piątek, 25 marca 2022

Gorzki smak jej wielkiej radości

 TYTUŁ: Gorzki smak jej wielkiej radości

AUTOR: Tahereh Mafi

WYDAWNICTWO: We needYa

ROK WYDANIA: 2022

LICZBA STRON: 240



Zamknęłam ostatnią stronę, zamknęłam oczy, poczułam ból bohaterki i musiałam poukładać sobie w głowie te wszystkie emocje które ta książka we mnie wywołała.

Shadi dźwiga na swoich barkach zdecydowanie za dużo. Rok temu jej brat zginął w wypadku, ojciec leży w szpitalu po drugim zawale, a mama nie radzi sobie z obecną sytuacją. Dziewczyna by nie dokładać mamie problemów staje się niewidzialna, wkłada ogromny wysiłek w naukę, próbuje poukładać swój świat po zerwaniu przyjaźni. Życie po za murami domu i szkoły też nie jest łatwe, nastolatka ubrana w hidżab nie może spokojnie przejść przez ulicę. Shadi śledzi doniesienia prasowe dotyczące wojny w Iranie. Wie że społeczność muzułmańska jest pod obserwacją, wie że nikt tutaj nikogo nie obdarzy zaufaniem. Dziewczyna jest ze swoimi problemami zupełnie sama.

Zdecydowanie na pierwszy plan wysuwa się tutaj niezrozumienie. Najwyraźniej bije ono od strony siostry i najlepszej przyjaciółki. Jest też niezrozumienie społeczeństwa, myślenie stereotypami, nakręcanie się, podejrzliwość. Docinki słowne, rękoczyny, inwigilacja FBI, nagonka mediów.

Żeby dobrze zrozumieć tę książkę trzeba znać kontekst społeczny i historyczny. Po zamachu z 11 września na WTC wyznawcy islamu zostali osądzeni jednoznacznie. Shadi mówi czym jest dla niej wiara, jak krzywdzące są dla niej te powierzchowne oceny, jak nikt nie próbuje nawet jej poznać.

Shadi jest nastolatką, nie może cieszyć się życiem, nie może przeżywać rozterek odpowiednich dla tego wieku. Ona musi swoje problemy dusić w sobie. Ale jak długo? Ile jest w stanie utrzymać? Wybuch musi nastąpić.

Historia opowiedziana jest tylko z jeden strony, z perspektywy Shadi. Jest to książka krótka, w której emocje są skondensowane, bardzo wyraziste, tutaj nie ma rozmieniania się na drobne.

Po tej lekturze zostaje ucisk w sercu, współczucie dla samotności, dla zagubienia. Shadi chciałaby czuć, że jest u siebie, ale historia tak pokierowała losami jej rodziny i świata że zawsze znajdzie się ktoś komu będzie przeszkadzała dziewczyna w hidżabie. 

My teraz znajdujemy się po drugiej stronie barykady, my możemy otworzyć się na tych którzy przybywają do nas, możemy stworzyć im nowy dom, a może będziemy podatni na propagandę, będziemy czuć strach że coś nam zabiorą, że dla nas zabraknie? Temat do przemyśleń! 

5 komentarzy:

  1. Czuję się poruszona Twoją recenzję i chcę przeczytać tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czuję, że ta książka wywoła we mnie wiele refleksji.

    OdpowiedzUsuń
  3. Siostra swego czasu miała okazję zapoznać się z serią tej autorki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Trudna tematyka, ale bardzo ciekawa, bo inność zaciekawia.

    OdpowiedzUsuń
  5. Książka, która może zainteresować moją córkę, chętnie podsunę jej ten ciekawie zapowiadający się tytuł pod rozwagę. :)

    OdpowiedzUsuń