środa, 28 lutego 2018

Złodziejki czasu

TYTUŁ; Złodziejki czasu

AUTOR: Hanna Cygler

WYDAWNICTWO: DOM WYDAWNICZY REBIS

ROK WYDANIA: 2015

LICZBA STRON: 366


Kolejna książka, którą przeczytałam dzięki wyzwaniu u ejotkowe postrzeganie świata, tym razem szukałam przeciwieństwa do tytułu "Policjant" - "Złodziejki czasu" pasowały idealnie. Ten przewrotny tytuł, okazał się lekką powieścią, który przeczytałam z przyjemnością

Cztery autorki książek Anna, Maria Teresa, Kinga i Elwira poznają się na gali konkursu dla pisarzy. Dziewczyny zaprzyjaźniają się i razem idą do wróżki, ta przepowiedziała zmiany w życiu każdej z nich. Żadna z bohaterek nie spodziewała się jednak aż takiej rewolucji ...

Anna pisze biografie znanych ludzi, przygotowuje właśnie ksiażkę o Lodzie Rublównie. Starsza pani opowiada jej anegdotki ze swojego życia, ale tak na prawdę chce swoją mądrość przekazać kobiecie, do której czuje wielką sympatię. Anna zmienia koncepcje planowanej książki i rozwiązuje umowę z dotychczasowym wydawnictwem. Czy nowy wydawca otworzy przed nią nowe możliwości?

Maria Teresa pisze pod pseudonimem, to nie możliwe by pani profesor wykładająca filozofię była autorką romansów. Kobieta zostaje wplątana w aferę kryminalną, a także pomaga chłopakom z dzielnicy założyć zespół. W ciągu roku przeszła niesamowitą wewnętrzną przemianę.

Kinga, młoda mężatka z dwójką dzieci - autorka horrorów. Jej życie zaczyna walić się jak domek z kart, wspólnik męża oszukał go w rezultacie rodzina straciła wszystkie pieniądze i dach nad głową. Teraz Kinga musi zatroszczyć się o byt rodziny, a na horyzoncie niespodziewanie pojawił się tajemniczy Rosjanin handlujący trotylem.

Elwira królowa kryminałów zostaje posądzona o plagiat, na jaw wychodzi jej romans z instruktorem golfa - jak się wali to po całości. Pewna siebie kobieta dostaje cios za ciosem - czy jest w stanie udowodnić, że to ona jest autorką książek i wszystkie pomysły pochodzą tylko od niej?

Akcja trwa dokładnie rok, książka podzielona jest na wyraźne rozdziały, każdy poświęcony danej autorce. Dziewczyny spotykają się od czasu do czasu, ale każda z problemami musi radzić sobie sama. 
Pomysł na fabułę i bohaterki całkiem fajny, bywały jednak momenty troszkę infantylne, a zaskakujące elementy były trochę oderwane od rzeczywistości. Książka jednak okazała się lekką i przyjemną odskocznią, ale nie spodziewajcie się po niej zbyt wiele - bo to raczej pozycja rozrywkowa niż skłaniająca do przemyśleń.


Jest to 19 książka przeczytana w 2018 roku:
Książka bierze udział w wyzwaniu:

* Olimpiada czytelnicza 2018 u Pośredniczka książek luty
#czytambopolskie 2018 na blogu Poligon domowy
*zatytułuj się u ejotkowe postrzeganie świata

poniedziałek, 26 lutego 2018

Smażone zielone pomidory

TYTUŁ: Smażone zielone pomidory

AUTOR: Fannie Flagg

WYDAWNICTWO: Axel Springer Polska - kolekcja "Literatura w spódnicy"

ROK WYDANIA: 2004

LICZBA STRON: 378



Książka "Smażone zielone pomidory" od dawna znajdowała się na mojej czytelniczej liście. Znalazła się tam za sprawą Edyty z bloga Mamuśkowe czytanie i jej recenzji oraz cytatów, które przytoczyła. Niedawno kupiłam sobie tę książkę i pewnie jeszcze długo musiałaby czekać na swoją kolej, ale ze względu na wyzwanie Wiedźmowa głowologia gdzie w tym miesiącu potrzebny w tytule był kolor książka zyskała pierwszeństwo.

"Smażone zielone pomidory" to piękna wielowymiarowa powieść, którą możemy rozpatrywać na wielu płaszczyznach. Trudno tutaj wskazać główną bohaterkę, bo tak na prawdę żaden wątek nie gra tu pierwszych skrzypiec.

Evelyn Couch co niedzielę odwiedza teściową w domu opieki - te spotkania trwają jednak mniej niż 5 minut. W czasie gdy jej mąż przesiaduje z mamą, Evelyn poznaje panią Threadgoode. Staruszka zaczyna wspominać czasy swojego dzieciństwa i młodości - w swojej opowieści nie skupia się jednak na sobie, ale na mieszkańcach miasteczka Whistle Stop.

Ta powieść to przeskoki czasowe. Wspomnienia pani T., wycinki z gazet z lat 30 i 40 XX wieku, fragmenty z życia mieszkańców Whistle Stop, przemyślenia Evelyn - wszystko to jest dokładnie zmiksowane. Nie ma czasu na roztargnienie podczas lektury, bo wymaga ona skupienia by uporządkować i odpowiednio dopasować przedstawione sceny.

Alabama w pierwszej połowie XX wieku to biedny stan, trwał kryzys rolniczy, wyraźna była dyskryminacja rasowa. W takim właśnie miejscu Idgie otwiera kawiarnie, w której serwuje tytułowe smażone zielone pomidory. Dla tej kobiety nie istniały podziały czy uprzedzenia, dla niej przede wszystkim liczył się człowiek. Z pozoru buntowniczka, ale to co robiła zawsze obracało się na korzyść innych.

Ta powieść opowiada o zwykłych ludziach, którzy jednak nie poddają się losowi. Czerpią siłę z rodziny, a przede wszystkim z przyjaźni, bezinteresownie pomagają innym, a pomoc ta czasami wraca do nich ze zdwojoną siłą.

Co tygodniowe spotkania Evelyn i pani Threadgoode zmieniły życie młodszej z kobiet. Przemiana którą przeszła, spojrzenie na siebie na nowo wymagało wysiłku. Wycieczki w przeszłość nauczyły jej jednak wyciągania wniosków i dostrzegania szczęścia w prostych rzeczach.

Lektura momentami wzruszająca, czasami dramatyczna - warta przeczytania, bo znajdziecie w niej uczucia, namiętność, śmiech, a nawet zbrodnię. POLECAM

Jest to 18 książka przeczytana w 2018 roku:
Książka bierze udział w wyzwaniu:

* Olimpiada czytelnicza 2018 u Pośredniczka książek luty
* Wyzwanie u wiedzmowa-glowologia.
* Dziecięce poczytania bonusowe u Kraina książką zwana

sobota, 24 lutego 2018

Mąż, którego nie znałam

TYTUŁ; Mąż, którego nie znałam

AUTOR: Sylvia Day

WYDAWNICTWO: Septem

ROK WYDANIA: 2013

LICZBA STRON: 255


Chociaż stos książek do przeczytania rośnie w zastraszającym tempie, sięgnęłam po książkę, której zupełnie nie miałam w planach. Skąd więc znalazła się w moich rękach? Wszystko przez wyzwanie czytelnicze u ejotkowe postrzeganie świata. W lutym należy przeczytać parę książek, które w tytule mają kontrast - skoro więc przeczytałam książkę która miała w tytule "żonę" (Żony alkoholika) to przyszła pora na "męża".

Zacznę od tego że nie znam twórczości tej autorki (tak! nie czytałam Crossa; Greya też nie) nie wiedziałam więc czego się spodziewać, chociaż miałam świadomość że to erotyk.

Czas akcji to pierwsza połowa XIX wieku, a miejsce to Anglia. Dobre maniery, eleganccy panowie, dystyngowane damy... - gdzie tu miejsce na erotykę? Autorka pokazała świat zupełnie odmienny od tego, który możemy poznać z powieści np. Jane Austen. Powłóczyste spojrzenia, delikatne uśmiechy, rumieniec wstydu - to rzadko spotykane elementy. U Sylvi Day zarówno mężczyźni jak i kobiety wiedzą czego chcą i nie owijają w bawełnę.

Izabela Pelham to młoda wdowa, która cieszy się zainteresowaniem płci przeciwnej. Ona jednak starannie dobiera sobie kochanków i jest im wierna. Gdy kobieta zauważa że mężczyzna zaczyna się w niej zakochiwać po prostu z nim zrywa. Izabela nie uwodzi żonatych, ona wierzy że przysięgi małżeńskiej nie wolno złamać, ale sama ponownie nie chce stanąć przed ołtarzem. Ona pragnęła namiętności i pożądania, wystrzegała się jednak ze wszystkich sił obezwładniającej żądzy.

Gerard Faulkner zmieniał kobiety jak rękawiczki, był doskonałym kochankiem, a mimo tego był dobrą partią dla debiutantek. Zmęczony jednak zainteresowaniem, które się wokół niego działo obmyślił sprytny plan. Postanowił ożenić się ze starszą od siebie Izabelą, by dopiec matce i móc bronić się przed kochankami o nadmiernie wybujałych ambicjach. Ku zaskoczeniu wszystkich Pel zgodziła się na to. Małżeństwo tych dwojga było jednak tylko układem i nie łączyło ich łóżko.

Pewnego jednak dnia Gerard znika. Pel odpowiada taki obrót sprawy, znajduje sobie kochanka i żyje tak jak do tej pory. Po 4 latach do domu wraca zupełnie odmieniony Faulkner. Pierwsze co uderza go po powrocie to fala namiętności na widok żony...

Od tego momentu zaczyna robić się ciekawie. Izabela nie chce zmieniać układu w jakim dotychczas żyje. Gdy jednak dochodzi do pierwszego zbliżenia trudno powstrzymać to co zaczyna dziać się w jej sercu.

"Miłość jest głębsza wtedy, gdy kocha się kogoś pomimo jego wad, a nie dlatego, że się ich nie dostrzega."

Fabuła  jest wciągająca i nie opiera się głównie na seksie. Sceny erotyczne napisane w prosty, nie wulgarny sposób. Mogłaby się jedynie przyczepić do słownictwa, które mogło być bardziej zróżnicowane.

Oprócz głównego wątku występują też wątki poboczne. Brat Pel - Trenton szuka idealnej kandydatki na żonę. Zaskakując nawet samego siebie zwraca uwagę na niepozorną Abby.

Spędziłam miłe wieczory w towarzystwie tej lektury. Polecam, jako lekki XIX wieczny romans z ostrzejszą nutką.

Jest to 17 książka przeczytana w 2018 roku:
Książka bierze udział w wyzwaniu:

* Olimpiada czytelnicza 2018 u Pośredniczka książek luty




czwartek, 22 lutego 2018

Spotkanie autorskie w Kuślinie


Nawet w małych wiejskich bibliotekach można spotkać ciekawe osoby. 

Autorką, którą miałam przyjemność poznać była Magdalena Ludwiczak. 21.02.2018 odwiedziła ona gminną bibliotekę w Kuślinie, a ja z przyjemnością wybrałam się na to spotkanie.
Do tej pory przeczytałam jedną książkę tej autorki pt.: "Cztery rubiny", ale po tym spotkaniu wiem, ze zdecydowanie muszę przeczytać również kolejne powieści. Pani Magda to przemiła osoba, którą fascynuje historia jej rodziny, to skąd pochodzi i kim byli jej przodkowie. Debiut autorki to właśnie książka, która opiera się na prawdziwych wydarzeniach. Widać, że odkrywanie rodzinnej przeszłości sprawia jej ogromną przyjemność.



Spotkanie przebiegło w miłej i kameralnej atmosferze. Pani Magda, z wykształcenia plastyk opowiedziała o etapach powstawania okładek do jej książek. Sami musicie przyznać, że te okładki są niebanalne i niepowtarzalne - zdecydowanie kuszą by zajrzeć do wnętrza.


14 lutego premierę miała najnowsza książka pani Magdy "TEN z naprzeciwka" - od dziś można ją wypożyczyć w mojej bibliotece. Nie muszę dodawać, że panie obecne na spotkaniu ustawiły się w kolejkę do wypożyczenia tej książki. 


Jeśli czytaliście, którąś powieść autorki, podzielcie sie w komentarzu linkiem do recenzji - chętnie przeczytam.

wtorek, 20 lutego 2018

WPIS ARCHIWALNY

TYTUŁ: furia Mać
AUTOR: Sylwia Kubryńska
WYDAWNICTWO: Czwarta strona
LICZBA STRON: 291
ROK WYDANIA: 2016


Za mną bardzo nerwowy dzień, jeden z tych, który by przetrwać trzeba sobie soczyście zakląć. Z tego powodu w cyklu archiwalny wpis pojawia się krótka recenzja "furii Mać", zapraszam:
 „Furia mać” daje ujście gromadzonej przez lata złości, ale jest także niezwykle trafną diagnozą społeczeństwa, okraszoną kąśliwymi komentarzami, z którymi trudno się nie zgodzić. Książka idealnie wpasowuje się w aktualny dyskurs polityczny i świetnie oddaje panujący w Polsce przedrewolucyjny nastrój.
Bohaterką książki jest Magda-Lena, sfrustrowana żona, matka, przyjaciółka, polka. Narracja jest pierwszoosobowa, Magda rozmawia z czytelnikiem i wylewa swoje żale, nazywa rzeczy po imieniu i nie boi się dosadnych sformułowań. Akcja rozgrywa się jakby na tle narzekań Magdy. Dostajemy przegląd relacji damsko-męskich pod kątem ważności skarpetek w związku, rozmowy z przyjaciółką które są jak siedzenie na beczce prochu, i telefony od matki które wznoszą furię na level hard.
Książka jest specyficzna, obnaża prawdę którą często owijamy w bawełnę by przypadkiem nie urazić kogoś powiedzeniem tego co na prawdę myślimy. A taka sytuacja doprowadza nas do stanu absolutnego wkurwienia, ale trwamy w tym, bo nie potrafimy wprowadzić innych rozwiązań.
Bardzo spodobała mi się końcowa myśl i podkreślenie różnicy w zdaniach:
"On mnie wkurzył"
"Ja się na niego wkurzyłam"
"sens niby ten sam, ale podczas tego prostego zabiegu zupełnie zmienia się perspektywa kto co ROBI... przy okazji wiadomo kto tu decyduje. Ja."
Polecam, książka dla rozrywki ale też trochę na przemyślenia.

poniedziałek, 19 lutego 2018

Obiecaj mi

TYTUŁ: Obiecaj mi.

AUTOR: Richard Paul Evans

WYDAWNICTWO: Znak

ROK WYDANIA: 2012

LICZBA STRON: 289


"Można oszukać czas, ale on w końcu zawsze z nami wygra."

Po dość dużej objętościowo "Trzydziestej pierwszej" miałam ochotę na coś lżejszego, zarówno tematycznie jak i gabarytowo. W zeszłym roku poznałam dwie powieści R. P. Evansa i jego styl bardzo przypadł mi do gustu, a że nie dawno kupiłam kieszonkowe wydanie "Obiecaj mi." postanowiłam przeczytać.

Historia, w której splatają się losy Beth i Mathew okazała się walentynkowym strzałem w dziesiątkę. Powieść romantyczna o poszukiwaniu zaufania, miłości i szczęścia.

Beth i Marc tworzą szczęśliwe małżeństwo, pewnego dnia jednak bańka mydlana pęka. Kobieta znajduje dowód zdrady. Gdy jej małżeństwo rozpada się jak domek z kart wali się coś jeszcze. Ich córeczka zaczyna chorować, a lekarze nie potrafią postawić diagnozy. Beth pozwala Marc'owi wrócić do domu wiedząc, że dziecko też go potrzebuje. Nic jednak nie układa się dobrze.
Pewnego dnia zupełnie przypadkowo Beth spotyka Mattha. Mężczyzna robi wszystko by się z nią umówić. Gdy ona w końcu ulega jej życie zmienia się na lepsze.

Kim jest tajemniczy Mathew? Tego nie mogę wam zdradzić, powiem tylko że autor stworzył piękną bajkę. Może trochę sceptycznie spojrzałam na ten wątek na początku, ale w ostatecznym rozrachunku to duży plus.

Klimat tej powieści jest trochę magiczny, dobre zakończenie gwarantowane (ale zupełnie nie takie jakiego mogłabym się spodziewać).

Jak nakłonić zdradzone serce by ponownie zaufało? Czy można stracić wiarę w miłość a potem ją odzyskać?

Przeczytajcie "Obiecaj mi", a dostaniecie odpowiedź na te pytania. Polecam wam tę powieść, a ze swej strony obiecuję , że książki Evans'a pojawią się jeszcze na blogu.

Jest to 16 książka przeczytana w 2018 roku:
Książka bierze udział w wyzwaniu:

* Olimpiada czytelnicza 2018 u Pośredniczka książek luty

czwartek, 15 lutego 2018

Trzydziesta pierwsza

TYTUŁ: Trzydziesta pierwsza

AUTOR: Katarzyna Puzyńska

WYDAWNICTWO: Prószyński i S-ka

ROK WYDANIA: 2015

LICZBA STRON: 556


Serię o policjantach z Lipowa wypożyczam z biblioteki. Tom trzeci przyniosłam do domu już w grudniu ale dopiero w tym miesiącu udało mi się go przeczytać. Z przyjemnością wróciłam do znanego mi już środowiska czekając na ujawnienie nowych sekretów skrywanych przez mieszkańców tej wsi. 

Po piętnastu latach odbywania kary w więzieniu na zwolnienie warunkowe wychodzi Tytus Waiss. W wieku 18-lat został oskarżony o podpalenie domu,  w którym zginęły cztery osoby. Sprawa jest o tyle delikatna, że ofiarami pożaru byli policjanci. Daniel Podgórski i Paweł Kamiński to synowie mężczyzn, którzy spłonęli 15 lat temu. Oczywiste jest, że to co czują do Tytusa to głównie nienawiść. Czy uczucia, które nimi owładnęły mogą zaważyć na ich bezstronności podczas rozwiązywania kolejnego przestępstwa do którego dochodzi przeddzień wigilii Bożego Narodzenia?

Warstwa kryminalna to intrygująca zagadka. W Lipowie spłonął kolejny dom, a w osadzie w głębi lasu znaleziono kości kobiety zastrzelonej wiele lat temu - czy te sprawy można ze sobą łączyć? Ta powieść to mnożące się pytania. Kolejny raz autorka rzuciła podejrzenia na wszystkich. Niedopowiedzenia powodują, że napięcie sięga zenitu i trudno oderwać się od książki. Mała wiejska społeczność kryje wiele mrocznych tajemnic, które jeszcze czekają na odkrycie.

Głównym bohaterem pozostaje Daniel Podgórski, niestety zabrakło wyrazistej Klementyny Kopp. Weronika Nowakowska dziewczyna Daniela wyjeżdża, pojawia się za to nowa policjantka Emilia. Kobieta namiesza trochę w życiu Podgórskiego. Wyróżniającą się postacią tego tomu jest chamski Paweł Kamiński, którego trudno polubić. Poznajemy też innych mieszkańców Lipowa, warstwa obyczajowa zasługuje tym razem na plus. 

Tom trzeci okazał się pasjonującą przygodą, a co najważniejsze zapowiada że w kolejnej części będzie się jeszcze sporo działo. Rozpoczęcie tej serii to był strzał w dziesiątkę, bo te książki zaspokajają mój kryminalny apetyt. Krwawa zbrodnia, nie łatwe rozwiązanie, lawirowanie między podejrzanymi i polska rzeczywistość. Te książki są warte polecenia.

Jest to 15 książka przeczytana w 2018 roku:
Książka bierze udział w wyzwaniu:
#czytambopolskie 2018 na blogu Poligon domowy
* Olimpiada czytelnicza 2018 u Pośredniczka książek luty

wtorek, 13 lutego 2018

Żony alkoholika

TYTUŁ: Żony alkoholika

AUTOR: Emilia Hinc

WYDAWNICTWO: WFW

ROK WYDANIA: 2014

LICZBA STRON: 189


Gdy przedstawiłam wam propozycje książek od Warszawskiej Firmy Wydawniczej wykazaliście największe zainteresowanie właśnie tym tytułem. Sądząc po opisie, a właściwie fragmencie powieści umieszczonym na okładce spodziewałam się czegoś innego. Stawiałam na powieść obyczajową skupiającą się głównie na problemie alkoholowym i na tym jak to rzutuje na całą rodzinę osoby pijącej.

Nie spodziewałam się, że będzie to kryminał i to z dość mocnym wstępem. Krótka forma wyklucza opis drobiazgowego śledztwa, więc pewne sprawy potraktowane zostały ogólnikowo. Część wątków mogła być bardziej rozwinięta, przez co powieść nabrałaby bardziej wyrazistego kolorytu.

Główna bohaterka to Paulina druga żona Andrzeja. Mężczyzna jest budowlańcem, to on utrzymuje dom w którym mieszka z żoną i synem z poprzedniego związku. Wysyła też pieniądze byłej żonie, z którą utrzymuje stały kontakt a ich stosunki po rozwodzie są więcej niż poprawne. Andrzej lubi wypić, dla niego każdy pretekst jest dobry. Oczywiście nie zauważa by miał z tym jakikolwiek problem.: "Ja pije z emocji, a nie z fizycznej potrzeby."

Pewnego dnia w parku zostaje znaleziona głowa Eweliny Leśniewskiej - pierwszej żony Andrzeja. Okazuje się też, że Paulina zaginęła. Czy ktoś mści się na mężczyźnie atakując kobiety, które kochał?

W powieści mamy dwa czasy akcji, teraźniejszy i przeszły opisany z perspektywy Pauliny. Wiemy co przechodzi kobieta czekająca codziennie na męża wracającego z pracy. Odlicza minuty szacując ile w tym czasie zdążył wypić. Andrzej nie stosuje przemocy fizycznej, ale psychiczną i ekonomiczną. Kobieta jednak znajduję w sobie siłę by wyrwać się spod wpływu męża. Znajduje pracę i dołącza do grupy wsparcia dla rodzin alkoholików - czy to jednak wystarczy? Czy może trzeba zrobić jeszcze jeden krok by uwolnić się z tego toksycznego związku?

Tak jak wspomniałam niewielka objętość nie wpływa na korzyść książki. Styl łatwy w odbiorze, pomysł na fabułę i rozwinięcie ciekawy. Zakończenie trochę budzi moje wątpliwości, ale gdyby rozwinąć część wątków i nadać akcji więcej płynności było by znacznie lepiej.

Moja ocena to 4 z małym minusikiem w 6 stopniowej skali. Decyzję pozostawiam wam.

Jest to 14 książka przeczytana w 2018 roku:
Książka bierze udział w wyzwaniu:
#czytambopolskie 2018 na blogu Poligon domowy
* Olimpiada czytelnicza 2018 u Pośredniczka książek luty

niedziela, 11 lutego 2018

Spotkanie autorskie w Poznaniu


10.02.2018 w Poznaniu w Galerii Malta, w księgarni Książnica odbyło się spotkanie autorskie z Beatą Majewską. Poznań to najbliższe mojej miejscowości duże miasto, a i tak mam do niego ok 60km. Autem nie zdecydowałabym się na taką drogę, wiec zabrałam moje dziewczynki i dojechałyśmy pociągiem. Początek ferii okazał się więc pełen emocji. Moje córy wiedzą, że ja jestem "zaczytana", więc bardzo zależało mi na spotkaniu z jedną z moich ulubionych polskich autorek.

Spotkanie było bardzo kameralne - niestety słaba reklama ze strony księgarni nie przyciągnęła tłumów. Pani Beata przyjechała z mężem i córką, było więc bardzo rodzinnie. 



Głównym tematem rozmów był oczywiście "Baśnik" - najnowsza powieść autorki. Wiem już co Basia dostała w "spadku" od pani Beaty, bo budując tę postać autorka czerpała ze swojego doświadczenia. "Obgadałyśmy" też Marcina, który chciał wejść w związek ze starszą od siebie kobietą.

Pani Beata potrafi opowiadać, zdradziła już co nieco na temat kolejnej powieści "Moja twoja wina", której możemy się spodziewać jeszcze w pierwszym półroczu 2018r. A jest na co czekać. 



Autograf na egzemplarzu "Zdążyć z miłością", zakładka z okładkami serii "kwiatowej", naszyjnik i pachnąca świeca - z takimi cudownościami wróciłam ze spotkania. 

Bardzo się cieszę że wzięłam udział w tym spotkaniu. Czytanie powieści to jedno, ale rozmowa "na żywo" z drugim człowiekiem to już zupełnie co innego. Teraz z jeszcze większą przyjemnością sięgnę po kolejne powieści autorki, oraz te których jeszcze nie czytałam. 

piątek, 9 lutego 2018

Historia złych uczynków.

TYTUŁ: Historia złych uczynków

AUTOR: Katarzyna Zyskowska

WYDAWNICTWO: Znak litera nova

ROK WYDANIA: 2018
                              PREMIERA: 28.02.2018

LICZBA STRON: 512



Uwielbiam książkowe przesyłki niespodzianki, ta jednak była zupełnie wyjątkowa. Dostałam książkę bez opisu okładkowego z dołączonym listem, by ten opis samodzielnie napisać. Nie wiedziałam zupełnie czego się spodziewać, tytuł sugerował coś mrocznego, ale treść okazała się nie zwykle zaskakująca. 


"Nic nie zatrzyma spirali zła, nic nie zagłuszy pohukiwania sowy, póki wszyscy nie poniesiemy kary. Dopóki nie poniosę jej ja i moja matka, i inni, którzy byli przed nami."

Powieść zaczyna się spokojnie. Nina opowiada o swoim życiu jakie wiodła u podnóża Gór Sowich. O skromnym domu i chęci wyrwania się z biedy. Dziewczyna przyjeżdża do Warszawy i zaczyna studiować informatykę. Dzięki swojej pasji udaje jej się wybić i osiąga upragniony cel. W drodze do spełnienia marzeń pomaga jej Miłosz, wykładowca z wydziału. Nina i Miłosz zaczynają ze sobą być, ta relacja jest jednak specyficzna i z czasem zamienia się w toksyczny związek. Pewnego dnia mężczyzna znika, a Nina za wszelką cenę chce go odnaleźć.

W tym momencie trochę się obawiałam, że to kolejna historia o dziewczynie ze wsi, która poprzez łóżko podbija wielki świat. Nie o to jednak chodzi w tej historii, tutaj głównym tematem nie jest romans i zauroczenie młodej dziewczyny wielkim miastem.


"Jest czas na zabijanie i czas na miłość. Wszystkie historie są o miłości i śmierci, i ta też będzie właśnie o tym."

Fabuła zaczyna biec dwutorowo. Autorka wprowadza nas w klimat przedwojennej podwarszawskiej wsi. Retrospekcje to zdecydowanie to co lubię w książkach. Realia historyczne oddane bardzo dobrze. Para, którą poznajemy w tej części to Felicja i Bronek - to od nich wszystko się zaczęło. Młodzieńcza miłość nastolatków zostaje wystawiona na największą próbę - wybucha wojna, a ona rządzi się własnymi prawami. Pani Zyskowska przygotowała się starannie do opisów czasu okupacji, detale są dopracowane, nic nie znalazło się w tej książce przypadkowo. Fikcja jest tak połączona z faktami historycznymi że trudno je od siebie oddzielić. 

Przeplatane są wątki teraźniejsze z historycznymi, a fragmenty, których z pozoru nic nie łączy zaczynają tworzyć niezwykłą mozaikę. Jak kolorowe kawałki szkła rozrzucone osobno nic nie znaczą, tak złączone tworzą obraz od którego nie można odwrócić wzroku.  Tak i tutaj, wszystkie elementy muszą wskoczyć na swoje miejsce, a książki nie sposób odłożyć na bok aż nie doczyta się do końca.

 Ta książka jest inna niż wszystkie, niesamowity splot wydarzeń, poplątane sznurki, które ostatecznie prowadzą do jednego kłębka. Gdzie przeszłość niesamowicie oddziałuje na teraźniejszość, gdzie dawne uczynki odbijają się głośnym echem aż do dziś. 


"Nikt przecież nie jest osobny, nie da się wyrwać jednostki z osnowy świata, wyciąć nożycami z tła zdarzeń. Nie można uciec przed karmą, przeznaczeniem, fatum, opatrznością [...] życie zawsze stanowi przyczynowo-skutkowy ciąg."

Czy spotkanie Niny i Miłosza było przypadkowe? Czy ktoś wcześniej napisał już zakończenie, czy dwoje młodych ludzi musiało się spotkać by historia zatoczyła koło? Koniecznie musicie się tego dowiedzieć.

"Historia złych uczynków" okazała się wciągającą opowieścią, która mnie niesamowicie zaskoczyła. Polecam, bo to niezwykle dobry kawałek literatury.


Jest to 13 książka przeczytana w 2018 roku:
Książka bierze udział w wyzwaniu:
#czytambopolskie 2018 na blogu Poligon domowy
* Olimpiada czytelnicza 2018 u Pośredniczka książek luty

wtorek, 6 lutego 2018

WPIS ARCHIWALNY

Tak jak wspominałam w poście podsumowującym styczeń będą się tutaj pojawiały wpisy z poprzedniego bloga, jeśli ktoś ciekawy to zapraszam bo strona jest jeszcze aktywna <klik>
Dziś chciałam podzielić się wrażeniami po przeczytaniu Anatomii uległości, wybrałam akurat tę książkę, ponieważ w sobotę wybieram się na spotkanie z autorką Augustą Docher, znaną też jako Beata Majewska.

TYTUŁ: Anatomia uległości
AUTOR: Augusta Docher
WYDAWNICTWO: Lucky
ROK WYDANIA: 2016
LICZBA STRON: 592

Mam bardzo mieszane uczucia po tej lekturze. Jest to książka dość obszerna, słusznie podzielona na dwie części. Mimo, że to erotyk nie byłam przygotowana na taką dawkę emocji, na takie przedstawienie tematu. Byłam bliska odłożenia książki i zaniechania dalszego czytania. Część druga jest znacznie łagodniejsza i tę czytało się z przyjemnością. Sekrety, tajemnice, walka o uczucia i o samego siebie.
Adam i Melania - ich związek zaczyna się od niewinnego zakładu, a przeradza się w prawdziwą miłość. Na drodze do szczęścia spotykają wiele przeszkód, a największą z nich jest spojrzenie w głąb siebie i nazwanie po imieniu swoich pragnień.
Anatomia uległości - zmysłowa i bezpruderyjna, czasami ostra i brutalna, by za chwilę zaskoczyć czułością i romantyzmem.
"Jestem pewna,że Adam bardzo mnie kocha i wierzy w moją miłość. Skąd ta pewność? Bo pozwolił mi zdecydować za nas oboje. Był gotów zrezygnować dla mnie z mrocznej sfery naszego związku, z chęci sprawiania mi bólu. Mogłam wybrać:własne przekonania albo jego.
Czy potrafiłabym żyć w partnerskim układzie, w którym każde z nas ma jednakowe prawa i obowiązki? W którym nie ma kar cielesnych, a karcącą rękę zastępuje rozmowa? Nie wiem czy obyłabym się bez tego. Już nigdy nie leżałabym przed Adamem drżąc ze strachu i podniecenia, czekając na pierwsze uderzenie. Już nigdy nie czułabym tej niespotykanej radości, fali szczęścia po odbyciu pokuty. Czy nie brakowałoby mi zastrzyku endorfin po usłyszeniu słów: "wybaczam ci..."? Czy mogłabym tak żyć?"
Autorka poruszyła temat BDSM - związanie, dyscyplina, dominacja, uległość. Układ Pan - uległa, wymaga zaufania, szczerości i zaangażowania obu partnerów. Adam i Melania poznają siebie, odkrywają swoje potrzeby, podchodzą do swej seksualności z należnym sobie szacunkiem, bo najważniejsze co ich łączy to miłość.
Czy sięgnę jeszcze po tego typu lekturę, szczerze mówiąc nie. Tym bardziej cieszy mnie fakt, że na mojej półce stanie książka z autografem samej Augusty Docher - prawdziwa perełka. Pojawi się na mojej półce gdy tylko wróci z podróży, bo już koleżanki ustawiły się w kolejce by ją przeczytać.
Podsumowując, książka momentami przeraża, jest bardzo emocjonująca, polecam osobom, które odważnie poszukują nowych wrażeń, które potrafią marzyć i decydują się na realizację swoich fantazji.

niedziela, 4 lutego 2018

Policjant

TYTUŁ: Policjant                               Policjant 2

AUTOR: Marcin Erlin                        Marcin Erlin

WYDAWNICTWO: WFW                 WFW

ROK WYDANIA: 2012                      2013

LICZBA STRON; 246                        221


Od zawsze lubię kryminały i powieści detektywistyczne, miałam w swoim życiu etap w którym marzyłam o wstąpieniu do policji. Głowa pełna marzeń i etosu policjanta, detektywa z misją, który rozwiązuje trudne zagadki. Życie za mnie zmieniło plany, ale sentyment pozostał. Dlatego, gdy przeglądając ofertę wydawniczą WFW zauważyłam te książki czym prędzej poprosiłam o nie do recenzji.

Już po pierwszych stronach klapki spadły mi z oczu... Życie policjanta to nie sielanka, to nie siedzenie za biurkiem i popijanie kawy czekając aż ktoś popełni zbrodnie by ruszyć do akcji. Po tej książce zupełnie inaczej spojrzę na policjantów przedstawianych w powieściach kryminalnych.

Z tych niewielkich objętościowo książek bije autentyzm opisywanych wydarzeń. Plastyczny język nie pozbawiony wulgaryzmów i dosadnych stwierdzeń. Autor nie unika trudnych tematów: układów i układzików wewnątrz jednostki, opis mobbingu czy  politycznej uległości. Nie padają jednak żadne nazwiska co jest zupełnie zrozumiałe.

Narrator opowiada ze szczegółami swoje odczucia gdy pierwszy raz uczestniczył w obstawie meczu. Co dzieje się gdy spotykają się kibice wrogich klubów, a atmosfera gęstnieje.
Kolejny rozdział poświęcony jest szkoleniu i warunkach jakie panują w koszarach. Potem następuje przydział do jednostki i zaczyna się prawdziwe życie. Biurokracja i papierkologia - to zdecydowanie przytłacza młodego funkcjonariusza. Zostajemy wprowadzeni w tajniki życia na służbie. Anegdoty nie pozbawione humoru ale i dosadności w przekazie. 

Część pierwsza kończy się w momencie gdy nasz bohater, narrator i przewodnik po polskiej policji otrzymuje awans na młodszego aspiranta.

Część druga zostaje utrzymana w podobnej konwencji, dosadny język, plastyczne opisy.

Świat policjantów widziany nie z zewnątrz a od środka, jest światem brutalnym. Tu liczą się układy i koneksje, oraz to jak dobrym kapusiem jesteś. Tutaj każdy pod każdym ryje, każdy patrzy jak najwięcej zabrać dla siebie, jak najszybciej wspiąć się po szczeblach kariery. Okazuje się też jak wiele zależy od polityki i od tych, którzy aktualnie trzymają władzę.

Cieszę się że autor zdecydował się podzielić swoim doświadczeniem i pokazać prawdziwe oblicze policji. Polecam, bo czyta się na prawdę szybko, a treść zapada w pamięć.

Jest to 11 i 12 książka przeczytana w 2018 roku:
Książka bierze udział w wyzwaniu:
#czytambopolskie 2018 na blogu Poligon domowy
* Olimpiada czytelnicza 2018 u Pośredniczka książek luty

czwartek, 1 lutego 2018

Podsumowanie stycznia i plany na luty



Za nami pierwszy miesiąc 2018 roku. Jak dla mnie styczeń okazał sie łaskawy. Udało mi się przeczytać i zrecenzować 10 książek. Każda z opisanych przeze mnie lektur czymś mnie urzekła i zaskoczyła. Miesiąc mogę więc zaliczyć do wyjątkowo udanych :)

Jeśli chodzi o plany na luty, to książki które dostałam od wydawnictwa WFW już wam pokazałam  i one są w pierwszej kolejności do przeczytania. Na Instagrama wrzuciłam fotkę tajemniczej książki bez opisu, na pewno będzie wokół niej trochę szumu zarówno na Fb jak i na Insta. Mam też dwie książki w biblioteki, które mam nadzieję uda mi sie przeczytać w tym miesiącu.

Drzewo czereśni potrzebuje
innego drzewa, aby rosnąć i dawać owoce.
Tak jak człowiek, gdy kocha – rozkwita.

Zosia Krasnopolska otrzymuje w spadku od pani Stefanii zrujnowaną willę w Rudzie Pabianickiej. Rudera okazuje się domem z duszą uwięzioną w dalekiej przeszłości. Stary dom otoczony sadem – niegdyś bardzo piękny – kryje sekrety swoich mieszkańców. Zosia powoli zgłębia jego tajemnice. Kiedy na jej drodze pojawi się Szymon, odkryje najważniejszy sekret: dowie się, czym są prawdziwa przyjaźń oraz miłość. Zrozumie, że tak jak drzewa czereśni muszą rosnąć obok siebie, by wydać owoce, tak ludzie muszą się kochać, by ich wspólna droga przez życie miała sens.

Powieść o przeszłości zaklętej w każdym dniu i o darach, które otrzymujemy od losu, jeśli patrzymy także sercem…

Opis pochodzi z portalu lubimyczytac.pl, jeśli już przeczytałyście tę ksiażkę możecie na nią zagłosować w plebiscycie na najlepszą książkę tutaj


Kiedy Willoe De Beers już wie, kim naprawdę jest, sprzedaje rodzinny dom w Karolinie Północnej i wyprowadza się do Palm Beach, aby zamieszkać tam ze swoją rodzoną matką i bratem przyrodnim. Olśniewający świat blichtru, snobizmu i ogromnych fortun jest wyzwaniem, przed którym ambitna dziewczyna nie zamierza się ugiąć. Musi znosić ekscentrycznych plotkarskich sąsiadów, którzy na każdym kroku okazują jej lekceważenie, lecz więź z cudownie odzyskaną mamą dodaje jej sił.
Kiedy Thatcher Eaton, młody przystojny adwokat, zauroczył Willow swoim czarem, a potem się jej oświadczył, nowe życie zmieniło się w piękną bajkę. Na ten najwspanialszy ślub w sezonie czekało całe Palm Beach…
Jednak w każdej, nawet najpiękniejszej bajce przędzie się czarna nić nieszczęścia. Cienie, zrazu niedostrzegalne, gęstnieją i wydarzenia przyspieszają aż do katastrofy.
Mówi się, że po sztormie zawsze wychodzi słońce. Czy Willow po mroku zobaczy tęczę?

Ponadto będą pojawiały się tutaj moje stare recenzje, ze poprzedniego bloga  http://dlamam.bloog.pl/, który ma zostać zlikwidowany. Nie chciałabym żeby te teksty przepadły, a klika książek było wartych polecania, więc fajnie gdybyście mogli te recenzje przeczytać. Kilka razy w miesiącu pojawią się więc takie archiwalne wpisy.