TYTUŁ: Na karuzeli spojrzeń
AUTOR: Ewelina Miśkiewicz
WYDAWNICTWO: Replika
ROK WYDANIA: 2022
LICZBA STRON: 303
ONE DWIE. ON JEDEN
Czy przyjaźń żony i kochanki męża jest możliwa? Oj powiem Wam że bardzo byłam ciekawa jak autorka poprowadzi życie bohaterów i przedstawi ten wątek.
Natasza i Marek od lat są małżeństwem. On jest współwłaścicielem firmy deweloperskiej, a ona dba o to by kupić jak najlepsze tabletki do zmywarki. Taki układ... Ona sprowadzona do roli kury domowej, a on jest panem świata. Jego życie jest ustabilizowane, a ekstremalnych doznań dostarczają mu spotkania z Moniką.
Monika to pewna siebie pani prawnik. Jest niezależna, czuję się panią swojego życia. Marek jest w nim miłym dodatkiem, chociaż ostatnio stał się bardziej roszczeniowy. W tym związku nie ma uczucia. Tutaj jest przede wszystkim zaspokojenie namiętności.
Monika szykując się na kolejną randkę z Markiem potrzebuje pomocy sąsiadki. Jest nią siostra Nataszy. Tam trzy kobiety poznają się i zaprzyjaźniają. Monika i Natasza jeszcze nie wiedzą że łączy je Marek.
Życie bywa przewrotne. I w tej powieści zostało to bardzo dobitnie pokazane. Przyjaźń, romans, rozstanie - każda z kobiet musi się z tym zmierzyć. Każda inaczej podejdzie do problemu, bo różnią się one znacznie między sobą. Czy po takim doświadczeniu ich relacja przetrwa?
Natasza będzie musiała rozpocząć nowe życie. Czy po tylu latach spędzonych w domu będzie potrafiła realizować się zawodowo? Czy wsłucha się w swój wewnętrzny głos?
Ten romans i przyjaźń między kobietami to nie jedyny wątek poruszany w tej powieści. Jest ich sporo: żałoba, ciężka choroba, korupcja, polityka, nieczyste zagrywki, feminizm. Oj sporo tego upchnięto na tych 300 stronach. Tymi wątkami możnaby obdzielić dwie powieści, bo tutaj wyszło to nieco powierzchownie. Za dużo niestety! Na główny plan wysuwał się jednak dysonans między płciami, podkreślone to było bardzo często. Główna bohaterka była idealistką i też na idealną została wykreowana. Trochę mnie to gryzło.
W ogólnym rozrachunku jednak powieść była ciekawa. Może zbyt skondensowana, ale mimo wszystko warta uwagi.
Jeśli nadarzy się ku temu okazja, skorzystam i przeczytam książkę.
OdpowiedzUsuńMoże faktycznie za dużo wątkow jak na jedną powieść...
OdpowiedzUsuńNie lubię gdy jest aż takie nagromadzenie wątków. To nie pozwala ich rozwinąć.
OdpowiedzUsuńTak, a można tutaj było wykorzystać szansę na kontynuację.
Usuń