niedziela, 12 października 2025

Trzy

 TYTUŁ: Trzy

AUTOR: Gabriela Pawlina 

WYDAWNICTWO: Filia

ROK WYDANIA: 2025

LICZBA STRON: 731

Nie pamiętam, kiedy ostatnio czytałam tak grubą książkę 🙈 Zazwyczaj wybieram te mieszczące się między 300 a 400 stronami. Ale tutaj po prostu nie mogło być ich mniej.

Co za historia!

W nocy z 18 na 19 września Julka Madej wychodzi z domu przez okno. Rodzice zauważają jej nieobecność dopiero po południu. Dziewczynie zdarzało się już wymykać na imprezy bez zgody rodziców, ale tym razem wygląda na to, że chodzi o coś więcej.

Miejscowi policjanci nieudolnie prowadzą śledztwo pierwszy raz mają do czynienia z taką sprawą. Przesłuchania są powierzchowne, w końcu wszyscy się tu znają, więc „nie ma o co dopytywać”.

Robert Ceglarski zostaje oddelegowany do prowadzenia sprawy zaginionej nastolatki, ponieważ może mieć ona związek z makabrycznym znaleziskiem na dawnym cmentarzu. Na miejscu działa już Ola Wysocka kobieta o niezwykłym talencie do odnajdywania zaginionych osób. Nie wiążą jej policyjne procedury, nikomu nie podlega, sama sobie jest szefem.

Okazuje się, że Robert i Ola już się znają. Czy to, że znaleźli się nagle w tym samym miejscu, to tylko przypadek?

Uwierzcie – przypadków nie ma. A to, co się tu wydarzyło, to koronkowa robota. Ile powiązań! Na drugie dna trzeba uważać, bo wszystko zostało dopracowane w najmniejszym szczególe.

Sprawa kryminalna, będąca właściwie małą matrioszką, została przemyślana perfekcyjnie. Do tego doskonała charakterystyka postaci – zarówno pierwszo-, jak i drugoplanowych. Wpływ przeszłości na teraźniejszość, emocje, motywacje… nie ma tu ani jednej zbędnej sceny.

Na przeczytanie takiej książki potrzeba czasu - i bardzo dobrze! Czuć było zmęczenie policjantów, śledztwo się przeciągało, tropy się urywały, świadkowie kłamali lub milczeli. Policja błądziła po omacku, komuś wyraźnie nadepnęli na odcisk. Adrenalina krąży w żyłach, ale gdy trwa to zbyt długo, staje się niebezpieczne.

Przerwanie lektury (bo przecież kiedyś trzeba spać) to prawdziwa katorga. Ta książka wchodzi pod skórę, a zakończenie budzi ogromny sprzeciw. Skala zła jest tu wręcz nie do ogarnięcia.

Jeśli kochacie mocne, dopracowane kryminały - musicie ją poznać! Autorce gratuluję udanego debiutu - tak to debiut! 

sobota, 4 października 2025

Podsumowanie września

 

Weszliśmy w ten rytm szkolno-pracowy nawet w miarę sprawnie. 1/10 roku szkolnego już za nami 💪 więc teraz to już z górki, za chwilę święta, nowy rok, Wielkanoc, majówka i wakacje 😁

Wrzesień zakończył się małym zdrowotnym pstryczkiem w nos, bo to że teraz jest dobrze nie oznacza, że tak będzie zawsze. I trzeba się pilnować, a przede wszystkim pilnować dobrych relacji ❤️

Czytelniczo nawet, nawet:


#oszukajgenetyczneprzeznaczenie i #odporność świetnie się uzupełniły. To takie przypomnienie, tego że to co jemy ma ogromny wpływ na nasz organizm.

#vera historia marki i córki, ich relacja od samego początku jest trudna, ale to dlatego że życie Sandrine naznaczone jest wieloma traumami spowodowanymi wojną i ucieczką w nieznane. Niestety brak dialogów i monotonna akcja zaniżyły ocenę.

#skrzywdzona przede wszystkim plus za pogłębioną analizę psychologiczną bohaterek. Książka o zbrodni i karze, o manipulacji i kobiecej zazdrości 

#nadziejaserca Penelopa Rewera po latach konfrontuje się z przyjaciółmi, co się stało że zamiast podbijać stolicę i spełniać marzenia wrócili do rodzinnego miasta? Nostalgiczna, dla mnie jednak zbyt spokojna.

#przeprawa przepracowanie traumy z dzieciństwa to nie prosta sprawa, zwłaszcza że prawd o wydarzeniach z przeszłości może komuś zagrozić. Wartka akacja, ciekawa zagadka, po prostu udana książka.

#jutrojutroiznówjutro lata 90 i świat gier komputerowych, opowieść o przyjaźni silniejszej niż czas, niż sukces i porażki. Absolutnie oryginalna, zabierze was za kulisy wielkiego przemysłu komputerowego, a przy tym zachwyci opisem relacji. 

#kochammama Pomysł na fabułę był dobry i dobrze został wykonany. Wiadomości zza grobu, rozdziały poświęcone wydarzeniom z przeszłości, realcja romantyczna gdzieś w tle wszystko logicznie i spójnie wyjaśnione. Ale! Książka, jest oznaczona jako bestseller, który podbił świat i związku z tym czekałam na coś na prawdę WOW! Nie było tego. Nie zamknęłam książki z myślą "ale to było świetne!" Na pewno w mojej ocenie nie jest to 5/5. Ale 4,25 spokojnie mogę przyznać. 

#daisyicesarz warstwa obyczajowo-historyczna została dopracowana w najmniejszym szczególe. Autorka imponuje dbałością o detale, z drugiej przez tę dokładność zabrakło mi emocji i życia w postaciach. Księżna pozostaje damą z portretu, nie do końca ożywioną. Przewaga opisów nad dialogami sprawia, że książka chwilami brzmi zbyt podręcznikowo – sucho, bez emocjonalnej głębi.


#balladadlaadeli zasługuje na zdecydowanie więcej jedno zdanie w podsumowaniu miesiąca:

Ballada dla Adeli - 1947 , nowa władza rozpycha się łokciami by zająć należne jej miejsce. I to na szczeblach tych najwyższych jak i tych niskich na wsiach. Ale i tu i tu ta władza upaja, daje siłę, pozwala osiągnąć wszystko. Alicja Wielogórska przyjeżdża z Łodzi by uczyć, to prawdziwa nauczycielka z misją, ale tutaj dzieci muszą pracować, a akademie muszą być przeprowadzone zgodnie z wytycznymi naczelnika, nie można się wychylać. A Alicja tym bardziej powinna siedzieć cicho, bo jej ojciec za szpiegostwo (jej ojciec był Niemcem) trafił do obozu pracy.

Pani Adela szuka męża, wie że w czasie wojny trafił do Auschwitz i na tym ślad się urywa. 

Pan Emil nie pamięta kim jest, wie tylko, że to nie jest jego prawdziwe imię. I wie też, że musi dostarczyć skrzypce rodzinie swojego przyjaciela. Mężczyzna tuła się po świecie i szuka świata który już dawno się skończył.

Piękna to była historia, pięknie opowiedziana, z melodią wygrywaną przez skrzypce gdzieś w tle. O ludzkich losach, które wojna poszarpała, a nowa władza splunęła na nie z odrazą. Mimo to są jeszcze ludzie, którzy potrafią być po prostu życzliwi. 

#cukierniawpłatkachwiśni książki otwierają na nowe światy, inspirują , zachęcają do poszukiwań i odkrywania. A odkryć można samego siebie albo zupełnie nową kulturę.

#deficytniebieskichmigdałów uwielbiam zbeletryzowane biografie. Tutaj historia życia Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej 

#kamienicapszczół Alicja przeprowadza remont kamienicy, przyjmuje na lokatorki tylko kobiety, otacza je opieką, pomaga, rozwiązuje za nie problemy, ale czy kobieta ma tylko czyste intencje? 

Jak widzicie różnorodność i gatunkowa i różnorodność ocen. Zauważyłam w tym miesiącu że czepiam się, i sporo wymagam. Ale jak się czyta dużo, to chce się czytać na prawdę dobre książki. 



środa, 1 października 2025

Daisy i cesarz

 TYTUŁ: Daisy i cesarz 

AUTOR: Dorota Ponińska

WYDAWNICTWO: Znak

ROK WYDANIA: 2025

LICZBA STRON: 310

W klimatach przełomu XIX i XX wieku czuję się jak ryba w wodzie. Uwielbiam, gdy akcja powieści osadzona jest w tym czasie, a jeszcze chętniej sięgam po książki, które opowiadają o postaciach rzeczywistych znanych choćby ze szkolnych podręczników.

Daisy von Pless, pani na zamkach w Książu i Pszczynie, to tytułowa bohaterka tej powieści. Angielska arystokratka wydana za mąż (a właściwie sprzedana) za bajecznie bogatego dziedzica niemieckiego majątku na Śląsku, księcia Hansa Hochberga von Pless. Kosmopolitka i pacyfistka, kochająca równie mocno swoją ojczyznę, jak i kraj męża. W Niemczech, ze względu na pochodzenie nie była jednak lubiana. Autorka świetnie ukazała różnice w wychowaniu angielskim i niemieckim, obyczaje dworskie i życie codzienne arystokracji. Serce Daisy było rozdarte, bo nikt nie chciał jej wierzyć, że można na równi cenić oba kraje. Ona sama pozostaje jednak silną kobietą, mającą znajomości zarówno na dworze cesarskim, jak i królewskim.

Na kartach powieści obok Daisy pojawia się także cesarz Wilhelm, który za wszelką cenę pragnie udowodnić sobie i światu, że jest wielkim władcą. Rozpoczyna wyścig zbrojeń, otacza się pochlebcami i klakierami, a głos rozsądku Daisy pozostaje w dużej mierze zignorowany. Między nimi rodzi się jednak nić przyjaźni. Czy coś więcej? Tytuł powieści może sugerować pikantniejsze szczegóły, ale jeśli na takie liczycie, możecie się poczuć rozczarowani.

Warstwa obyczajowo-historyczna została dopracowana w najmniejszym szczególe. Od etykiety dworskiej, poprzez wyścig zbrojeń, ustalenia w sztabach wojennych aż po upadek arystokracji wszystko zostało tu pieczołowicie oddane. I właśnie tej części nie mogę nic zarzucić. Z jednej strony autorka imponuje dbałością o detale, z drugiej przez tę dokładność zabrakło mi emocji i życia w postaciach. Księżna pozostaje damą z portretu, nie do końca ożywioną. Przewaga opisów nad dialogami sprawia, że książka chwilami brzmi zbyt podręcznikowo – sucho, bez emocjonalnej głębi.

Okres I wojny światowej to obszar moich szczególnych zainteresowań. Fragmenty opisujące lato 1914 roku czytałam z dużą uwagą, ale potem akcja dość szybko się rozmywa i książka nagle się kończy.

Podsumowując: książka jest dobra, ale nie na tyle, bym pomyślała: chcę więcej. Mam poczucie, że autorka nie wykorzystała w pełni potencjału swojej bohaterki. Jestem nieco rozczarowana, choć jednocześnie doceniam ogrom pracy i dbałość o realia historyczne.




niedziela, 28 września 2025

Kocham, mama

 TYTUŁ: Kocham, mama 

AUTOR: Ilona Xander

WYDAWNICTWO: Filia

ROK WYDANIA: 2025

LICZBA STRON: 418

Mam słabość do książek, w których pojawiają się listy – zwłaszcza takie, które przez lata leżały zapomniane, by w końcu powrócić i wywrócić życie bohaterów do góry nogami. Tutaj już okładka wprowadza w klimat listów, ale takich naznaczonych krwią. 

Mackenzie otrzymuje pierwszą wiadomość tuż po pogrzebie matki: Od tej chwili ten sekret będzie twój. 

Charakter pisma jest mamy, treść wydaje się być jej pamiętnikiem, ale kto jej to przysłał? Listów przychodzi coraz więcej, każdy to zaledwie kilka stron, ta historia uzależnia. Mackenzie poznaje dotąd nieznane fakty, ale coś jej się w tej historii nie klei. 

Matka, autorka bestsellerowych historii, była sławna w całych Stanach. Jej książki były naprawdę mroczne, czy to dzięki wyobraźni czy osobistym doświadczeniom? Nigdy nie była idealna, ale czy była zdolna do zbrodni? 🤯 Jeśli tak, to w oczach córki zmienia się w potwora...

W oczach czytelnika również. A potem... plot twist 🔥. Taki zabieg zdecydowanie skupia uwagę i oczywiście powoduje że dopisuje się swój własny scenariusz. Czy prawidłowo? Oczywiście, że nie 😆 bo autorka chowa jeszcze jednego asa w rękawie.

Pomysł na fabułę był dobry i dobrze został wykonany. Wiadomości zza grobu, rozdziały poświęcone wydarzeniom z przeszłości, realcja romantyczna gdzieś w tle wszystko logicznie i spójnie wyjaśnione. Ale! Książka, jest oznaczona jako bestseller, który podbił świat i związku z tym czekałam na coś na prawdę WOW! Nie było tego. Nie zamknęłam książki z myślą "ale to było świetne!" Na pewno w mojej ocenie nie jest to 5/5

Ale 4,25 spokojnie mogę przyznać. 

niedziela, 21 września 2025

Przeprawa

TYTUŁ: Przeprawa 

AUTOR: Marek Stelar

WYDAWNICTWO: Filia

ROK WYDANIA: 2025

LICZBA STRON: 366

Lato żegna się z nami w przepiękny sposób ☀️ ten weekend to zdecydowanie czytanie w plenerze (chociaż ja mam przy sobie gorącą herbatę i paczkę chusteczek 🤧). Książkowo jednak przeniosłam się do Świnoujścia, gdzie Bałtyk skuty jest lodem, a kra wygląda niczym odłamki szkła.

Aspirant Podrzycka wraca do rodzinnego miasta. Lubi swoją pracę szefowej posterunku, bo pracuje dlatego, że chce a nie dlatego że musi. Prywatnie singielka opiekująca się starszym bratem. Krzysiek to 5 latek w ciele dorosłego mężczyzny. Wypadek sprzed 30 lat sprawił, że taki jest. Podrzycka cały czas ma wyrzuty sumienia, dręczy ją poczucie winy... Ale czy 6-latka mogła być winna ?

Komuś bardzo się nie podoba to że kobieta wróciła na stare śmieci. Tak bardzo, że wysyła jej czytelny komunikat:  będziesz następna - pozostawiony, przy zwłokach na samym skraju plaży.

Z tego co jej wiadomo nikomu nie naraziła się aż tak bardzo by być adresatką takiej groźby. A może chodzi o wypadek sprzed lat? Podrzycka musi sobie przypomnieć co tam się na prawdę wydarzyło. 

Fabuła tej książki to swojego rodzaju puzzle. Łamigłówka, która powstała ze wspomnień Podrzyckiej, dawno niewidzianego wujka i osoby która tego dnia też czekała na przeprawę promem. 

Sprawa jest prosta, nieprzekombinowana ale dotycząca lat 90, tego jak zmieniała się Polska gospodarka i jak łatwo potrafili zarobić ci, którzy umieli kombinować. W tle pojawia się też trudny wątek rodzinny, decyzje rodziców, którzy nieraz musieli wybierać między pieniędzmi a przyzwoitością. To dodaje historii autentyczności i pokazuje, że konsekwencje tamtych wyborów mogły rzutować na kolejne pokolenia.

Podobała mi się ta książka, idealna na reset po ciężkim tygodniu. Czyta się szybko, oprócz sprawy kryminalnej jest też wątek romantyczny, kilka zaskakujących scen. Ogólnie nie ma się do czego przyczepić, ale jest to książka jedna z wielu, taka która obawiam się nie zostanie na długo w pamięci. Jeśli chcecie spędzić przyjemny czas, skupiając się na zagadce z przeszłości to ta książka sprawdzi się bardzo dobrze.