TYTUŁ: Piąta ofiara
AUTOR: J. D. BarkerWYDAWNICTWO: Czarna Owca
ROK WYDANIA: 2019
LICZBA STRON: 558
Wydarzenia w tej książce to zaledwie kilka miesięcy po finałowej scenie z powieści "Czwarta małpa". Wątki są silnie powiązane dlatego jeśli nie znacie pierwszego tomu to nadróbcie zaległości.
Od prawie trzech tygodni trwają poszukiwania nastolatki Elli Reynolds. Niestety policja znajduje jej ciało w zamarzniętym jeziorze. Czyżby dziewczyna się utopiła? Mało prawdopodobne jeśli wziąć pod uwagę fakt że jezioro zamarzło na długo przed zaginięciem, a ona ma na sobie ubrania innej dziewczyny, która zaginęła zaledwie dwa dni temu. Zespół detektywów ma trudną zagadkę do rozwikłania. Kolejny raz pracują razem Nash, Clair, Kloz i Sam Porter.
Sprawa Zabójcy Czwartej Małpy przejęta zostaje przez FBI. Porterowi jednak coś nie daje spokoju. Jedna anomalia wśród ofiar 4MK. Detektyw wykrada teczkę z dokumentami, a w swoim domu na ścianie rozrysował mapę myśli dotyczących tych zbrodni. Niestety Porter zostaje przyłapany i zawieszają go w obowiązkach. Odsunięty od śledztwa nie zamierza bynajmniej bezczynnie siedzieć tym bardziej że kontaktuje się z nim 4MK i prosi go o znalezienie matki.
Czytanie tej powieści wymaga skupienia, akcja biegnie po kilku torach. Śledztwo dotyczące zamrożonej nastolatki, poszukiwania zaginionej dziewczyny, prywatne dochodzenie Portera i jego podróż z Chicago do Nowego Orleanu, tropy sprawdzane przez FBI, a do tego mamy jeszcze wgląd na to co dzieje się w domu porywacza. Czytając nie mamy jednak wrażenia chaosu, wszystko jest uporządkowane, w odpowiednich momentach przycięte by potęgować napięcie. W końcowej części powieści mamy również pamiętnik, dzięki któremu wiele spraw zaczyna się wyjaśniać.
Co do zwrotów akcji, to są one tutaj genialnie rozegrane. Wiecie, ja uwielbiam ten moment kiedy czytam, czytam, a potem nagle muszę głośno skomentować to co się akurat stało i natychmiast wrócić do lektury. Tutaj było tych momentów kilka. Nie brakuje również brutalnych scen, oj pomysłowości pod tym względem autorowi nie brakuje, dlatego ostrzegam, że to książka dla osób o mocnych nerwach.
Ja jestem zachwycona. Polecam.
Recenzja tomu 1 tutaj <klik>
Jest to 4 książka, którą przeczytałam w 2020r.
Książka bierze udział w wyzwaniu:
Olimpiada czytelnicza u Pośredniczka książek
Mam nadzieję, że będzie kontynuacja, bo najbardziej nie lubię, jak się urywa i długo długo nic.
OdpowiedzUsuńDokładnie, też tego nie lubię
UsuńPlanuję przeczytać ten cykl, ale właśnie bliżej premiery trzeciego tomu. 😊
OdpowiedzUsuńDobra decyzja
UsuńNa taką lekturę muszę mieć odpowiedni nastrój.
OdpowiedzUsuńTo zrozumiałe. Mnie akurat takie książki odprężają i wyłączają myślenie o codzienności
UsuńMyślę, że w swoim czasie przeczytam tę serię.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Przekonuję się do tej serii coraz bardziej.
UsuńRaczej nie są to moje klimaty, ale za to mam komu polecić powieści.
OdpowiedzUsuńŚwietnie. Ja te książki dostałam w prezencie i był to strzał w 10
UsuńBardzo zachęciła mnie ta recenzja. Chyba sięgnę i sprawdzę, czy będę miała ochotę na całą serię.
OdpowiedzUsuńKoniecznie zacznij od 1 tomu
UsuńZapisuję sobie na listę :)
OdpowiedzUsuń