TYTUŁ: Pamiętnik lokatorki
AUTOR: Marcel Moss
WYDAWNICTWO: Filia
ROK WYDANIA: 2025
LICZBA STRON: 331
Są książki, o których po przeczytaniu ostatniej strony myślisz "ale to było dobre", są książki o których chcesz mówić (i wiesz co powiedzieć), są książki którym możesz wytknąć błędy bez zająknięcia. A "Pamiętnik Lokatorki" zostawił mi w głowie taki mętlik, że nie było mowy o napisaniu recenzji na gorąco.
Dużo się działo. Teraz, wtedy, z perspektywy Juli, z punktu widzenia Vanessy. Oj, trzeba było nadążyć za autorem i bohaterkami.
Julia uwikłała się w związek ze znacznie starszym mężczyzną, a to budziło ogromny sprzeciw ze strony jego dzieci (zwłaszcza córki). Młoda dziewczyna wepchnięta nagle w świat wielkich pieniędzy musi udowodnić, że nie tylko na kasie jej zależy. Gdy jednak zostaje zmuszona zacząć wszystko od nowa z niemal pustym kontem nic nie jest łatwe.
Cztery lata później wydaje się że najchudsze lata ma już za sobą, pracuje, wynajmuje mieszkanie i spotyka się z Piotrem (co prawda nieoficjalnie, bo on ma żonę ale to kwestia czasu). Współlokatorka dziewczyny - Vanessa - nie zakłóca jej spokoju, widać też że nie chce się zaprzyjaźnić, po prostu żyją obie obok siebie nie wchodząc sobie w drogę. Komuś jednak Vanessa przeszkadzała, bo zostaje zam☠️rdowana we własnym łóżku.
Julia współpracuje z policją, ale gdy w piwnicy znajduje pamiętnik współlokatorki postanawia sama odkryć prawdę.
Jeśli umrę, mój duch nie pozwoli ci nigdy zaznać spokoju!
Te słowa i jej imię które pojawia się na kartkach pamiętnika zastanawiają Julię, może to ona miała być celem?
I tutaj pojawiają się wątki, które trudno połączyć, które nie tworzą pojedynczych nitek prowadzących do kłębka, to raczej węzeł gordyjski. Zupełnie nie wiadomo od czego zacząć by chociaż przybliżyć się do odkrycia sprawcy. Ale czy jest gdzieś powiedziane że czytelnik musi rozwiązać zagadkę zbierając tropy podane w fabule? Wszystko zależy od pomysłu autora.
A zakładam że pomysł polegał na tym by ta książka została z czytelnikiem na dłużej. Żeby po przeczytaniu jeszcze raz przeanalizował treść, kto z kim i dlatego, kto jest tym złym, a kto się przez przypadek uwikłał w nieźle bagno.
Akcja jest wartka, sporo dynamicznych dialogów, czyta się szybko ale trzeba uważać by żaden szczegół nie umknął. Czas akcji nie jest liniowy, mamy przeskoki i powroty do przeszłości, które też wymagają skupienia uwagi.
Pomysł ciekawy, wykonanie tez niezłe, ale nie było momentu, żebym pomyślała wow! Może zbyt dużo zamieszania? Nie wiem, ale nie była to w mojej ocenie najlepsza książka autora. Dla mnie 3,5/5 ⭐
Lubię książki, gdzie jest sporo dobrych dialogów. Książka wydaje się być ciekawa.
OdpowiedzUsuńMam wrażenie że autor ostatnio pisze bardzo nierówno, albo trafiają się perełki, albo książki które nie wprawiają w zachwyt
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem pisarz tyle wydaje, że po prostu nie ma szans, żeby każda jego książka była dobra. Jednak niektóre zdecydowanie są!
OdpowiedzUsuńMoże warto postawić jednak na jakość, nie na ilość?
Usuń