TYTUŁ: Teraz będzie inaczej
AUTOR: Kornelia Stepan
WYDAWNICTWO: Muza
ROK WYDANIA: 2025
LICZBA STRON: 415
"Kto urodził się na Górnym Śląsku w 1900 roku, był przez następne dwadzieścia jeden lat Prusakiem, potem do wybuchu drugiej wojny światowej Polakiem lub Niemcem, po wojnie zaś wyłącznie Polakiem."
To zdanie stanowi punkt wyjścia powieści o poszukiwaniu własnej tożsamości po wojennej zawierusze, o odnajdywaniu siebie w nowych granicach i w świecie, który nieustannie się zmienia.
Początek książki był dla mnie trudny. Miałam wrażenie, że autorka chce przekazać bardzo dużo w bardzo krótkim czasie. Wiele tu dygresji, przeskoków czasowych, wydarzeń i myśli. Narracja wydawała się chaotyczna. Później fabuła nieco się wyklarowała, choć wciąż pojawiały się filozoficzne „wstawki” – czasem trafne, czasem nadmiarowe.
Główna bohaterka, Augustyna, to dziewczyna obdarzona niesamowitą pamięcią. Ukrywa tę cechę, bo sama uważa ją za coś dziwnego. Jako nastolatka żyje tym, co dzieje się wokół niej w Chorzowie. Karmi się emocjami, jakie dostarczają mecze piłki nożnej. A obok – toczy się życie. Augustyna zastanawia się, na ile jej decyzje wpływają na rzeczywistość. Kiedy odkrywa, że niewiele, zaczyna doceniać codzienne drobiazgi. To one przynoszą jej radość. A zmartwienia? One są obok – ale nie można im dać przewagi.
Kiedy fabuła zaczęła mnie naprawdę wciągać, nastąpił spory przeskok czasowy. Dowiadujemy się tylko, że w tym czasie Augustyna dojrzała, zmieniła się. Dorosła także jej córka Walentyna, której udaje się wyjechać za żelazną kurtynę.
Z pozoru w powieści niewiele się dzieje. Bohaterki są jakby popychane do przodu przez historię – upadek komunizmu, transformację ustrojową, nadejście wolności. Tylko... czy rzeczywiście ona nadeszła?
To niesamowite, jak splatają się ludzkie losy, jak krzyżują się ścieżki. Bohaterowie powiązani są więzami krwi, ale brak między nimi głębszych relacji. Każdy żyje jakby osobno, we własnej bańce.
„Każdy człowiek żyje w innej bajce, choć wszyscy żyją w tej samej rzeczywistości.”
Ten cytat doskonale oddaje klimat powieści – ukazuje samotność wśród bliskich i trudność w budowaniu prawdziwych więzi w świecie, który nieustannie się zmienia. Nawet rodzina nie jest gwarantem porozumienia – każdy filtruje rzeczywistość przez własne doświadczenia, lęki i wspomnienia.
Autorka wplotła w fabułę sporo informacji historycznych. Mnie osobiście to nie przeszkadzało – wręcz przeciwnie, pomogło wyraźnie nakreślić tło wydarzeń.
To książka idealna na spokojne, refleksyjne wieczory. Nie na raz – warto dać sobie czas, by ją w pełni docenić.
Czasy faktycznie nie były łatwe, szkoda że bohaterowie nie otrzymali wsparcia od najbliższych. Ja ze względu na okres historyczny akcji chętnie przeczytam
OdpowiedzUsuńHistoria naszego kraju poplątała wiele ludzkich losów. To książka zdecydowanie dla mnie.
OdpowiedzUsuńMieszkam od urodzenia na Śląsku i rozumiem bohaterkę. Reszta Polski traktuje nas w większości jak Niemców, kiedy my sami określamy się Polakami. Problem tożsamości istnieje nadal. Dobrze więc, że książki poruszają ten temat. Angela
OdpowiedzUsuńDziękuję za Twój komentarz 🥰
UsuńMyślę, że takie spokojniejsze lektury też są nam potrzebne! :)
OdpowiedzUsuń