Są w domu takie obowiązki, które nie mają końca. Gdy już wydaje się, że wszystko uprane i poskładane, z łazienki wychyla się ktoś z nowym zestawem ubrań, a suszarka dyskretnie przypomina, że to dopiero początek kolejnej rundy. Prasowanie? To już zupełnie inna historia – wymagająca cierpliwości, zręczności i odrobiny samozaparcia. Na szczęście czas spędzony z żelazkiem w ręku można wykorzystać całkiem przyjemnie – na przykład nadrabiając zaległe audiobooki (aktualnie słucham Czas śmierci Maca Czornyja)
Dlatego z radością przyjęłam wyzwanie przetestowania nowych kapsułek do prania – bo skoro już jestem uwięziona w tym domowym kołowrotku, to niech chociaż pachnie pięknie i kręci się trochę szybciej!
‼️Przechowuj poza zasięgiem dzieci. ‼️
Już po pierwszym praniu zauważyłam różnicę. Kapsułki nie tylko świetnie radzą sobie z codziennymi zabrudzeniami, ale przede wszystkim – cudownie pachną. I to nie tak, że trzeba się tego zapachu domyślać, wąchając świeżo wyjętą koszulkę z bliska. Tu zapach otula całą łazienkę. A że przyjemny zapach to połowa sukcesu w walce z codziennymi obowiązkami, jestem jak najbardziej na tak.
Na Instagramie znajdziecie rolkę z procesem prania, wpadajcie i zobaczcie jak to długo u mnie trwa <klik>
#współpracareklamowa dla Ariel #TeamCzystosciAriel #ariel #arielallinonepods #extrastainremoval #trnd.
Dla tego zapachu, o którym piszesz, chętnie skuszę się na ten produkt.
OdpowiedzUsuńPolecam. :)
UsuńPamietam jak pierwsze proszki Ariel pojawily sie na polskim rynku :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie wolę kapsułki od standardowego proszku!
OdpowiedzUsuńzdecydowanie kapsułki są wygodne w użyciu jeśli dobrze dopierają to będę je chętnie używać
OdpowiedzUsuń