma kar cielesnych, a karcącą rękę zastępuje rozmowa? Nie wiem czy obyłabym się bez tego. Już nigdy nie leżałabym przed Adamem drżąc ze strachu i podniecenia, czekając na pierwsze uderzenie. Już nigdy nie czułabym tej niespotykanej radości, fali szczęścia po odbyciu pokuty. Czy nie brakowałoby mi zastrzyku endorfin po usłyszeniu słów: "wybaczam ci..."? Czy mogłabym tak żyć?"
Autorka poruszyła temat BDSM - związanie, dyscyplina, dominacja, uległość. Układ Pan - uległa, wymaga zaufania, szczerości i zaangażowania obu partnerów. Adam i Melania poznają siebie, odkrywają swoje potrzeby, podchodzą do swej seksualności z należnym sobie szacunkiem, bo najważniejsze co ich łączy to miłość.
Czy sięgnę jeszcze po tego typu lekturę, szczerze mówiąc nie. Tym bardziej cieszy mnie fakt, że na mojej półce stanie książka z autografem samej Augusty Docher - prawdziwa perełka. Pojawi się na mojej półce gdy tylko wróci z podróży, bo już koleżanki ustawiły się w kolejce by ją przeczytać.
Podsumowując, książka momentami przeraża, jest bardzo emocjonująca, polecam osobom, które odważnie poszukują nowych wrażeń, które potrafią marzyć i decydują się na realizację swoich fantazji.

6 komentarzy:

  1. Kiedyś chciałam przeczytać tę książkę,ale teraz wiem,że to nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Powiem uczciwie - akceptuję, ale nie są to moje klimaty. Nie chodzi o seksualność czy sensualność, bo to nie jest dla mnie żadnym problemem, ale przemoc w związku, jakakolwiek przemoc zamiast rozmowy, strach we własnym domu? To nie mój gust. Przy czym szanuję fakt, że erotyki pomagają kobietom otworzyć się na nowe seksualne doznania, ale jednak przemoc jako taka dla mnie jest niepotrzebna, a wręcz szkodliwa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapomniałam dopisać - nie wiedziałam, że miałaś innego bloga! ;)

      Usuń
  3. Jestem w szoku. Nie miałam pojęcia, że już kiedyś prowadziłaś bloga. Co do książki, jakiś czas temu wzbudziła moje zainteresowanie, bo lubię prozę autorki, ale potem czytałam parę negatywnych recenzji i opuściłam. Może jednak kiedyś się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Recenzja sprawia, że mam ochotę poznać twórczość tej autorki.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie mam nic przeciwko tego tupu literaturze dopóki jest dobrze napisana, niestety 50 twarzy Greya wypaczyło mnie na wieki ;)

    OdpowiedzUsuń