poniedziałek, 26 września 2022

W mroku płytkich kłamstw

 TYTUŁ: W mroku płytkich kłamstw

AUTOR: Ginny Myers Sain

WYDAWNICTWO: Young

ROK WYDANIA: 2022

LICZBA STRON: 400



Postanowiłam wyjść ze swojej czytelniczej strefy komfortu i przeczytać coś z wątkiem paranormalnym :) kto by się spodziewał...

Szczerze powiem że skusił mnie opis który zapowiadał niezłą zagadkę kryminalną. 

Grey przyjeżdża do La Cachette jedynego miejsca na ziemi które może nazwać swoim domem. To wioska w Luizjanie w której każdy ma jakieś zdolności paranormalne, każdy tylko nie Grey. Dziewczyna pomaga babci prowadzić sklep, a wolny czas spędza  ze swoimi przyjaciółmi: dziećmi lata. 17 lat temu przyszło na świat dziesięcioro dzieci, teraz została ich tylko siódemka. Gdy dzieci miały 5 lat, w stawie na jednej z wysp znaleziono dwa ciałka. Teraz przyjaciele próbują rozwiązać zagadkę zaginięcia Elory. 

Grey musi poznać prawdę, jest to winna swojej najlepszej przyjaciółce. Gdy w miasteczku pojawia się Zale dziewczyna odkrywa że sprawy z przeszłości przenikają to co dzieje się tu i teraz. Czy umiejętność połączenia tych wątków to odkrycie jaką moc posiada w sobie? Czy dziewczyna będzie umiała komukolwiek zaufać, skoro nikt nie chce być z nią do końca szczery?

Autorka stworzyła duszną, mroczną atmosferę pełną tajemnic i niedopowiedzeń. Domysły Grey wydają się spójne, ale gdy odkrywa kolejny element prawdy cała teoria się sypie. Do La Cachette zbliża się huragan, czy burza ze swoją niszczycielską siłą będzie też oczyszczeniem? Poziom emocji niczym na rollercoasterze, dynamiczne zwroty akcji, głęboko skrywane tajemnice, śmiertelne niebezpieczeństwo i aligator. 

To książka dedykowana starszej młodzieży. Na początku znajdziemy ostrzeżenie iż znajdziemy tutaj sceny przemocy, samobójstwa i morderstwa. 

Szczerze przyznaję że nie lubię wątków paranormalnych, zwłaszcza gdy zaskakują mnie w obyczajowkach. Tutaj od początku wiedziałam na co się pisze i trochę z przymrużeniem oka zaczynałam lekturę. Ale dałam się wciągnąć, wszystkie zdolności bohaterów idealnie pasowały do całości, zagadka kryminalna pochłonęła mnie bez reszty. Czułam emocje które targały Grey, nie raz przeszedł mnie dreszcz. To książka z gatunku tych które chcesz skończyć jak najszybciej by poznać rozwiązanie, a z drugiej wcale nie chcesz jej kończyć. 

Wniosek z tego taki że warto być otwartym na różne gatunki literackie. A jeśli chcecie sprawdzić co jest teraz na topie w kategorii literatura dla młodzieży to warto zajrzeć na stronę księgarni internetowej Tania książka 📚❤️

czwartek, 22 września 2022

Lekcje chemii

 TYTUŁ: Lekcje chemii 

AUTOR: Bonnie Garmus

WYDAWNICTWO: Marginesy

ROK WYDANIA: 2022

LICZBA STRON: 457



Ta książka jest genialna! Czytałam ostatnią stronę z myślą: ale to było dobre!

Must read każdej kobiety!

Piszę samymi wykrzyknikami więc już wyjaśniam o co ten cały hałas:

 Elizabeth Zott wyróżnia się niesamowitą inteligencją, jest chemiczką, zadaje pytania i szuka na nie odpowiedzi. Lata 50 nie sprzyjały rozwojowi kobiet w dziedzinie innej niż prowadzenie domu. A Elizabeth nie chciała dać się zaszufladkować. Była wyśmiewana, poniżana, umniejszano jej zasługi, ale ona nadal robiła swoje. Była oddana pracy, wierzyła w swoje badania.

Calvin Evans geniusz instytutu chemicznego, zamknięty w sobie i w swoim laboratorium. Nie potrafił nawiązywać relacji, długo pamiętał urazy. Gdy doszło do zderzenia z Elizabeth zadziała prawdziwa chemia, wybuch uczucia był obezwładniający. 

"Lekcja chemii" to nie jest cukierkowa opowieść o miłości dla której tło stanowi laboratorium chemiczne. To historia prawdziwej miłości, walki o swoje prawa, o równouprawnienie i o zmianę skostniałego systemu. 

Dzięki splotowi wydarzeń Elizabeth zaczyna prowadzić program kulinarny w popołudniowym paśmie telewizyjnym. Gotowanie było jednak jedynie punktem wyjścia do chemii, nauki ścisłej od której bardzo dużo zależy w naszym życiu.

Powieść napisana z dużym rozmachem. Autorka tchnęła życie w Elizabeth Zott, dała jej silny głos w walce o prawo kobiet do samostanowienia. Kobieta potrafi samodzielnie podjąć decyzję, potrafi zarządzać, może osiągać wyniki w sporcie i na polu zawodowym. Elizabeth pokazuje jak ważne są zmiany i że trzeba niekiedy głośno powiedzieć DOŚĆ.

Jest to powieść obyczajowa z prawdziwego zdarzenia. Autorka odmalowała obraz społeczeństwa Stanów Zjednoczonych w latach 50 XX wieku: to jak nierówne traktowanie ze względu na płeć było codziennością; jak kobiety musiały wywalczyć dla siebie miejsce, jak mężczyźni nadużywali swojej pozycji, jak wykorzystanie seksualne pozbawiało kobiety osiągnięć naukowych. 

Przy tych wszystkich poważnych tematach które autorka poruszyła jest lekko i zabawnie. Dialogi są rewelacyjne, polemika z Elizabeth bezcelowa, a poprawa humoru gwarantowana. Mnie ta powieść oczarowała swoją oryginalnością, życiową mądrością, delikatnością, i wyłożoną nienachalnie prawdą że na zmiany nigdy nie jest za późno. 

"Chemia oznacza zmianę, więc to zmiana jest podstawą twojego systemu przekonań. I to dobrze, bo tego właśnie nam potrzeba: większej liczby osób, które nie chcą się godzić na status quo, które mają odwagę zmierzyć się z tym, z czym pogodzić się nie da." 

Moje 10/10 hit 2022!




Rocznica

 TYTUŁ: Rocznica 

AUTOR: Roisin Meaney

WYDAWNICTWO: Słowne 

ROK WYDANIA: 2022

LICZBA STRON: 350





„Rocznica” to debiut na rynku polskim irlandzkiej autorki Roisin Meaney. Okładka zapowiada sielankową opowieść, opis intryguje ale powieść okazała się niesamowicie głęboka.

Lily i Charlie w najbliższy długi weekend obchodziliby 30 rocznicę ślubu. Niestety ich małżeństwo się rozpadło, kiedy Charlie zaczął romansować z dziewczyną w wieku swojej córki. Teraz, cztery lata po rozwodzie Lily przygotowuje się do ślubu z Joe. Z byłym mężem zachowuje poprawne stosunki i zaprasza go do domu swojej matki nad morzem w Land’s End.

Kitty, matka Lily zmarła kilka miesięcy temu. Dom w którym kobieta mieszkała całe życie, w którym urządziła pensjonat, w którym letnie miesiące spędzały jej wnuki pełen jest wspomnień. Teraz Lily biorąc głęboki oddech musi zdecydować co dalej. Ten weekend ma pomóc podjąć decyzję. Lily, jej obecny partner, córka z chłopakiem, syn, były mąż z partnerką - cała "rodzina" postanawia spędzić wspólny weekend. Czy to może dobrze się skończyć skoro Poll nienawidzi obecnej partnerki ojca i okazuje to na każdym kroku? Joe ma swój pomysł na ten dom. Charlie i Chloe przeżywają kryzys w raju. Thomasowi ledwie udaje się dojechać, bo ukradziono mu samochód. A Lily cały czas bije się z myślami. 


Forma powieści jest bardzo ciekawa, narracja jest trzecioosobowa ale każdy rozdział poświęcony jest innemu bohaterowi. Możemy zagłębić myśli, obawy i emocje uczestników rodzinnego zjazdu. Obserwujemy wydarzenia z kilku perspektywy. Poznajemy też życiorysy dzieci Lily i Charliego czyli Poll i Thomasa; ich reakcję na wieść o rozwodzie rodziców, a przecież ich małżeństwo było pewnikiem, jedyną stałą w ich życiu. Poll i Thomas boją się budować związki, skoro na przykładzie własnych rodziców widzą jak może to być nietrwałe.


Rodzinny, pierwszy ciepły weekend w roku miał być przyjemnym spotkaniem, trochę zamknięciem pewnego rozdziału. Ale przy tak złożonych osobowościach nic nie może być proste. Już sam dojazd do domku nad morzem pełen jest przygód, przeszkód i wątpliwości.

Na pierwszy plan tej historii wybija się jednak tęsknota za zmarłą Kitty, była ona najlepszą matką i najukochańszą babcią. Powrót do domu, którego była dobrym duchem jest trudny. Pustka, to dobre określenie, brak w domu tej babcinej krzątaniny, zapachów i smaków dzieciństwa. Na Lily spadła odpowiedzialność za dom, to ona zadecyduje o jego przyszłości. Chciała to zrobić sama, a resztę tylko powiadomić o swoich planach. Ten weekend uświadomił jej jednak ile te niebieskie ściany znaczą dla jej dzieci i Charliego. W tym małym miejscu na ziemi Poll i Thomas nauczyli się pływać, to tutaj cała czwórka spędzała najpiękniejsze wakacje. To tutaj kwitła ich małżeńska miłość.

Całość jest spokojna, ostrożnie wyważona. Problemy bohaterów wnikliwie przeanalizowane, wyłożone w prosty sposób, a jednak dające do myślenia. Tak, ta książka zostawia człowieka z głową pełną myśli dotyczących relacji rodzinnych.

Autorka nie boi się też ważnych społecznie tematów. Aborcja nie jest tutaj tematem tabu, ani głównym wątkiem powieści ale ukazana jest z perspektywy mających ogromne wątpliwości kobiet. Budzi emocje, pokazuje jak dużym ciężarem jest podjęcie takiej decyzji.


Powieść czytało mi się bardzo dobrze, to połączenie lekkiego stylu, dynamicznych dialogów, rodzinnych relacji i irlandzkiego krajobrazu. Wiejskie otoczenie nadaje powieści sielskiego sznytu, a chłodny ocean studzi emocje. Polecam


Moja ocena 5 na 6

czwartek, 15 września 2022

Niewygodni

 TYTUŁ: Niewygodni mówią prawdę o wojnie

AUTOR: Magdalena Rigamonti 

WYDAWNICTWO: Wielka Litera 

ROK WYDANIA: 2022

LICZBA STRON: 310



Wspomnienia wojenne przygniatają ciężarem emocjonalnym. Są osoby które dzielą się swoją historią, a są też tacy którzy absolutnie nie chcą do tego wracać. Są osoby które pochylają się nad traumą wojenną, nie tylko żołnierzy ale też cywili, którzy kilka lat swojego życia spędzili w nieustającym strachu. 

Dziennikarka Magdalena Rigamonti od kilku lat prowadzi rozmowy z uczestnikami powstania Warszawskiego, z byłymi więźniami obozów, z ludźmi którzy przeżyli zesłanie na Syberię. Tak, te osoby zbliżają się do setnych urodzin, ale nadal ich głos jest silny kiedy ku przestrodze dla świata opowiadają jak tam było. 

W książce znajdziemy zapis 16 rozmów. Rozmów wielkiego kalibru ... Rozmów które trafiają prosto w serce, rozmów po których tłucze się po głowie: "nigdy więcej" . 

Rigamonti jest dociekliwa, chce usłyszeć niewygodną prawdę. Prawdę, która w podręcznikach szkolnych jest często przemilczana. Powstanie Warszawskie z perspektywy uczestników, fotografa wojennego, okiem sanitariuszki - tylko oni mają prawo do oceny tego wydarzenia.

Rozmowy których zapis tutaj znajdziecie nie są łatwe, ale przyciągają niczym magnes. Powiem szczerze że czułam niedosyt, że przeczytała bym więcej, że jeszcze więcej chciałabym wiedzieć, bo bohaterowie tej publikacji potrafią zainteresować, mówią bez ogródek, nie ubarwiają, mówią to co głęboko w nich tkwi.

Ta książka stanie na honorowym miejscu w mojej biblioteczce. Gdy dziewczyny na lekcjach historii będą omawiać II wojnę światową uzupełnię ich wiedzę o te zapiski. Wspólnie poczytamy o niewygodnych dla władzy faktach, pomilczymy przy wyznaniu dziewczyny której udało się uciec z getta, uwierzymy czytając relację Zofii Posmysz. 

Książka której na prawdę warto poświęcić swój czas. To książka dla świadomego czytelnika, to książka dla osób którym zależy na zachowaniu prawdy historycznej.


wtorek, 13 września 2022

Naszyjnik z jarzębiny

 TYTUŁ: Naszyjnik z jarzębiny 

AUTOR: Patrycja Żurek

WYDAWNICTWO: Dragon

ROK WYDANIA: 2022

LICZBA STRON: 315



Jesień już się do nas uśmiecha, na razie czerwienią jarzębiny, ale za chwilę liście zmienią kolor, poranna mgła będzie rozpoczynać dzień. Od kilku lat polubiłam się z tą porą roku, jest taka spokojna, i można ją celebrować długimi spacerami po lesie, po parku. Już się wprowadzam w taki trochę nostalgiczny nastrój, a pierwszym krokiem do tego była lektura "Naszyjnika z jarzębiny"

Jest to powieść zdecydowanie oryginalna, autorka odeszła od utartych schematów mimo że początkowo zanosiło się wręcz przeciwnie. Główna bohaterka owszem dowiaduje się prawdy o swoim pochodzeniu ale to jak pokieruje dzięki tej informacji swoim życiem na pewno zaskakuje. 

Berenika czyta dzienniki swojej matki, przebrnąć przez tekst pomaga jej Julian. Mężczyzna zjawił się w jej życiu przypadkiem, ale ich ścieżki zaczęły przecinać się co raz częściej. Młoda kobieta mimo swojej niezależności potrzebuje kogoś w kim miałaby oparcie, kogoś kto po ciężkim dniu zaparzy herbaty i okryje kocem.

Julian z zawodu patomorfolog, zmaga się z chorobą i trudną relacją z matką. Czy nowo poznana dziewczyna przywróci mu radość życia? Relacja Bereniki i Juliana polega przede wszystkim na dzieleniu się najlepszą cząstką siebie. Na odkrywaniu tego co w sobie najcenniejsze.

Berenika jest postacią pełną energii, jest świadoma siebie, jest doulą, prowadzi kursy dla przyszłych rodziców, jest mistrzynią przetworów, angażuje się w pomoc starszym osobom. Zaraża tym swoim pozytywnym podejściem do życia, swoją wiarą w dobrą energię. Berenika chętnie obchodzi święto dziadów czy andrzejki, gloryfikuje jesień za bogactwo darów, za piękne kolory, za nostalgiczny nastrój. I ten właśnie jesienny nastrój został tutaj przepięknie wprowadzony. Zdecydowanie pokochacie jesień dzięki tej książce. 🍂

Wspomnę jeszcze, że tytułowy naszyjnik jest związany z rodzinną historią, nieszczęśliwą (a może wręcz przeciwnie) miłością. To powieść przede wszystkim o budowaniu relacji, tych z rodzicami i tych z przyjaciółmi a także o zaufaniu którym obdarzamy nowopoznaną osobę.

To książka pełna nieuchwytnej magii przeszłości, tego co nas kształtuje i daje inspirację do działania. To niesztampowa historia, którą przyjemnie się czyta widząc że za oknem zapada zmrok, gdy pod ręką mamy kubek herbaty i świeży chleb z domową konfiturą.


piątek, 9 września 2022

Dziedzictwo

 TYTUŁ: Dziedzictwo 

AUTOR: Katarzyna Kwiatkowska 

WYDAWNICTWO: Oficynka 

ROK WYDANIA: 2022

LICZBA STRON: 444



Pokochałam kryminały osadzone na przełomie XIX i XX wieku dzięki powieści "Zbrodnia w szkarłacie" <klik> Jaka wielka była moja radość gdy dostałam maila od autorki z propozycją zrecenzowania jej najnowszej książki. 

"Dziedzictwo" jest bezpośrednią kontynuacją "Zgubnej trucizny" <klik>, której szczerze mówiąc nie pamiętałam w szczegółach. Jan Morawski zajmuje się sprawą fałszywych pieniędzy, jednocześnie ukrywa się przed policją w dworku w Jankowicach. Już dzień po jego przybyciu dochodzi do morderstwa i kradzieży dużej sumy. W dworku Hipolita i jego matki przebywa sporo gości, Hanka która chce zostać lekarzem, syn poprzednich właścicieli majątku wieczny student, małżeństwo Strużyńskich, pani Amelia narzeczona zamordowanego i hrabia Bergson z żoną. 

Jan odkrywa powiązania, znajduje motywy i dowody. Cała teoria mu się sypie gdy zamordowana zostaje kolejna osoba. Morawski sporo tutaj biega, no cóż dworek jest bardzo rozbudowany (na końcu książki plan budynku - duży plus) a on musi być niekiedy w kilku miejscach na raz. Dobrze że ma pod ręką swojego kamerdynera Mateusza. 

Teraz gdy znam już zakończenie chętnie zabrałabym się za tę książkę jeszcze raz. Czasami trudno było mi się połapać w niuansach i toku myślenia Morawskiego. Oczywiście na koniec wszystko złożyło się w przemyślaną i logiczną całość. 

Uwielbiam dworki, tutaj autorka ukazała przede wszystkim pracę właścicieli (pani Róży) w utrzymanie ziemi, rozwój gospodarstwa, dbanie o pracowników. Gdyby nie pewne problemy Jankowice byłyby utopijną krainą szczęśliwości. 

Akcja cały czas mknie do przodu, ale czytając miałam wrażenie że obserwuję przedstawienie teatralne. Grupa osób siedząca w saloniku/bibliotece wypowiada wyuczone kwestie i wychodzi, za mało było emocji jak na sytuację w której się znaleźli. Nawet jeśli jedna ze zbrodni była samobójstwem to przecież to wywołuje emocje! Było nieco sztywno, jeśli chodzi o relację między bohaterami, konwencja epoki wymagała etykiety i przestrzegania obyczajów ale zabrakło mi tutaj trochę życia. 

Oprócz sprawy głównej znajdziemy sporo wątków pobocznych: fałszerstwo pieniędzy, dualizm moralny, pracę organiczną, tajne organizacje niepodległościowe. Autorka zadbała o detale dotyczące czasu akcji: współczesne problemy, polityka, moda wszystkie elementy ze sobą współgrają tworząc obraz ziem polskich wchodzących w XX wiek. Klimat bardzo mi odpowiadał.

Książka wymaga skupienia, zagadka kryminalna jest doskonale skonstruowana, sporo fałszywych tropów, a może tylko ich interpretacji? To nie jest leniwa historia z morderstwem w tle, to na prawdę solidna intryga. 

Dla fanów kryminalnych łamigłówek to będzie przyjemna lektura, ale polecam zacząć od Zgubnej trucizny.


niedziela, 4 września 2022

Furia

 TYTUŁ: Furia

AUTOR: Marcel Moss

WYDAWNICTWO: Wab

ROK WYDANIA: 2022 (premiera 7.09)

LICZBA STRON: 348



OD OBŁĘDU DZIELI NAS TYLKO CHWILA

Takiej książki było mi trzeba, wciągającej, krwawej, z zakończeniem które wbiło mnie w fotel. 

Wtorek, godzina 11.45, cztery miejsca w Polsce, cztery zabójstwa! 

Marlena ofiara mobbingu, uzależniona od narkotyków chwyta za nóż i atakuje kobietę w samym środku miasta. 

Ksiądz Piotr oskarżony o molestowanie ministranta, szykanowany przez mieszkańców parafii, atakuje dostawcę wiejskiego sklepu. 

Przepracowany lekarz, który popełnił błąd w sztuce, atakuje skalpelem schorowanego starszego pana. 

Pani Teresa odlicza dni do emerytury, każdy dzień w szkole jest katorgą, kobieta znieczula się alkoholem i atakuje dziecko w centrum handlowym.

Syndrom 11.45? Dziennikarze podchwytują temat. Policja próbuje powiązać wątki, poszczególne komendy muszą ze sobą współpracować, śledztwo prowadzi komisarz Tajner.

Tajny zmaga się z problemami w małżeństwie, musi walczyć o córkę, jednocześnie prowadzona sprawa wymaga od niego maksimum skupienia. Gdy zostają znalezione zwłoki szefa Marleny sprawa nabiera innego wymiaru. 

Nie ma tutaj miejsca na oddech, akcja cały czas trzyma w napięciu. Czterej napastnicy nie potrafią wyjaśnić dlaczego zaatakowali. Nie potrafią czy nie chcą? Dzięki retrospekcjom mamy okazję poznać ich motywacje. Taki zabieg pozwala na jeszcze głębsze wniknięcie w akcję, próbę powiązania poszczególnych elementów. Zakończenie jest absolutnie zaskakujące, ale doskonale logiczne. 

"Furia" to świetny kryminał, mamy zgrany zespół policjantów, zaangażowanych w pracę, mamy cztery sprawy które początkowo łączy tylko czas zbrodni, i zemstę która najlepiej smakuje podana na zimno. 

Fabuła jest doskonale poprowadzona. Oprócz osi głównej akcji poznajemy też kilka szczegółów z życia osobistego komisarza Tajnera, a to w jakim punkcie zostawił go autor na zakończenie jest świętym wyjściem do kolejnego tomu serii. Już nie mogę się doczekać. 

A wam gorąco polecam tę wrześniową premię!


czwartek, 1 września 2022

Podsumowanie sierpnia

 


Na prawdę nie wiem gdzie uciekł mi ten miesiąc. Był aktywny to prawda, ale jakoś tak ... no wiecie mógłby jeszcze trwać :) 

Byłyśmy z dziewczynami nad jeziorem, na basenach, we Wrocławiu (mega intensywny weekend), chciałam w jakiś fajny sposób wypełnić te wakacje i udało się:) 

Czas na czytanie był więc ograniczony, ale kilka książek udało się przeczytać:




(Dajcie w komentarzu znać czy zdjęcie jest wyraźne?)

 📚 "Współlokatorzy" lekka i romantyczna lektura, sama przyjemność z czytania

📚 "Finlay Donovan nadchodzi" ta kobieta to petarda, a kłopoty ją kochają :)

📚 "Innym razem" trzecia część cyklu Kuchennymi drzwiami, bohaterowie stoją w obliczu II wojny światowej

📚 "Ratownik" wakacyjny romans w cieniu poważniejszych tematów

📚 "Niedoskonali" spacer po uliczkach Lizbony i 4 historie które pokazują że każdy z nas jest niedoskonały

📚 "Tylko przetrwaj noc" - podróż w jednym samochodzie z mordercą? Ta książka albo Was zachwyci albo wręcz odwrotnie.

📚 "Niebo nad Śnieżką" budowanie nowego związku, rodzinne tajemnice, i piękne krajobrazy

📚 "Weterynarz" Bieszczady, konny rajd i gorący romans, ta książka rozgrzeje niejedno serce.

Udało mi się przesłuchać dwa audiobooki: "Krzyk południa" i "Efekt pandy" 

Jeśli chodzi o stos hańby to ilościowo nie udało mi się go zmniejszyć ale jakościowo już tak :) "Współlokatorzy" czekali na swoją kolej znacznie dłużej niż rok. Kolejne książki autorki też stoją grzecznie na półce, może we wrześniu dam radę coś przeczytać?

Kończę miesiąc czytając "Dziedzictwo" Katarzyny Kwiatkowskiej czyli retro kryminał, którego akcja dzieje się w Wielkopolsce :) 

Tbr na nowy miesiąc nie jest duży, bo zaczynam nową pracę i nie wiem czy będę miała aż tyle czasu na czytanie ile bym chciała. Ale na pewno będę otaczać się książkami, będę rozmawiać o książkach, będę polecać książki - ponieważ od 1 września zaczynam pracę w bibliotece :) 
MARZENIA SIĘ SPEŁNIAJĄ 

Zaczytanego września 🎒